Wrzesień, 2015
Dystans całkowity: | 1246.55 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 74:20 |
Średnia prędkość: | 16.77 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.50 km/h |
Suma podjazdów: | 7072 m |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 73.33 km i 4h 22m |
Więcej statystyk |
Działka + paczkomat
d a n e w y j a z d u
5.70 km
0.00 km teren
00:22 h
Pr.śr.:15.55 km/h
Pr.max:28.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 80 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Na działkę i do paczkomatu po klocki hamulcowe.
Przybliżone dane z GPSa.
17.00 - 17.50
Kategoria > km 000-009, Działka
Żar, Przegibek, B-B
d a n e w y j a z d u
233.70 km
0.00 km teren
14:07 h
Pr.śr.:16.55 km/h
Pr.max:45.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:2347 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
(na szczycie Żaru GPS stracił sygnał i zwariował)
Na górze Żar byłem dość dawno bo w 2012 roku. Postanowiłem więc ją odwiedzić.
Trochę zaspałem i wyjechałem dopiero przed 3. W Skawinie śniadanie. W góry zaprowadzi mnie dziś krajowa 52ka. Trochę się jej obawiałem ale niepotrzebnie, przed świtem ruch nie jest taki duży a TIRów niewiele. Droga fajnie pagórkowata więc nie jest nudno. Zimno! Zanotowane dziś min. to 5'C. Wschód Słońca wita mnie gdzieś w Wadowicach. W Andrychowie odbijam w DW781. Pojechałbym też na Kocierz ale droga jest w remoncie. Zamiast tego pojadę przez słynną Wielką Puszczę. Myślałem że będzie tam w miarę płasko a tymczasem wita mnie mega ścianka - max 21%! Na zjeździe z niej (kilkanaście %) szlag trafia tylni hamulec - traci siłę i strasznie jęczy. To stawia pod znakiem zapytania dzisiejszą górzystą trasę ale coś tam hamuje więc jakoś to będzie. Sama Wielka Puszcza nie zrobiła na mnie wrażenia - ani ona Wielka, ani Puszcza - ot przyjemna droga przez las. Docieram nad jez. Międzybrodzkie i wyłania się cel dzisiejszej wycieczki - góra Żar (761m n.p.m.). Szczyt wydaje się być na wyciągnięcie ręki a tymczasem podjazd serpentynami ciągnie się w nieskończoność. Wciąż pochmurno i chłodno (kilkanaście stopni). Koło wpół do 11 jestem na szczycie, licznik pokazuje tu niemal równo 100km. Na szczycie spodziewałem się tłumów jak w 2012 a tymczasem totalne pustki. Widoki też nie najlepsze więc zbieram się w dół. Zjazd z duszą na ramieniu (hamulec), nie przekraczam 30ki. Kolejny cel na dziś to przeł. Przegibek (663 m n.p.m.). W międzyczasie przyglądam się temu hamulcowi i wydaje mi się że to po prostu okładziny się zdarły. Dziwne bo stało się to tak nagle no i przodu jeszcze trochę ich zostało. Podjazd fajny, ruch niewielki i nowy asfalt. Na szczycie dłuższa pogawędka ze starszym panem i w dół, do B-B. Tym razem hamuję tylko przodem żeby nie zniszczyć tylniej tarczy i też nie przekraczam 30ki. Wreszcie robi się ciepło. Odpoczywam chwilę na rynku i obieram kurs na Oświęcim. Niby bocznymi ale ruchliwymi drogami. Pogoda piękna. Potem Libiąż i DW780, kierunek: Kraków. Zachód Słońca gdzieś w okolicach Alwerni (zajechałem na rynek, bo zawsze jakoś mijałem go bokiem). Kilometry szybko mijają i jestem w Krakowie. W domu przed 21. Udana wycieczka, niby Beskid _Mały_ a _Dużo_ wrażeń i emocji.
Zaliczone szczyty:
Żar 761
Przeł. Przegibek 663
Przeł. Targanicka 556
Skawina © Pidzej
Kalwaria Zebrzydowska © Pidzej
Prawie Wadowice © Pidzej
Wadowice © Pidzej
Wadowice © Pidzej
Andrychów © Pidzej
Andrychów © Pidzej
Wielka Puszcza © Pidzej
Wielka Puszcza © Pidzej
Most w Porąbce © Pidzej
Zapora w Porąbce © Pidzej
Góra Żar © Pidzej
Jez. Międzybrodzkie i Góra Żar © Pidzej
Zbiornik na szczycie © Pidzej
Widoczki ze szczytu © Pidzej
Widoczki ze szczytu © Pidzej
Widoczki ze szczytu © Pidzej
Na szczycie © Pidzej
Na szczycie © Pidzej'
Przeł. Przegibek © Pidzej
Przeł. Przegibek © Pidzej
Bielsko - Biała © Pidzej
Przyjemna droga © Pidzej
Brzeszcze © Pidzej
Brzeszcze © Pidzej
Oświęcim © Pidzej
Widoczek z trasy © Pidzej
Widoczek z trasy © Pidzej
Alwernia © Pidzej
RPM: ?
NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 18%
WYSOK MAX: 744
2.45 - 20.50
5-32'C
2,7l
3 x 7 days, 3 x półbagietka z pasztetem i ogórkiem, 1,5 czekolady
Kategoria > km 200-249, ^ UP 2000-2499m
Miasto
d a n e w y j a z d u
24.87 km
0.00 km teren
01:39 h
Pr.śr.:15.07 km/h
Pr.max:26.00 km/h
Temperatura:13.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 87 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
RPM: ?
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 5%
WYSOK MAX: 220
17.45 - 19.30
11-16'C
Serwis: czyszczenie i smarowanie napędu (włącznie z tylnią przerzutką), podmiana łańcucha na najkrótszy z trójki.
Kategoria > km 010-049, Serwis
Działka
d a n e w y j a z d u
3.28 km
0.00 km teren
00:12 h
Pr.śr.:16.40 km/h
Pr.max:25.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 12 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
RPM: ?
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 2%
WYSOK MAX: 223
17.40 - 18.25
17'C
Kategoria > km 000-009, Działka
GOP
d a n e w y j a z d u
257.25 km
0.00 km teren
14:40 h
Pr.śr.:17.54 km/h
Pr.max:54.00 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1369 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Zwiedzanie GOPu. Zaplanowałem sobie traskę ~200km a wyszło trochę więcej. Ale po kolei. Wyjazd przed świtem o wpół do trzeciej. Na Śląsk pojadę DK44. Nocą jedzie się fajnie - ciepło (~15'C, można jechać na krótko), niewielki ruch, wiaterek w plecy i rozgwieżdżone niebo. Wschód Słońca wita mnie między Zatorem a Oświęcimiem. Za Oświęcimiem ruch wzrasta ale nie to jest najgorsze. Najgorsze że zaczynają się śląskie ścieżki rowerowe którymi jedzie się po prostu nieprzyjemnie (fazowana kostka, krawężniki itp.). No ale nic trochę się nimi przemęczę. Zaliczam Bieruń, następnie Tychy (ogrooomna fabryka Fiata i sieć trolejbusowa) i tu podejmuję decyzję o wydłużeniu trasy - zamiast jechać na Kostuchnę pojadę dalej na zachód. Mam tylko mapę Polski 1:700 000 ale jakoś to będzie bo jest tam mapka GOPu 1:200 000. Mijam Mikołów (zaczyna się upał) i obieram kurs na Gliwice. Przez Orzesze, Ornontowice, Gierałtowice. Krajobraz zmienia się z przemysłowego na taki bardziej wiejski. Przejeżdżam nad A1, pod A4 i w końcu są Gliwice. Jadę rzecz jasna na rynek (przejeżdżając przez każde miasto/miasteczko staram się zaliczać rynki/ryneczki). Licznik pokazuje tu ~130km, do domu będzie pewnie drugie tyle. Słońce coraz bardziej przygrzewa, krem z filtrem wchodzi więc do użycia. Punktualnie w południe zbieram się w drogę powrotną. Mijam Zabrze, Rudę Śląską (tu zaczyna się kryzys który trwa aż do Trzebinii, po prostu nie mam siły jechać), Chorzów (Park Śląski dziś sobie odpuszczę) i jestem w Katowicach. Do Mysłowic zamiast DK79 która przypomina na tym odcinku autostradę jadę boczniejszymi drogami przez Zawodzie, Szopienice. W Mysłowicach wjeżdżam na wspomnianą DK79 która już nadaje się na rower. Potem trochę kombinacji aby ominąć zakazy dla rowerów i jestem w Jaworznie. Zapiekanka trochę stawia mnie na nogi. Chrzanów, Trzebinia (tu łapie mnie zachód Słońca) i wychodzę na ostatnią prostą - do Krakowa już tylko ~40km. Jakoś odżyłem na tym odcinku, tą drogą zawsze dobrze mi się jedzie. Krzeszowice, w końcu Kraków i do domu. W domu jestem przed 22. Udana wycieczka, na Górnym Śląsku byłem nie raz i jeszcze nie raz tam wrócę. Podoba mi się ten cały przemysł, budownictwo itp. Wydaje mi się że wiatr prawie cały czas pomagał. Średnia mimo to słaba ale to przez te wszystkie ścieżki rowerowe, zwiedzanie, błądzenie, czerwone światła itp.
Zator © Pidzej
Energylandia © Pidzej
Oświęcim © Pidzej
Typowa śląska ścieżka rowerowa. Drzewo na środku drogi? No problem! © Pidzej
Randomowa kopalnia © Pidzej
Bieruń © Pidzej
Bieruń © Pidzej
Taką ścieżką to można jeździć (Tychy) © Pidzej
Tychy © Pidzej
Tychy © Pidzej
Mikołów © Pidzej
Widoczek z trasy © Pidzej
Przyjemna droga © Pidzej
Randomowa kopalnia © Pidzej
Gliwice © Pidzej
Budowa trasy średnicowej w Gliwicach © Pidzej
Odpoczynek na ławeczce (chyba Ruda Śląska) © Pidzej
Katowice © Pidzej
Katowice © Pidzej
Taka tam droga © Pidzej
Typowe śląskie miasto © Pidzej
Mysłowice © Pidzej
Jaworzno © Pidzej
Jaworzno ;) © Pidzej
Idzie jesień © Pidzej
Chrzanów © Pidzej
Trzebinia © Pidzej
RPM: ?
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 7%
WYSOK MAX: 325
2.35 - 21.50
14-38'C
4,4l
3 x 7days, 3x banan, 3/4 czekolady, Lion, baton energetyczny, zapiekanka
Zaliczone gminy: 1
Śląskie:
Ornontowice
Kategoria > km 250-299, ^ UP 1000-1499m
Działka
d a n e w y j a z d u
3.27 km
0.00 km teren
00:12 h
Pr.śr.:16.35 km/h
Pr.max:25.50 km/h
Temperatura:25.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 17 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
RPM: ?
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 2%
WYSOK MAX: 219
17.30 - 18.10
25-26'C
Kategoria > km 000-009, Działka
Działka
d a n e w y j a z d u
4.28 km
0.00 km teren
00:17 h
Pr.śr.:15.11 km/h
Pr.max:22.50 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 20 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
RPM: ?
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 3%
WYSOK MAX: 225
18.05 - 18.30
23'C
Kategoria > km 000-009, Działka
Rzeszów
d a n e w y j a z d u
200.11 km
0.00 km teren
12:00 h
Pr.śr.:16.68 km/h
Pr.max:34.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:582 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Miała być trochę inna trasa ale wyszedł Rzeszów. Dobre i to. Wyjazd przed świtem, koło wpół do trzeciej. Mgły, mgły, wszędzie mgły! W Niepołomicach śniadanie. Drogi na razie oświetlone. Między Chobotem a Ispiną zaczyna się natomiast dzisiejszy odcinek specjalny. Przejazd nocą przez las. Ciemny las, zero oświetlenia, zero ruchu samochodowego, tylko ja, mgły i las. Nie powiem, trochę się bałem ;) Co prawda to tylko ~3km ale potem wcale nie jest lepiej. Tereny odludne, dookoła pola, z rzadka jakieś zabudowania i latarnie. Na szczęście moja bocialarka (500lm) daje radę. I tak jest aż do Szczurowej, gdzie wita mnie świt. Tzn. mgły dalej są ale przynajmniej jest już jasno. Wilgoć jest wszędzie, woda kapie z kasku, osadza się na rowerze, na rzęsach itp. Temp. min. to dziś 10'C. Ciekawa taka jazda. W Żabnie mgły na chwilę ustępują ale kawałek dalej znowu wracają. Temperatura podnosi się bardzo powoli. Mijam Dąbrowę Tarnowską, Radgoszcz (debilne ścieżki rowerowe przy mało ruchliwej, chyba powiatowej drodze) i docieram do Radomyśla Wlk. (samolot w roli pomnika). Tu wreszcie wypogadza się a temp. przekracza 20'C. W sumie 50km przejechałem w ciemnościach i we mgłach a kolejne 50 we mgłach. Krótka przerwa i obieram kurs na Mielec. Do tej pory jechało się bardzo przyjemnie natomiast od teraz do końca wycieczki będę jechał bardziej ruchliwymi drogami. W Mielcu rowerowa masakra, ścieżki, wszędzie ścieżki rowerowe (oczywiście z kostki) i stawiane z uporem maniaka zakazy dla rowerów! Nie zabawiam więc tam długo tylko jadę na Kolbuszową. Po drodze długi leśny odcinek. W Kolbuszowej podejmuję decyzję że jadę na Rzeszów. Planowałem tu bowiem zawrócić i jechać na Tarnów ale to by wyszło z 240km a ja nie mam coś dziś siły. Wjeżdżam na krajową 9kę. Głogów Młp. omijam tranzytem bo spieszę się na pociąg. Do Rzeszowa wjeżdżam po 16. W Rzeszowie ścieżki rowerowe całkiem znośne, asfaltowe i bez wysokich krawężników. Odnajduję dworzec i okazuje się że niepotrzebnie tak się spieszyłem bo do odjazdu godzina czasu. No ale jakby przytrafiła się jakaś awaria (np. kapeć) to by nie było tak wesoło. Myślałem czy by nie pojechać na rynek ale nie chciało mi się go szukać, zjadłem więc zapiekankę i posiedziałem sobie na peronie. Powrót osobowym Regio (starym "kiblem"), odjazd 17.47. Jechało się całkiem przyjemnie. W Krk jestem przed 22. Dokręcam jeszcze do 200km i do domu. Wyszła może niezbyt ambitna ale udana wycieczka. Średnia masakryczna ale mam usprawiedliwienie, cały czas było pod wiatr.
Niepołomice © Pidzej
Szczurowa © Pidzej
Mgliście © Pidzej
Wilgoć jest wszędzie © Pidzej
Jakaś żwirownia © Pidzej
Niewiele widać ale to Dunajec © Pidzej
Żabno © Pidzej
Ave Maryja © Pidzej
Dąbrowa Tarnowska © Pidzej
Pytka ;) © Pidzej
Radomyśl Wielki © Pidzej
Radomyśl Wielki © Pidzej
Mielec © Pidzej
Mielec © Pidzej
Przyjemna droga © Pidzej
Kolbuszowa © Pidzej
Las słupów © Pidzej
U celu © Pidzej
Wjazd do Rzeszowa © Pidzej
Słynna wielka c*pa ;) © Pidzej
Rzeszów © Pidzej
Rzeszów ;) © Pidzej
Powrót pociągiem © Pidzej
Powrót pociągiem © Pidzej
RPM: ?
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 8%
WYSOK MAX: 261
2.25 - 22.40
10-27'C
1,75l
3 x 7days, 3 x banan, zapiekanka, czekolada
Zaliczone gminy: 3
Podkarpackie:
Niwiska
Kolbuszowa
Trzebownisko
Kategoria > km 200-249, Powrót pociągiem
Miasto
d a n e w y j a z d u
26.16 km
0.00 km teren
01:46 h
Pr.śr.:14.81 km/h
Pr.max:29.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:131 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
RPM: ?
NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 7%
WYSOK MAX: 252
18.30 - 20.25
16-18'C
Serwis: smarowania łańcucha
Kategoria > km 010-049, Serwis
Las Wolski
d a n e w y j a z d u
44.51 km
0.00 km teren
02:57 h
Pr.śr.:15.09 km/h
Pr.max:31.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:302 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Powrót w deszczu.
Rudawa © Pidzej
Kopiec Piłsudskiego © Pidzej
RPM: ?
NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 11%
WYSOK MAX: 336
17.35 - 20.45
14-20'C
Kategoria > km 010-049