> km 200-249
Dystans całkowity: | 18438.86 km (w terenie 175.20 km; 0.95%) |
Czas w ruchu: | 612:14 |
Średnia prędkość: | 18.21 km/h |
Maksymalna prędkość: | 74.00 km/h |
Suma podjazdów: | 101622 m |
Liczba aktywności: | 84 |
Średnio na aktywność: | 219.51 km i 12h 00m |
Więcej statystyk |
04.09.2011 Krowiarki
d a n e w y j a z d u
216.04 km
0.00 km teren
10:44 h
Pr.śr.:20.13 km/h
Pr.max:61.10 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1880 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Postawiam po raz drugi zaliczyć Krowiarki, tym razem z Krakowa. Wyjazd tuż po szóstej. Chłodno, za Gorzkowem wjeżdżam w ścianę mgły, która kończy się po kilku kilometrach. Wilgoć jest wszędzie. W Myślenicach pierwszy postój, na rynku przygotowują jakąś imprezę. Potem drogą serwisową wzdłuż Zakopianki do Pcimia, pod wiatr. W Pcimiu skręcam w boczną drogę i przez różne wioski docieram do Juszczyna, po drodze solidny podjazd. Chcę wjechać na przełęcz bez zatrzymania się więc odpoczywam trochę przy rzece. Ruszam. Po drodze ścigam się z jakimiś chłopakami, wszystkich wyprzedzam ;) Półtorej godziny później, przed południem, jestem na szczycie. Podjazd jak podjazd, po prostu jedzie się pod górę, po Przehybie nie robi on na mnie większego wrażenia ;) Krótka przerwa, kilka zdjęć i zawracam. Szaleńczy zjazd do Juszczyna, staram się nie przekraczać pięćdziesiątki. Potem kawałek krajówką i skręcam na Sułkowice. Na dobicie postanawiam zaliczyć jeszcze Hujówkę, więc w Budzowie odbijam w boczną drogę. Z tej strony podjazd jest krótki ale i bardzo stromy. Szybki zjazd i przez Harbutowice i Skawinę wracam do Krakowa znanymi drogami. Ostatnie kilkadziesiąt km jadę z bólem kolana więc średnia trochę spada. Dokręcam po Krakowie do dwustu km. W domu jestem po wpół do siódmej. Jem obiad i dokręcam kilkanaście kilometrów licząc że może uda wbić się na główną ale gdzie tam ;) Wyprzedziły mnie co najmniej trzy osoby. 5,2l picia, 2 gminy.
Wschód Słońca nad węzłem drogowym © Pidzej
Rynek w Myślenicach - przygotowania do jakiejś imprezy © Pidzej
Krowiarki © Pidzej
Krowiarki © Pidzej
Krowiarki © Pidzej
Serpentyna © Pidzej
Maków Podhalański © Pidzej
Obwodnica Zembrzyc © Pidzej
Kościół w Sułkowicach © Pidzej
A tu taka ciekawostka... © Pidzej
...most w Krzywaczce. © Pidzej
DST: 216.04
TM: 10:44
AVS: 20.1
MXS: 61.1
RPM: 74
6.05 - 20.00
Kategoria > km 200-249, ^ UP 1500-1999m
04.08.2011 Opole
d a n e w y j a z d u
218.70 km
0.00 km teren
09:58 h
Pr.śr.:21.94 km/h
Pr.max:48.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:550 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Wyjeżdżam dość wcześnie, po piątej. 11 stopni strasznie zmarzłem, pomimo dwóch koszulek. Wojewódzką 780 w kierunku GOPu jedzie się pięknie - nowy asfalt i mały ruch. Potem niestety muszę wjechać na krajową 44, najpierw z zakazem dla rowerów (trzeba jechać ścieżką) potem bez pobocza. W Tychach przerwa na hamburgera. Przed Mikołowem łapię kapcia (potężny zardzewiały gwóźdź) i na łatanie tracę pół godziny. Zaczyna się upał. W Gliwicach odbijam na Kędzierzyn-Koźle. Za Gliwicami dużo lasów, w Januszkowicach przerwa na ciastka. O 16.25 docieram do Opola, ze średnią 23,1 km/h! Szukam dworca, jem zapiekankę i pociągiem InterRegio o 17.56 wracam do Krakowa. Przyjazd za piętnaście dziesiąta, w domu jestem o wpół do jedenastej. 5,5l picia. 17 nowych gmin.
Libiąż, Kopalnia Węgla Kamiennego Janina © Pidzej
Libiąż © Pidzej
Chełmek © Pidzej
Bieruń, Kopalnia Węgla Kamiennego Piast © Pidzej
Tychy, fabryka Fiata © Pidzej
Tychy © Pidzej
Krajowa 44 © Pidzej
Gliwice © Pidzej
Gliwice, Autostrada A4 © Pidzej
Budowa węzła A1 i A4 © Pidzej
Gliwice © Pidzej
Gliwice © Pidzej
Lasek za Gliwicami © Pidzej
Zaczynamy opolskie © Pidzej
Kędzierzyn-Koźle © Pidzej
Kędzierzyn-Koźle © Pidzej
Znowu lasek © Pidzej
Jakaś fabryka © Pidzej
Rozwadza, ścieżka rowerowa w polu kukurydzy © Pidzej
Odpoczynek przed Opolem © Pidzej
Gdzieś przed Opolem © Pidzej
Opole! © Pidzej
Opole © Pidzej
Opole © Pidzej
Opole © Pidzej
Zapiekanka © Pidzej
DST: 218.70
TM: 9:58:12
AVS: 21.9
MXS: 48.5
RPM: 69
5.10 - 22.30
Kategoria > km 200-249, Powrót pociągiem
09.07.2011 Rzeszów
d a n e w y j a z d u
200.01 km
0.00 km teren
09:42 h
Pr.śr.:20.62 km/h
Pr.max:44.10 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:510 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Cele były następujące: zaliczenie Rzeszowa, zrobienie dwóch setek i zjedzenie dwóch zapiekanek - w Tarnowie i Rzeszowie ;) Wyjeżdżam punktualnie o szóstej. Dobrze znaną mi (strasznie dziurawą) drogą jadę przez Niepołomice i Szczurową. Tablicę Tarnów mijam o 10.05 pobijając rekord średniej prędkości: 24,7km/h na dystansie 87km! Potem, oszczędzając siły zwalniam. W Tarnowie przerwa na zapiekankę i o jedenastej ruszam dalej, trochę błądzę ale w końcu znajduję boczną drogę na Pilzno. Potem krajową 4 do Dębicy, tam chciałem odbić na północ i do Rzeszowa dojechać bocznymi drogami ale nie znalazłem zjazdu na wojewódzką więc dalej pojadę krajówką. Omijam Ropczyce, przejeżdżam przez Sędziszów Małopolski i nieźle zmęczony po szesnastej docieram do Rzeszowa. Trochę błądzę po mieście, kupuję bilety, jem zapiekankę, dokręcam kilometry. Pociągiem o 18.06 wracam do domu. Przyjeżdżam o 21.10, a w domu jestem po wpół do jedenastej. Trochę dokuczał upał. Tablice przy drogach pokazywały 29 stopni, na szczęście krem z filtrem UV spełnił swoje zadanie. Wycieczka udana - wszystkie cele zaliczone. 5,83l picia.
Wojewódzka 964 © Pidzej
Lasek © Pidzej
Przyroda © Pidzej
Przyroda © Pidzej
Jakaś rzeka © Pidzej
Ubierać filcoki ;) © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Jakaś żwirownia © Pidzej
Wreszcie Tarnów © Pidzej
Niezła średnia © Pidzej
Tarnów © Pidzej
Zapiekanka nr 1 © Pidzej
Fajna uliczka © Pidzej
Jakiś kościół po drodze © Pidzej
Pilzno © Pidzej
Wbijam na krajówkę © Pidzej
Krajowa 4 © Pidzej
Gorąco © Pidzej
Dębica © Pidzej
Dębica © Pidzej
Do Rzeszowa już niedaleko © Pidzej
Ropczyce © Pidzej
Krajowa 4 © Pidzej
W oddali Ropczyce © Pidzej
Sędziszów Małopolski © Pidzej
Sędziszów Małopolski © Pidzej
Studnia na sprzedaż © Pidzej
Rzeszów! © Pidzej
Rzeszów! © Pidzej
Rzeszów © Pidzej
Pomnik w Rzeszowie © Pidzej
Rzeszów © Pidzej
Zapiekanka nr 2 © Pidzej
Jakiś potężny pomnik © Pidzej
Rzeszów © Pidzej
DST: 200.01
TM: 9:42:10
AVS: 20.6
MXS: 44.1
RPM: 69
6:00 - 21.35
Kategoria > km 200-249, Powrót pociągiem
04.06.2011 Bielsko-Biała
d a n e w y j a z d u
211.20 km
0.00 km teren
11:40 h
Pr.śr.:18.10 km/h
Pr.max:60.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:880 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Dwie setki planowałem już od dawna. W grę wchodził jakiś wypad do miasta i powrót pociągiem (np. Opole) ale godziny odjazdów i ilość przesiadek zniechęciły mnie. Pozostała więc pętelka - do Katowic albo do Bielska-Białej. Wybrałem to drugie.
Wyjeżdżam o wpół do dziesiątej, zdecydowanie za późno. Przejeżdżam przez miasto, potem Skawina, Kalwaria Zebrzydowska. Następnie krajówką nr 52 jadę na zachód. Asfalt niezły ale brak pobocza. W Wadowicach jestem koło południa, cały rynek rozkopany więc przejeżdżam szybko dalej. Andrychów. Kęty - tam zaliczam małą glebę. Włożona do góry nogami butelka z Colą wypada na drogę, ja patrzę się na butelkę zamiast przed siebie i wjeżdżam na krawężnik. Na szczęście żadnych obrażeń, podparłem się ręką. W rowerze porysowany róg, korek i prawy pedał. Nawet Cola ocalała bo miły kierowca ciężarówki zatrzymał się i poczekał aż butelka przetoczy się na drugą stronę drogi ;) Gratulacje dla inżynierów Topeak'a za ich zajebisty koszyk, który nie łapie nie tylko standardowych 1l butelek ale co wyższych 1,5l również... O 14.15 docieram do Bielsko-Białej. Na południu zaczyna się chmurzyć, możliwe że będzie burza, ale przynajmniej ochłodziło się trochę (przedtem upał, z 30 stopni). Szukam centrum i jem jedyny posiłek na tej wyprawie - średniej wielkości zapiekankę za 3.50. Po wyjeździe z miasta nawet odrobinę kropiło. Jedziemy dalej, krajowa jedynka - duży ruch, ale po dwa pasy w każdą stronę i pobocze więc jedzie się dobrze, 30km/h nie schodzi z licznika. Pszczyna, potem wojewódzką nr 933 do Oświęcimia. Nic nie zwiedzam, przejeżdżam szybko obwodnicą i krajówką nr 44 kieruję się w stronę Krakowa. Zator, Skawina, wreszcie Kraków. Tempo spada, jestem zmęczony i ledwo jadę. Przetaczam się przez miasto i po dziewiątej jestem w domu. Jedna zapiekanka na 200km to za mało (przed wyjazdem nic nie jadłem). Cały rower (i ja zresztą też) oblepiony Coca-Colą. Licznik zepsuty więc dodaję 3% jak zwykle. 4,5l picia.
Kalwaria Zebrzydowska © Pidzej
Kalwaria Zebrzydowska © Pidzej
Kalwaria Zebrzydowska © Pidzej
Kościółek przed Wadowicami © Pidzej
Prawie Wadowice © Pidzej
Wadowice © Pidzej
Wadowice © Pidzej
Wadowice © Pidzej
Wadowice © Pidzej
Wadowice © Pidzej
Wadowice © Pidzej
Na Bielsko © Pidzej
Jakiś kościółek po drodze © Pidzej
Andrychów © Pidzej
Andrychów © Pidzej
Andrychów © Pidzej
Andrychów © Pidzej
Andrychów © Pidzej
Kęty © Pidzej
Kęty © Pidzej
Kęty © Pidzej
Kęty © Pidzej
Bielsko-Biała © Pidzej
Bielsko-Biała © Pidzej
Bielsko-Biała © Pidzej
Bielsko-Biała © Pidzej
Bielsko-Biała © Pidzej
Bielsko-Biała © Pidzej
Bielsko-Biała © Pidzej
Bielsko-Biała © Pidzej
Bielsko-Biała © Pidzej
Bielsko-Biała © Pidzej
Bielsko-Biała © Pidzej
Bielsko-Biała © Pidzej
Bielsko-Biała © Pidzej
Pszczyna © Pidzej
Na Oświęcim © Pidzej
Brzeszcze © Pidzej
Brzeszcze © Pidzej
Oświęcim © Pidzej
Oświęcim © Pidzej
Oświęcim © Pidzej
Zator © Pidzej
Zator © Pidzej
Skawina © Pidzej
Nowy rekord © Pidzej
Dane z GPS:
Odległość dzienna: 205 km
Prędkość max: 60.4 km/h
Średnia prędkość ruchu: 20.8 km/h
Czas ruchu: 09:53:08
Czas postoju: 01:39:39
9.30 - 21.10
Kategoria > km 200-249