Cisy Raciborskiego
d a n e w y j a z d u
100.76 km
0.00 km teren
04:55 h
Pr.śr.:20.49 km/h
Pr.max:53.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1044 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Cel dzisiejszej wycieczki to Cisy Raciborskiego - dwa zabytkowe drzewa w Harbutowicach, jedne z najstarszych w Polsce. Wiele razy mijałem tabliczkę do tych cisów jadąc np. na Hujówkę lub przeglądając mapę Beskidu Makowskiego. Był to też pierwszy test "nowego" licznika - jakiejś Sigmy BC 800. Kupiłem ją ostatnio na giełdzie za złotówkę :) Niekompletna i niby zepsuta. Niekompletna bo był tylko odbiornik, bez nadajnika i magnesu. Po włożeniu baterii i próbie zwierania styków z tyłu licznik ożył :) Podstawkę zaadaptowałem z 20-letniej Sigmy 3000. Dostałem ją na Komunię od wujka w 1996r. a używałem do roku 2011. Ciągle działa ale ma tylko 3 funkcje (prędkość, trip i odo).
Wyjazd w południe i najkrótszą drogą do Myślenic. Za Wieliczką zaczęło kropić/padać. Na szczęście gdy dojechałem do Myślenic przestało. Po małej przerwie na rynku ruszam na Sułkowice. Tą drogą jeszcze chyba nie jechałem. Wspina się ona na ponad 400m n.p.m. i myślałem że wyżej już dziś nie będzie (jak się potem okazało, jednak było). W Harbutowicach odbijam w boczną drogę (ta co na Hujówkę) a potem w jeszcze boczniejszą. Cały czas do góry. Asfalt kończy się, zaczynają betonowe płyty (ponad 20% ścianka) a końcówka podjazdu terenowa - musiałem parę metrów podprowadzić. Wjeżdża się tu na ponad 500m n.p.m., nie wiedziałem że będzie tak wysoko! Same cisy jak to cisy. Niezbyt okazałe, kilkanaście metrów wysokości. Za to bardzo rozłożyste, jak na drzewa iglaste. Podobno mają 700 lat ale wyglądają jak 70-letnie jodły :) Zbyt długo ich więc nie podziwiałem, tym bardziej że ujadały jakieś durne kundle. Super zjazd do Sułkowic, a potem tak jak zawsze, kawałek krajówką i
bokami na Skawinę. W Skawinie już ciemnawo. Przejechałem się jeszcze po mieście coby 100km wpadło i do domu.
Udana wycieczka, kolejna ciekawostka przyrodnicza zobaczona. A co do "nowej" Sigmy to działa ale w stosunku do VDO zaniża o ok. 1%. To spora różnica. Spowodowane może to być wieloma czynnikami: różnymi ciśnieniami w oponach (czujnik Sigmy jest na przednim kole a VDO na tylnym), różnym obciążeniem kół, różną średnicą opon (na przedzie jest wyższy bieżnik), drogi jakie pokonują koła pewnie się minimalnie różnią oraz okazało się że w VDO był wpisany odrobinę mniejszy obwód. Zresztą nawet dwa liczniki zamontowane na jednym kole potrafią pokazywać różne wartości. No i tak właściwie to nie wiadomo który licznik pokazuje bardziej dokładnie - zakładam że VDO, bo droższy. Wpiszę więc w Sigmie trochę większy obwód i powinna liczyć tak samo. Zresztą jak za 1zł to nie ma co wybrzydzać :)
Zaliczone szczyty:
Przeł. Szklary 440
Sigma Sport BC 800 i 20-letnia, ciągle sprawna Sigma Sport 3000 (tylko nie mam drugiej baterii) © Pidzej
Niedziałajaca podstawka bezprzewodowa © Pidzej
I podstawka ze starej Sigmy, która przypasowała © Pidzej
Cmentarz w Gorzkowie © Pidzej
Widoczki po drodze - Ciecień (ok. 17-18km w linii prostej) © Pidzej
Na rynku w Myślenicach © Pidzej
Takie tam, zatarty amorek i kabelek od licznika © Pidzej
Mexyk :) © Pidzej
Kapliczka po drodze © Pidzej
Boczna droga © Pidzej
Kawałek po płytach (ok. 20%) © Pidzej
I końcówka w terenie (musiałem podprowadzić) © Pidzej
Cisy Raciborskiego © Pidzej
Cisy Raciborskiego © Pidzej
Takie tam © Pidzej
Jesienna DK 52 © Pidzej
Cmentarz w Radziszowie © Pidzej
Elektrownia w Skawinie © Pidzej
Centrum dowodzenia znowu w komplecie :) © Pidzej
NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 21%
WYSOK MAX: 525
12.00 - 18.05
0,9l
czekolada, jabłko
Serwis: pompowanie opon
Kategoria ^ UP 1000-1499m, > km 100-149, Terenowo
Działka
d a n e w y j a z d u
3.52 km
0.00 km teren
00:11 h
Pr.śr.:19.20 km/h
Pr.max:35.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 15 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
A na działce roboty ziemne - układanie płytek :)
Rozdrabnianie twardego podłoża
Ziemia była bardzo twarda, nie szło wbić łopaty
Wykopy
Przymiarka płytek
Układanie płytek
Prawie gotowe, zdjęć efektu końcowego brak bo zaczęło lać
NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 5%
WYSOK MAX: 215
14.45 - 16.25
0,15l
obwarzanek
Serwis: mycie roweru
Kategoria > km 000-009, Działka, Serwis
Po ryby
d a n e w y j a z d u
4.32 km
0.00 km teren
00:12 h
Pr.śr.:21.60 km/h
Pr.max:33.50 km/h
Temperatura:12.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 29 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
O, takie ryby
NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 4%
WYSOK MAX: 224
14.10 - 14.30
Kategoria > km 000-009
Działka + Bochnia
d a n e w y j a z d u
74.38 km
0.00 km teren
03:26 h
Pr.śr.:21.66 km/h
Pr.max:41.00 km/h
Temperatura:7.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:502 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Dłuższa przerwa wpadła, prawie dwa tygodnie jeździłem tyle co nic (pomimo nie najgorszej pogody). Ale chyba dobrze mi ona zrobiła, bo wróciła ochota na rower i przejechałem jakąś dłuższą traskę.
Ale najpierw na działkę. Przenieść (ze zlikwidowanej innej działki) takie 4 betoniki (połówki płytek chyba) do utwardzenia nawierzchni koło domku. Trzy pierwsze ważyły trochę ponad 20kg a ostatnia była jakaś niestandardowa, większa - niecałe 30kg. Odległość jakieś 150m. Masakra, ledwo to przytargałem, totalny brak siły :D Jak niosłem tą ostatnią to odpoczywałem po drodze chyba 3 razy :D Ale co się dziwić, odkąd zacząłem w 2011 jeździć na rowerze schudłem jakieś kilkanaście kg - z prawie 90 do nieco ponad 70.
A potem do Bochni. Jechało się bardzo fajnie po takiej przerwie, ale miałem takie jakby wrażenie że przez te dwa tygodnie coś mnie ominęło. No tak, chyba przegapiłem najpiękniejszą, najbardziej kolorową część jesieni. Liści na drzewach coraz mniej. W Bochni dla odmiany zamiast na rynku odpocząłem na jakimś małym skwerku. Wg. mapy Plac Turka się on nazywa. W drodze powrotnej łapie mnie zmrok i zderzam się z czymś dużym i czarnym - jakimś żukiem jak się okazało. Zrobiłem mu zdjęcie i przeniosłem poza drogę bo coś się nie ruszał :( Może nie przeżył zderzenia?
Połóweczka płytki © Pidzej
A to ta większa połóweczka, musiałem odpocząć po drodze :D © Pidzej
Przyniesione © Pidzej
Samochodem 22min., rowerem 1godz. 22min. Pierwszy raz widzę tą tablicę, musieli niedawno postawić © Pidzej
Jesienna DK94 © Pidzej
Jesień © Pidzej
Jesienna Raba © Pidzej
Odpoczynek na Placu Turka w Bochni © Pidzej
Raba w Bochni © Pidzej
Wspomniany żuk © Pidzej
NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 5%
WYSOK MAX: 270
14.20 - 19.00
0,7l
pączek, wafelek
Kategoria > km 050-099, Działka
Miasto
d a n e w y j a z d u
23.56 km
0.00 km teren
01:17 h
Pr.śr.:18.36 km/h
Pr.max:28.50 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 75 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 3%
WYSOK MAX: 216
16.50 - 18.15
0,1l
Kategoria > km 010-049
Działka
d a n e w y j a z d u
3.36 km
0.00 km teren
00:10 h
Pr.śr.:20.16 km/h
Pr.max:30.50 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 16 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 2%
WYSOK MAX: 218
15.50 - 16.45
pączek
Kategoria > km 000-009, Działka
Działka
d a n e w y j a z d u
3.33 km
0.00 km teren
00:09 h
Pr.śr.:22.20 km/h
Pr.max:32.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 19 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 2%
WYSOK MAX: 225
15.20 - 16.35
Kategoria > km 000-009, Działka
Grzyb skalny w Zegartowicach
d a n e w y j a z d u
70.56 km
0.00 km teren
03:39 h
Pr.śr.:19.33 km/h
Pr.max:63.50 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:963 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Dziś na tapetę wziąłem pewien pomnik przyrody - grzyb skalny w Zegartowicach. Wypatrzyłem go niedawno na mapie Beskidu Wyspowego (choć znajduje się on na Pogórzu Wiśnickim).
Do Dobczyc tak jak zwykle wojewódzką a kawałek za nimi skręcam w lewo w nieznane mi jeszcze, boczne drogi. Trzeba wspiąć się tu kilkunastoprocentową ścianką na prawie 400m n.p.m. Ciepło - kilkanaście stopni a i widoki ładne, Beskid Wyspowy z Mogielicą na czele. Choć wgrałem sobie ślad do GPSa to okazało się że prowadzi on drogami których nie ma O.o Ale jakoś na czuja udało mi dotrzeć do miejscowości o nazwie Mierzeń i do tytułowego grzyba. Jakiś wielki to on nie jest, ale mały też nie. Podobno ok. 4m wysokości i tyle samo średnicy. Porośnięty różnymi roślinkami. W każdym razie wygląda ciekawie. Wróciłem też trochę inaczej niż planowałem. Po drodze przerwa w Gruszowie. Do wojewódzkiej dojeżdżam koło zachodu Słońca a do domu standardowo, przez Gdów i Wieliczkę.
Udana wycieczka, bardzo ładne tereny Pogórza Wiśnickiego. Rzadko tutaj jeżdżę - zwykle mijam je bokiem jadąc w wyższe góry - jedną wojewódzką do Kasiny lub drugą na Łapanów.
Raba w Dobczycach © Pidzej
Ta zatoczka to pozostałość po malutkiej stacji benzynowej w centrum Dobczyc © Pidzej
Krzyworzeka © Pidzej
Kapliczka © Pidzej
Kapliczka © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Widoczki © Pidzej
Widoczki © Pidzej
Widoczki © Pidzej
Widoczki © Pidzej
Jabłuszka © Pidzej
Oto i jest © Pidzej
Grzyb skalny w Zegartowicach © Pidzej
W całej okazałości © Pidzej
Coś kwitnie jesienią © Pidzej
Nie wiem co to jest ale wygląda ładnie :) © Pidzej
Kościół w Gruszowie © Pidzej
Odpoczynek w Gruszowie © Pidzej
Takie tam © Pidzej
Jeszcze trochę widoczków © Pidzej
Zachód Słońca © Pidzej
Zachód Słońca © Pidzej
Jeszcze trochę widoczków © Pidzej
Jeszcze trochę widoczków © Pidzej
Raba w Gdowie © Pidzej
Księżyc w drodze do Wieliczki © Pidzej
Księżyc w drodze do Wieliczki © Pidzej
NACHY SREDN: 4%
NACHY MAX: 16%
WYSOK MAX: 381
14.30 - 19.05
0,6l
3 jabłka
Kategoria > km 050-099
Skałki Twardowskiego i Srebrna Góra
d a n e w y j a z d u
44.63 km
0.00 km teren
02:37 h
Pr.śr.:17.06 km/h
Pr.max:36.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:343 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
To miała być standardowa traska ścieżką po wale Wiślanym do Tyńca a potem do Lasku Wolskiego. Ale kawałek przed mostem jakoś mi się tak skręciło w lewo. I dojechałem do Skałek Twardowskiego. A więc to tu one są. Wstyd przyznać ale od dziecka mieszkam w Krakowie a byłem w tym miejscu może raz/dwa razy. A może w ogóle, nie pamiętam. Kluczyłem jakimiś ścieżkami. Za wiele to sobie nie pojeździłem, bo teren raczej ciężki (są też urwiska skalne). Ale nawet prowadząc rower było bardzo fajnie. I kolorowo :) Potem dotarłem do asfaltu i dalej ścieżką do Tyńca i Lasu Wolskiego. A w Lasku zdobyłem Srebrną Górę. Całe 326m n.p.m. ;) Z nią taka sama historia, w Lesie byłem setki razy ale na tej górze chyba nigdy. Na jej szczycie znajduje się Klasztor Kamedułów - doskonale widoczny znad Wisły, z drogi wojewódzkiej i wielu innych miejsc. Potem jeszcze pod kopiec, zjazd terenową ścianką i przez miasto do domu.
Zaliczone szczyty:
Srebrna Góra 326
Ostra Góra 341
Sowiniec 358
Uroczysko Skałki Twardowskiego © Pidzej
Być może pierwszy raz jestem tu na rowerze © Pidzej
Lub w ogóle pierwszy raz © Pidzej
Skałki © Pidzej
Teren raczej ciężki © Pidzej
Było bardzo kolorowo :) © Pidzej
Tutaj dało się coś tam ujechać © Pidzej
A kawałek dalej wyglebiłem targając rower ;) © Pidzej
Śrebrna Góra zdobyta! Brama klasztoru Kamedułów na Bielanach © Pidzej
NACHY SREDN: 4%
NACHY MAX: 13%
WYSOK MAX: 348
15.35 - 18.45
0,15l
2 jabłka
Kategoria > km 010-049, Terenowo
Ścieżka Niezapominajka
d a n e w y j a z d u
68.68 km
12.00 km teren
03:54 h
Pr.śr.:17.61 km/h
Pr.max:57.50 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1068 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Szlak ten (a właściwie ścieżka spacerowa) wpadł mi w oko w czasie pewnej sierpniowej wycieczki. Postanowiłem ją więc przejechać, tym bardziej że po drodze można zdobyć dwa dotąd niezaliczone, niewysokie szczyty - Syberia (427) i Kacza Góra (434). A niezaliczone z tego powodu że na mapie z 2013r. ich nie ma - odkryłem je dopiero na mapie z roku 2016.
Dojazd do Dobczyc standardową drogą by potem wspiąć się podjazdem do Kornatki i rozpocząć objazd ścieżki. Cała ścieżka ma ok. 12km długości i jest bardzo urozmaicona. Zalicza sporo fajnych wzniesień (wysokości po drodze w zakresie ok. 300-450m n.p.m.). Wiedzie różnego rodzaju leśnymi/polnymi drogami/ścieżkami (był nawet odcinek brukowany kamieniami - na zdjęciu) przez różnego gatunku lasy liściaste/iglaste. Praktycznie całość do przejechania bez schodzenia z roweru i to pomimo ostatnich deszczowych dni - błota niewiele. Było dość chłodno - temp. w lesie spadła z jakichś 12 do raptem 4'C. Po drodze przerwa na małe co nieco z widokiem na Ciecienia, a obie góry (Syberia/Kacza Góra) zaliczone sumiennie - znalazłem najwyżej położone drzewa na szczytach. Po drodze minąłem jednego rowerzystę i ze 3 turystów/tubylców. Widoków jakichś spektakularnych raczej brak. Zmrok łapie mnie chwilę przed zjazdem na asfalt. Zjazd do Dobczyc i powrót standardowo wojewódzką.
Udana wycieczka, Ścieżka Niezapominajka idealnie nadaje się na rower i łatwą, terenową traskę.
Zaliczone szczyty:
Syberia 427
Kacza Góra 434
Wielka Góra 394
Odpust w Dziekanowicach © Pidzej
Oldschoolowy znak © Pidzej
Piękny dąb © Pidzej
Wjeżdżam w teren © Pidzej
Lasy różnych gatunków © Pidzej
Oznakowanie miejscami zniszczone :/ © Pidzej
Fragment bardziej gładki © Pidzej
I bardziej nierówny © Pidzej
Odpoczynek z widokiem na Ciecień © Pidzej
Na szczycie Syberii :) © Pidzej
I na Kaczej Górze © Pidzej
Najbardziej błotniste fragmenty wyglądały tak czyli nie było źle © Pidzej
Gdzieś po drodze © Pidzej
Gdzieś po drodze © Pidzej
Po wyjeździe z lasu © Pidzej
Widoków na Jezioro jakichś spektakularnych nie było © Pidzej
Gdzieś po drodze © Pidzej
Gdzieś po drodze © Pidzej
Jakieś widoczki © Pidzej
Tuż przed zjazdem na asfalt © Pidzej
W Kornatce © Pidzej
Zjazd do rozświetlonych Dobczyc © Pidzej
NACHY SREDN: 4%
NACHY MAX: 18%
WYSOK MAX: 444
14.35 - 19.40
0,2l
2 jabłka
Serwis: pompowanie opon
Kategoria ^ UP 1000-1499m, > km 050-099, Serwis, Terenowo