Pidzej prowadzi tutaj blog rowerowy

Droga jest celem

Przegibek, Magurka Wilkowicka, Czupel, Żar

d a n e w y j a z d u 210.19 km 8.00 km teren 11:18 h Pr.śr.:18.60 km/h Pr.max:63.00 km/h Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:2258 m Kalorie: kcal Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Czwartek, 16 sierpnia 2012 | dodano: 17.08.2012


Plan był taki żeby zaliczyć Czupel i Skrzyczne za jednym zamachem. Udał się tylko połowicznie, ale po kolei:
Wyjazd przed świtem, o 4.05. Szybko przelatuję przez miasto, czerwonymi światłami się zbytnio nie przejmuję bo na ulicach totalne pustki. Jest wręcz ciepło bo aż 16 stopni, tego się nie spodziewałem. Kieruję się na Skawinę, na krajowej 44 też pusto, jedzie się fajnie, tylko wkurza wyłączająca się na wybojach tylnia lampka (już z nią zrobiłem porządek). Gdzieś za Skawiną zaczyna świtać ale wszędzie pełno chmur. Droga strasznie monotonna, pruję więc szybko, odbijam w jakieś boczne dróżki by potem wylecieć na krajowej 28 koło Wadowic. Tam wreszcie odpoczynek i śniadanie. Strasznie grzebią się z remontem rynku - jakiś rok temu był cały rozgrzebany a teraz dopiero go wykańczają. Potem czeka mnie najmniej przyjemny fragment wycieczki - 10km ruchliwą DK 52. Paskudna droga na rower, więcej się nie będę tu pakował. Szczyty gór toną w chmurach czy w jakiejś mgle, ciągle chłodno, 13 stopni. Nie wiem czy jest sens się pakować w takie góry dzisiaj, ale co zrobić, jadę do przodu a potem się zobaczy. W Andrychowie znowu mała przerwa i skręcam w jakąś boczną drogę. I wtedy w ciągu jakiejś może godziny wszystkie chmury cudownie rozchodzą się, ustępując miejsca błękitnemu niebu, a temperatura na liczniku stopień po stopniu podnosi się! Taki widok dodaje sił i zwiększa wiarę w powodzenie wycieczki. Jedzie się super, mijam znane mi już trochę okolice (byłem tu rok temu), jednak to co się za chwilę wydarzy pokrzyżuje nieco moje plany. Kieruję się bowiem wskazaniami Garmina (najtańszy model Etrex H, nie obsługuje on żadnych map ;) ), czyli jadę po linii trasy zaplanowanej wcześniej na komputerze. Skręt w prawo wydaje mi się trochę podejrzany ale nie chce mi się zerkać na papierową mapę, która jest w torbie. Nachylenie rośnie, mijam kolejne serpentyny, jestem przekonany że wspinam się na Kocierz. Jednak gdy jestem na szczycie zamiast kompleksu wypoczynkowego mym oczom ukazuje się jakiś mały domek a po drugiej stronie... tabliczka "Przegibek" O_o No tak jakimś cudem wgrał mi się do Garmina zły ślad (zaplanowałem kilka wariantów trasy)... Jeden z nich zakładał najpierw Czupel a potem Skrzyczne. Drogę pomyliłem tuż za Andrychowem... Cóż było robić, szybka analiza sytuacji i jadę jednak na ten Czupel. Właściwie to idę, bo pierwsze metry niebieskiego szlaku są bardzo strome. Potem trochę jazdy trochę pchania, tak 50/50%, im bliżej szczytu tym więcej jazdy. Leśny chłód nie przeszkadza zbytnio, taka wspinaczka nieźle rozgrzewa. Po drodze wspaniały widok na Bielsko-Białą. Po dłuższej chwili melduję się na szczycie Magurki (909 m n.p.m.) Widoki jakieś tam są ale bez szaleństw. Skrzyczne widać. Stąd na Czupel (933 m n.p.m.) już tylko rzut beretem (a dokładnie 20 minut jazdy), całość podjeżdżalna, takie szlaki to ja lubię. Ciekawe zjawisko, na zmianę smagały mnie podmuchy ciepłego i zimnego powietrza. Na szczycie kilka zdjęć i powrót tą samą drogą na Magurkę. Zjazd po asfalcie to prawdziwy test hamulców. Wilkowice, Łodygowice, ciągle w dół, kawałek krajówką i skręcam na Lipową. Tam małe zakupy i przerwa na przystanku, bo zaczyna się upał. Trzeba też przeanalizować sytuację. Spać mi się zachciało - chwila siedzenia z zamkniętymi oczami pomaga :) Wychodzi na to że mam 4,5 godziny na wjazd, odpoczynek, podziwianie widoków i zjazd do Żywca na pociąg - za mało, nie będę pędził, chcę zdobyć tą górę na spokojnie ciesząc się jazdą. Obmyślam więc na szybko plan B - Żar po asfalcie (761 m n.p.m.). Na dobry początek pakuję się w boczną drogę z serią kilkunastoprocentowych ścianek >.< W końcu jednak odnajduję biegnącą brzegiem jeziora drogę i niedługo potem jestem u stóp góry, zagospodarowanej urządzeniami elektrowni. Podjazd wchodzi łatwo i przyjemnie, nie po takich górach się jeździło ;) Na szczycie oczywiście tłumy (można wjechać wyciągiem) więc po chwili szalonego zjazdu znów jestem na dole. Pozostało ponad 40km nudnej drogi do Oświęcimia, niestety tylko stąd mam sensowne połączenie do Krakowa. Oj dłuży mi się ta droga strasznie, tablica: "Oświęcim 8" działa dołująco. Jeszczeee osieem?! Jakoś się jednak dowlokłem, zdążyłem nawet na wcześniejszy pociąg, o 19.32. Trochę szkoda że nie pojechałem późniejszym (20.42), miasto bym sobie pozwiedzał i kilometrów dokręcił. Z drugiej strony trochę już zmęczony byłem. Wracając z dworca do domu dokręcam jeszcze kilkanaście km. Cóż, nie udało się to Skrzyczne, ale i na nie przyjdzie czas, jeszcze w sierpniu.

Gdzieś przed Wadowicami
Gdzieś przed Wadowicami © Pidzej
Prawie ukończony rynek w Wadowicach
Prawie ukończony rynek w Wadowicach © Pidzej
Andrychów
Andrychów © Pidzej
Rano nie wyglądało to za dobrze
Rano nie wyglądało to za dobrze © Pidzej
Jednak wydarzył się cud. Pogoda w górach zmienia się bardzo szybko!
Jednak wydarzył się cud. Pogoda w górach zmienia się bardzo szybko! © Pidzej
Zbiornik wyrównawczy Czaniec i niebieskie niebo ponad nim
Zbiornik wyrównawczy Czaniec i niebieskie niebo ponad nim © Pidzej
Zapora na jeziorze Międzybrodzkim
Zapora na jeziorze Międzybrodzkim © Pidzej
Takie tam zrobione z nudów
Takie tam zrobione z nudów © Pidzej
Przełęcz Przegibek (663 m n.p.m)
Przełęcz Przegibek (663 m n.p.m) © Pidzej
Na niebieskim szlaku
Na niebieskim szlaku © Pidzej
Chwilami tylko prowadzenie
Chwilami tylko prowadzenie © Pidzej
Piękny widok na Bielsko-Białą
Piękny widok na Bielsko-Białą © Pidzej
Magurka Wilkowicka (909 m n.p.m)
Magurka Wilkowicka (909 m n.p.m) © Pidzej
Ciekawy buk
Ciekawy buk © Pidzej
Elegancki szlak na Czupel
Elegancki szlak na Czupel © Pidzej
Czupel (933 m n.p.m.). Proszę zwrócić uwagę na profesjonalny rowerowy ubiór - 100% cotton ;)
Czupel (933 m n.p.m.). Proszę zwrócić uwagę na profesjonalny rowerowy ubiór - 100% cotton ;) © Pidzej
Jest i Skrzyczne
Jest i Skrzyczne © Pidzej
Fajny ten szlak - spowrotem na Magurkę
Fajny ten szlak - spowrotem na Magurkę © Pidzej
Schronisko na Magurce
Schronisko na Magurce © Pidzej
Panorama z Magurki
Panorama z Magurki © Pidzej
Szybki zjazd
Szybki zjazd © Pidzej
Budowa drogi ekspresowej
Budowa drogi ekspresowej © Pidzej

Skrzyczne na wyciągnięcie ręki - tak blisko a tak daleko! © Pidzej
Odpoczynek na przystanku
Odpoczynek na przystanku © Pidzej
Widać już Żar
Widać już Żar © Pidzej
Ruch spory
Ruch spory © Pidzej
Niedaleko szczytu, po prawej zbiornik
Niedaleko szczytu, po prawej zbiornik © Pidzej
Widok ze szczytu
Widok ze szczytu © Pidzej
Żar (761 m n.p.m.)
Żar (761 m n.p.m.) © Pidzej
Zbiornik na szczycie
Zbiornik na szczycie © Pidzej
Rynek w Kętach
Rynek w Kętach © Pidzej
Wtf???
Wtf??? © Pidzej
Takie tam zrobione na szybko w Oświęcimiu
Takie tam zrobione na szybko w Oświęcimiu © Pidzej
Kraków nocą
Kraków nocą © Pidzej

RPM: 67
NACHY SREDN: 4%
NACHY MAX: 26%
WYSOK MAX: 899
4.05 - 22.25
5,25l picia, 4 kanapki z pasztetem, 4 banany, 2 drożdżówki, 2 czekolady
2 nowe gminy


Kategoria Powrót pociągiem, Korona Gór Polski, > km 200-249, Terenowo, ^ UP 2000-2499m


komentarze
Pidzej
| 02:38 poniedziałek, 20 sierpnia 2012 | linkuj Nie było tych gór tak dużo znowu, odcinek górski to tylko kilkadziesiąt km, reszta to w miarę płaska "dojazdówka" :) Z niebieskiego pieszego jest piękna panorama B-B, opłacało się trochę pomęczyć.
k4r3l
| 06:52 sobota, 18 sierpnia 2012 | linkuj Tylko dla orłów! Mega dystans, w takiej okolicy niejeden by wysiadł już po Przegibku :) Szkoda, ze nie wybrałeś się na Magurkę szlakiem narciarskim - jest praktycznie cały do podjechania:) Gratki!
tomecki
| 05:50 sobota, 18 sierpnia 2012 | linkuj szacun
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa przed
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]