Pidzej prowadzi tutaj blog rowerowy

Droga jest celem

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2017

Dystans całkowity:1630.62 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:68:37
Średnia prędkość:20.85 km/h
Maksymalna prędkość:66.00 km/h
Suma podjazdów:10037 m
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:95.92 km i 4h 17m
Więcej statystyk

Z buta

d a n e w y j a z d u 200.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Buty
Niedziela, 30 kwietnia 2017 | dodano: 04.05.2017

Zbiorcze km z dojść do pracy z całego kwietnia ;) Drogę do pracy mam bardzo fajną, więc chodzę na piechotę, spacerkiem 45 minut :) W jedną stronę mam 4,5km. Co daje 9km dziennie, 45km tygodniowo i 180km miesięcznie. Jednak czasem pójdę trochę dłuższą drogą, o jakiś sklep zahaczę albo coś. I myślę te 200km z całego miesiąca mniej więcej będzie. Tak, myślałem czy by na rowerze nie jeździć. I dalej tylko myślę a nie jeżdżę ;)


Droga do pracy


Pociągi mogę sobie pooglądać


Stacja Prokocim Towarowy


Wzburzone Bagry


Jak pada bywa jednak gorzej ;)


Jak pada bywa jednak gorzej ;)


Kategoria Z buta

Miasto

d a n e w y j a z d u 23.47 km 0.00 km teren 01:19 h Pr.śr.:17.83 km/h Pr.max:28.00 km/h Temperatura:12.5 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:122 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Niedziela, 30 kwietnia 2017 | dodano: 04.05.2017



J.w.


W parku

NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 4%
WYSOK MAX: 226
17.35 - 19.10
Serwis: pompowanie opon, smarowanie łańcucha, klejenie siodełka, wymiana baterii w tylnej lampce


Kategoria > km 010-049, Serwis

Miasto

d a n e w y j a z d u 44.48 km 0.00 km teren 02:22 h Pr.śr.:18.79 km/h Pr.max:37.00 km/h Temperatura:12.5 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:185 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Sobota, 29 kwietnia 2017 | dodano: 04.05.2017



J.w.


W Wiśle dużo wody


A w mieście dużo ludzi


W mieście dużo ludzi


A w Wiśle dużo wody

NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 6%
WYSOK MAX: 257
14.20 - 17.10
0,3l


Kategoria > km 010-049

Miasto

d a n e w y j a z d u 34.60 km 0.00 km teren 01:46 h Pr.śr.:19.58 km/h Pr.max:37.50 km/h Temperatura:10.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:150 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Poniedziałek, 24 kwietnia 2017 | dodano: 04.05.2017



Leniwy, wieczorny objazd miasta. Dzisiaj dostrzegłem że coś zjadło już pół komina w Łęgu :O Masakra jak to teraz będzie wyglądać. Łęg z jednym kominem. Fatalnie. Ktoś nie myśli lub nie ma poczucia estetyki. Albo wziął łapówkę.


Bez komentarza


Bez komentarza


Bez komentarza


Bez komentarza


Urbanizacja

NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 9%
WYSOK MAX: 234
18.50 - 20.50


Kategoria > km 010-049

Kwiecień - plecień

d a n e w y j a z d u 82.07 km 0.00 km teren 04:01 h Pr.śr.:20.43 km/h Pr.max:55.00 km/h Temperatura:7.5 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:910 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Niedziela, 23 kwietnia 2017 | dodano: 04.05.2017



Bo przeplata, trochę zimy trochę lata ;) Tak właśnie dziś było. Planem było wykręcenie tych niecałych 70km. Obojętne gdzie i jak. Coby weekend zamknąć z przyzwoitym przebiegiem 200km. Przedpołudniowy deszcz ze śniegiem postawił jednak te plany pod znakiem zapytania.

Natomiast po południu wyszło Słońce więc pojechałem. Deszczowe chmury krążyły jednak wokoło. Więc postanowiłem nie oddalać się zbytnio od miasta. Barycz, Swoszowice, Świątniki, Mogilany. Tu dopadł mnie deszcz. Zarządziłem więc odwrót, Zakopianką do miasta. Koło węzła w Opatkowicach już deszcz ze śniegiem :) Solidnie zmokłem, myślałem o powrocie do domu. Na Górze Borkowskiej znów wyszło jednak Słońce, a ja momentalnie wyschłem i dołożyłem Skawinę, Tyniec i Las Wolski.

Udana wycieczka, pomimo niepewnej aury trochę się udało pokręcić.

Chmury nad obwodnicą
Chmury nad obwodnicą © Pidzej
I Pogórzem Wielickim
I Pogórzem Wielickim © Pidzej
Nad Krakowem nie lepiej ;)
Nad Krakowem nie lepiej ;) © Pidzej
Nad Beskidami w miarę spokojnie
Nad Beskidami w miarę spokojnie © Pidzej
Chmury tu, chmury tam
Chmury tu, chmury tam © Pidzej
Chmury wszędzie
Chmury wszędzie © Pidzej
W Mogilanach
W Mogilanach © Pidzej
Ciemna zasłona zawisła nad Krakowem
Ciemna zasłona zawisła nad Krakowem © Pidzej
Kawałek Zakopianką
Kawałek Zakopianką © Pidzej
Nie miałem lepszego pomysłu na ewakuację
Nie miałem lepszego pomysłu na ewakuację © Pidzej
Takie coś zawisło nad Pogórzem Wielickim (gdzie przed chwilą jechałem)
Takie coś zawisło nad Pogórzem Wielickim (gdzie przed chwilą jechałem) © Pidzej
A 90 stopni w lewo, nad miastem taki warun :)
A 90 stopni w lewo, nad miastem taki warun :) © Pidzej
Na podjeździe, między Skawiną a Tyńcem
Na podjeździe, między Skawiną a Tyńcem © Pidzej
Widoczek na Skawinę
Widoczek na Skawinę © Pidzej
Rzut oka na Wisłę
Rzut oka na Wisłę © Pidzej
Przystań w Tyńcu
Przystań w Tyńcu © Pidzej
Przystań w Tyńcu
Przystań w Tyńcu © Pidzej
W Lasku już zielono :)
W Lasku już zielono :) © Pidzej
Pod Kopcem
Pod Kopcem © Pidzej

NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 13%
WYSOK MAX: 386
15.05 - 19.55
0,3l
Serwis: łatanie tylnej dętki


Kategoria > km 050-099, Serwis, Zimowo

Wschodnia pętelka

d a n e w y j a z d u 131.55 km 0.00 km teren 05:39 h Pr.śr.:23.28 km/h Pr.max:39.50 km/h Temperatura:10.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:610 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Sobota, 22 kwietnia 2017 | dodano: 04.05.2017



W planach było dziś jakieś kilkadziesiąt km. Wyszło trochę więcej :)

A to z tego powodu, że tak fajnie się leciało z wiatrem, no i pogoda słoneczna się zrobiła (rano padało). Niepołomice, Droga Królewska. Już miałem skręcać w Żubrostradę ale szkoda było się chować przed tym wiatrem w lesie, z powrotem dobiłem więc do wojewódzkiej. W Ujściu Solnym tak sobie pojechałem inaczej. Przez Wrząpia i Strzelce Wielkie, by znów dołączyć do wojewódzkiej. Potem na Brzesko (po drodze małe zakupy) i krajówką du dom. Zachód w Brzesku, w Bochni prawie całkiem ciemno. Po drodze trochę mnie zmoczyło, popadało w Budzowie i w Sułkowie, włączył się wmordewind a temp. spadła do 3'C.

Opis drętwy bo i nie bardzo jest co opisywać. Standardowa wschodnia pętelka i tyla. To może wspomnę tylko o kosmicznej jak mnie średniej, że po 70km było 25km/h, a w Brzesku jeszcze 24,5.

Na rynku w Niepołomicach
Na rynku w Niepołomicach © Pidzej
Wiekowy sprzęt
Wiekowy sprzęt © Pidzej
Droga Królewska
Droga Królewska © Pidzej
Chyba dokonał żywota :(
Chyba dokonał żywota :( © Pidzej
Dąb Króla Augusta II
Dąb Króla Augusta II © Pidzej
Randomowy kościół
Randomowy kościół © Pidzej
Przez Puszczę
Przez Puszczę © Pidzej
Wiosna :)
Wiosna :) © Pidzej
Dw964
Dw964 © Pidzej
Wiosenna Raba
Wiosenna Raba © Pidzej
Przydomowa flota ;)
Przydomowa flota ;) © Pidzej
Przydomowa flota ;)
Przydomowa flota ;) © Pidzej
Dw768
Dw768 © Pidzej
Zakupy
Zakupy © Pidzej
Odpoczynek w Brzesku
Odpoczynek w Brzesku © Pidzej
Magnezja prosto z Czech, z Karlovych Varów
Magnezja prosto z Czech, z Karlovych Varów © Pidzej
Charakterystyczne rondo w Brzesku
Charakterystyczne rondo w Brzesku © Pidzej
I smażalnia przy drodze
I smażalnia przy drodze © Pidzej
Bochnia
Bochnia © Pidzej
Przeczekiwanie deszczu
Przeczekiwanie deszczu © Pidzej

NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 7%
WYSOK MAX: 266
15.00 - 21.50
0,7l
200g wafelków


Kategoria > km 100-149

Las Wolski + miasto

d a n e w y j a z d u 43.20 km 0.00 km teren 02:18 h Pr.śr.:18.78 km/h Pr.max:50.00 km/h Temperatura:7.5 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:274 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Piątek, 21 kwietnia 2017 | dodano: 04.05.2017



J.w. W Lasku już całkiem zielono. Do tego wydaje mi że jest dobrze i jestem pewien że nie jest źle :) Z kondycją. Na 10% fragmentach jechałem 10km/h. To nie jest mało.


Fajny mural, pierwszy raz go widzę


Wisła z mostu Zwierzynieckiego

NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 11%
WYSOK MAX: 340
18.30 - 21.05


Kategoria > km 010-049

Lanoponiedziałkowy Chrzanów

d a n e w y j a z d u 117.21 km 0.00 km teren 05:12 h Pr.śr.:22.54 km/h Pr.max:53.00 km/h Temperatura:7.5 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:790 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Poniedziałek, 17 kwietnia 2017 | dodano: 03.05.2017



Dokładka po sobotniej trasie. Pogoda jeszcze bardziej niepewna więc i wycieczka niedaleka, popołudniowa. Główny cel to zjedzenie czekoladowego króliczka w Chrzanowie :)

Właściwie to gdy wyjeżdżałem to było słonecznie i w miarę ciepło. Im dalej jednak na zachód tym bardziej pochmurno i chłodno. W końcu koło ronda w Babicach zaczyna kropić. Na podjeździe do Płazy nawet i trochę padać. Ale chyba miałem szczęście bo na szczycie drogi mokre jakby ulewa jakaś przeszła. W Chrzanowie już nie pada. Średnia wynosi tu ok. 24 więc ewidentnie było z wiatrem. Odpocząłem, zjadłem co miałem zjeść i zbieram się w drogę powrotną bo znów zaczyna się chmurzyć. W Młoszowej/Dulowej znów pada, tym razem mocniej. Zatrzymałem się nawet aby ubrać coś w rodzaju peleryny i pokrowiec na sakwę. Kawałek dalej przestało padać... Deszcz dopadł mnie znów w Krakowie, tym razem solidny, przemokłem do suchej nitki. Ale tu to już było mi wszystko jedno.

Udana wycieczka, odrobina deszczu nikomu jeszcze nie zaszkodziła. A na pewnie nie rowerzyście.

Kościół w Liszkach. Ta gwiazda to chyba stały element dekoracji
Kościół w Liszkach. Ta gwiazda to chyba stały element dekoracji © Pidzej
Przyjemna droga
Przyjemna droga © Pidzej
Widoczek z trasy
Widoczek z trasy © Pidzej
Odpoczynek na parkingu leśnym
Odpoczynek na parkingu leśnym © Pidzej
Zjazd do Chrzanowa
Zjazd do Chrzanowa © Pidzej
Oryginalna architektura Chrzanowa ;)
Oryginalna architektura Chrzanowa ;) © Pidzej
Pomnik Zwycięstwa i Wolności na Placu 1000-Lecia
Pomnik Zwycięstwa i Wolności na Placu 1000-Lecia © Pidzej
Główny cel wycieczki ;)
Główny cel wycieczki ;) © Pidzej
Rynek
Rynek © Pidzej
Zaczyna się chmurzyć
Zaczyna się chmurzyć © Pidzej
A w końcu i padać
A w końcu i padać © Pidzej
Coś w rodzaju peleryny
Coś w rodzaju peleryny © Pidzej
Rower też przygotowany
Rower też przygotowany © Pidzej
Rower też przygotowany
Rower też przygotowany © Pidzej
W Krzeszowicach
W Krzeszowicach © Pidzej
Pomnik Niepodległości Polski w Nawojowej Górze
Pomnik Niepodległości Polski w Nawojowej Górze © Pidzej
Pauza na przystanku
Pauza na przystanku © Pidzej

NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 7%
WYSOK MAX: 385
14.00 - 21.25
0,5l
2 banany, wafelek, zajączek i jajko czek.
Serwis: smarowanie łańcucha


Kategoria > km 100-149, Serwis

Na lajcie

d a n e w y j a z d u 210.17 km 0.00 km teren 09:58 h Pr.śr.:21.09 km/h Pr.max:52.50 km/h Temperatura:15.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:1587 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Sobota, 15 kwietnia 2017 | dodano: 03.05.2017



J.w. Innymi słowy: leniwa, niezobowiązująca świąteczna wycieczka. Raz że musiałem odsapnąć, dwa że są Święta i wypada odpoczywać a nie katować się, trzy że pogoda niepewna. Na mapach prognozowych w całym kraju chmurki z deszczem... Za wyjątkiem właśnie Krakowa i Górnego Śląska. To też zadecydowało o kierunku dzisiejszej trasy.

Wyjazd 10 min. po północy. Odpoczynek hehe ;) Ale przyzwyczaiłem się do takiej pory wyjazdów i tak jest po prostu dobrze :) A poza tym im wcześniej wyjadę, tym wcześniej wrócę i będę się obijał. W Skawinie pauza i śniadanie. Dalej pagórkowatą drogą na Kalwarię. W Kalwarii odpoczynek i w drogę. Taki trochę suchy ten opis ale nie bardzo jest tu co opisywać, doskonale znane drogi i okolice po prostu. Natomiast za Kalwarią wydarzyło się coś co może ten opis nieco urozmaicić. Mianowicie jechałem sobie z górki. Z górki jak to z górki, raczej szybko niż wolno. Przez chwilę nie patrzyłem się na drogę a gdzieś w bok. I nagle w coś trzepnąłem, prawą stopą/pedałem. Dość solidnie trzepnąłem. Wyhamowałem, zawróciłem, może to jakiś kawałek zderzaka, jakieś nadkole albo coś w tym stylu? Zdarzają się takie obiekty na drogach, myślałem że może to wywalę na pobocze. Patrzę a tam jakiś zwierz O.o Nieduże, ale i nie małe to, coś jak średniej wielkości pies. Tylko że nie jestem pewien czy to był pies. W świetle lampki nie widziałem dokładnie, przestraszyłem się i zawróciłem. No ale kurde jakby to był pies to powinien z siebie jakiś odgłos wydać, jakikolwiek, bo trochę go to musiało boleć, skoro ja też poczułem przez buta. A to sobie stało na 4 łapach, nie ruszało się, nie odzywało... Nie wiem co o tym myśleć, przecież mi się to nie przyśniło. Może na prochach był i nie czuł bólu. Albo wścieklizna. Albo jeszcze coś inszego. Mniejsza o to, grunt że mnie to coś nie ugryzło. Dość zimno było, z tego co zapisałem wynika że min. 1'C ale nie pamiętam już gdzie (opisuję wycieczkę sprzed 2 tygodni). W Wadowicach rozsiadłem się na rynku z myślą o dłuższym odpoczynku. No i odpoczywałem z godzinę, a to za sprawą rozmówcy którego spotkałem. Jegomość koło 30-40ki, świętujący już w nocy, z pomocą trunku owocowego niewielkiej, bo kilkuprocentowej mocy ;) Nie że menel jakiś, po prostu poszedł się chłop w nocy napić na rynek, tak jak ja idę się w nocy przejechać na rowerze ;) Rozmowa była całkiem przyjemna, a oprócz dentysty (który nie chciał mu wyrwać bolącego zęba tylko dał antybiotyk), pracy i zarobków tyczyła się głównie (w jakichś 90%) kościoła. Kościoła, księży i jakichś nowych przykazań co podobno wprowadzili. Nie wiem gdzie on o tym usłyszał, ja nie słyszałem, może dlatego że nie oglądam telewizji. Coś o bogaceniu się w każdym razie. I o tym jak się to ma do dostatku w jakim żyją duchowni. Podsumowując. Chodziło mu o to że wystarczy żyć z zgodzie z 10 przykazaniami, nie czynić sobie ani nikomu innemu nic złego i to wystarczy, aby trafić do Nieba. Cóż, ciężko się z nim nie zgodzić, prosty człowiek a mądrze prawi. Zeszło na tą rozmowę, a ja zmarzłem. Pora ruszać. W Andrychowie już jasnawo się zaczyna robić, a w Kętach już ranek. Do Bielska-Białej rzut beretem. Docieram do miasta. Pogoda niepewna, z przodu chmury, z tyłu chmury. Chłodno, raptem 10 stopni. Chyba nawet kilka kropli deszczu spadło. W B.B. zabawiłem jakieś 3 godziny (!). Długo szukałem rynku, długo na nim siedziałem, pokręciłem się po mieście, zdjęć porobiłem. Jak na lajcie, to na lajcie :) Gdy w końcu zebrałem się do drogi powrotnej, zaczęło kropić. I tak kropiło a nawet trochę padało, od Bielska aż do Oświęcimia. A ja byłem trochę słaby, gardło i brzuch pobolewał, jakby jakaś choroba brała. W Oświęcimiu koło południa. Do chaty 80km. Czasu a czasu :) Wciągnąłem coś na ząb, w tym i energybara, który jakoś postawił mnie na nogi. W międzyczasie rozpogodziło się zupełnie, słoneczko i ze 20 stopni. Z nowymi siłami ruszyłem w kierunku domu. Jechało się lepiej ale wciąż gorzej niż dobrze. Ominąłem nieciekawy fragment krajówki drogą wiodącą drugą stroną wielkich zakładów chemicznych. Do DK44 dobijając w Przeciszowie, gdzie jest już całkiem przyjemna na rower. Gdzieś między Zatorem a Skawiną jakieś nowe siły we mnie wstąpiły O.o Normalnie 200% mocy w porównaniu z tym co było jeszcze przed chwilą! Leciało się pięknie, nawet jakieś sprinty co chwila sobie robiłem. Podniosłem też średnią z 19 (w BB) do 21km/h. W Krakowie po zmęczeniu ani śladu. Dziwna sprawa, ale mnie pasuje :) W domu po 17tej.

Udana wycieczka. Nie zawsze musi być dużo i daleko aby było fajnie :) Pogoda też wytrzymała.

W Skawinie
W Skawinie © Pidzej
Energy 2000 Przytkowice
Energy 2000 Przytkowice © Pidzej
Kalwaria Zebrzydowska
Kalwaria Zebrzydowska © Pidzej
Komuś przeszkadzało... Bo po co ma być nierozjebane skoro może być rozjebane?
Komuś przeszkadzało... Bo po co ma być nierozjebane skoro może być rozjebane? © Pidzej
Dłuższa pauza w Wadowicach
Dłuższa pauza w Wadowicach © Pidzej
Takie tam
Takie tam © Pidzej
Andrychów
Andrychów © Pidzej
I Kęty
I Kęty © Pidzej
Kolory wiosenne
Kolory wiosenne © Pidzej
Za plecami chmury
Za plecami chmury © Pidzej
I z przodu takoż
I z przodu takoż © Pidzej
Widoczek z trasy
Widoczek z trasy © Pidzej
I panoramka B.-Białej
I panoramka B.-Białej © Pidzej
Bielsko-Biała
Bielsko-Biała © Pidzej
Bielsko-Biała
Bielsko-Biała © Pidzej
Kontrasty
Kontrasty © Pidzej
Dom handlowy
Dom handlowy © Pidzej
Ratusz
Ratusz © Pidzej
Rzeka Biała
Rzeka Biała © Pidzej
Zamek
Zamek © Pidzej
Rynek
Rynek © Pidzej
Jemioła
Jemioła © Pidzej
Ostatni rzut oka na miasto
Ostatni rzut oka na miasto © Pidzej
Randomowy kościół
Randomowy kościół © Pidzej
Przyjemna droga
Przyjemna droga © Pidzej
Pasieka
Pasieka © Pidzej
Randomowy kościół
Randomowy kościół © Pidzej
Nowe loga i napisy
Nowe loga i napisy © Pidzej
Oświęcim
Oświęcim © Pidzej
Kładka w Oświęcimiu
Kładka w Oświęcimiu © Pidzej
Zbieranie sił w Oświęcimiu
Zbieranie sił w Oświęcimiu © Pidzej
W Oświęcimiu
W Oświęcimiu © Pidzej
Kolejowe tereny Oświęcimia
Kolejowe tereny Oświęcimia © Pidzej
Stopień wodny na kanale w Oświęcimiu
Stopień wodny na kanale w Oświęcimiu © Pidzej
Stopień wodny na kanale w Oświęcimiu
Stopień wodny na kanale w Oświęcimiu © Pidzej
Stopień wodny na kanale w Oświęcimiu
Stopień wodny na kanale w Oświęcimiu © Pidzej
Stopień wodny na kanale w Oświęcimiu
Stopień wodny na kanale w Oświęcimiu © Pidzej
Stopień wodny na kanale w Oświęcimiu
Stopień wodny na kanale w Oświęcimiu © Pidzej
Odpoczynek na przystanku
Odpoczynek na przystanku © Pidzej
Wiosna ach to Ty :)
Wiosna ach to Ty :) © Pidzej
Albo mi się wydaje albo ta nazwa jest idiotyczna (bez urazy)
Albo mi się wydaje albo ta nazwa jest idiotyczna (bez urazy) © Pidzej
Krajówką do Krakowa
Krajówką do Krakowa © Pidzej
Energylandia
Energylandia © Pidzej
Coś się zepsuło, było ładne kilkanaście więcej
Coś się zepsuło, było ładne kilkanaście więcej © Pidzej
Widoczek z trasy
Widoczek z trasy © Pidzej
Z powrotem w Skawnie
Z powrotem w Skawnie © Pidzej

NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 10%
WYSOK MAX: 458
0.10 - 17.10
2l
4 banany, 3 bułki z pasztetem, 2 czekolady, baton energetyczny


Kategoria ^ UP 1500-1999m, > km 200-249

Miasto

d a n e w y j a z d u 26.50 km 0.00 km teren 01:19 h Pr.śr.:20.13 km/h Pr.max:38.50 km/h Temperatura:10.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:137 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Piątek, 14 kwietnia 2017 | dodano: 04.05.2017



J.w.

NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 6%
WYSOK MAX: 257
18.40 - 20.05
Serwis: pompowanie opon, smarowanie łańcucha


Kategoria > km 010-049, Serwis