Pidzej prowadzi tutaj blog rowerowy

Droga jest celem

Wierzbanowska Góra (778)

d a n e w y j a z d u 100.28 km 15.00 km teren 05:47 h Pr.śr.:17.34 km/h Pr.max:66.70 km/h Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:1591 m Kalorie: kcal Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Niedziela, 21 października 2012 | dodano: 23.10.2012


Jakiś miesiąc temu obtrąbiłem koniec lata a tymczasem w drugiej połowie października pogoda wciąż dopisuje. To prawdopodobnie ostatni taki ciepły dzień w tym sezonie i ostatnia szansa na wypad w góry. Obmyśliłem kilka tras, już byłem zdecydowany na Łopień (951), ale to już jakieś 120km by wyszło. Ostatecznie stanęło na Wierzbanowskiej Górze (778) i kilku mniejszych wzgórzach przy okazji. Rano mglisto i dość zimno, ale w sumie mogłem już wcześniej wyjechać. W południe już upał, chyba z 25 stopni! Za Wiśniową pomyliłem się i zacząłem jechać skrupulatnie wyznaczoną górską pętelkę w drugą stronę, inaczej niż planowałem (później okazało się że to nawet lepiej). W Wierzbanowej odbijam w piękny, widokowy zielony szlak. Na skraju lasku zaliczam tam Dziadkówkę (470). Dojeżdżam do asfaltu i w Tokarzówce wjeżdżam w leśną dróżkę. Tutaj, w środku bukowego lasku wypada swój szczyt ma Drapa (536). Potem zaczyna się masakra, droga gdzieś znika i schodzę/zsuwam się po stromym stoku, a potem jakieś pola i rowy... Udało się jednak bezpiecznie dostać do drogi. Po drugiej stronie potoku wypatruję mój kolejny cel na dziś: Potoczańską (481) :) Nie mam siły się tam wspinać po stromym zboczu, podjeżdżam tylko kawałek drogą i szczyt uznaję za zaliczony. Następnie, już asfaltem wtaczam się na przeł. Jaworzyce (576) - tutaj z drogą krzyżuję się czerwony szlak (Mały Szlak Beskidzki). Skręcając w prawo można wjechać na Lubomira (904) a w lewo właśnie na Wierzbanowską Górę (778). Początek asfaltem a potem trochę jazdy, trochę pchania po kamolach. Widoków raczej brak, ukazują się dopiero potem na polanie, zabudowanej chatkami jakiegoś przysiółka. Zjeżdżam z grzbietu na przeł. Wielkie Drogi (562) i drogą wojewódzką jadę w stronę domu. Zaliczam przeł. Wierzbanowską (502), a potem w Wierzbanowej skręcam w lewo by wdrapać się na Tokarzówkę (518) i Świnią Górę (528). Przeciskanie się koło jakiegoś ogrodzenia, potem trochę błota i trawska na polu, oba szczyty mniej więcej zaliczone, nie będę targał roweru na plecach w wyszukiwaniu najwyżej rosnącego drzewa. Zjażdżam spowrotem, ostatni cel na dziś to Działy (391). Trochę drogą, trochę przedzierania się przez lasek i jestem u stóp sporego masztu. Jem resztkę zapasów podziwiając zachód Słońca, w dół zjeżdżam na przełaj przez pole. W Dobczycach już robi się ciemnawo, a do domu wracam w zimnie i ciemnościach. Było super, następny taki wypad to już pewnie w przyszłym sezonie :(

EDIT 2015: Opisy zdjęć lakoniczne bo w 2012 mi się nie chciało opisywać a w 2015 musiałem jakoś opisać przy okazji przenoszenia zdjęć z imgashack.us na photo.bikestats.eu.

Jakaś górka
Jakaś górka © Pidzej
Na szlaku
Na szlaku © Pidzej
Na szlaku
Na szlaku © Pidzej
Widoczki
Widoczki © Pidzej
Na szlaku
Na szlaku © Pidzej
Jakaś górka
Jakaś górka © Pidzej
Na szlaku
Na szlaku © Pidzej
Widoczki
Widoczki © Pidzej
Jakaś górka
Jakaś górka © Pidzej
Kapliczka
Kapliczka © Pidzej
Widoczki
Widoczki © Pidzej
Na szlaku
Na szlaku © Pidzej
Na szlaku
Na szlaku © Pidzej
Jakaś górka
Jakaś górka © Pidzej
Jesień
Jesień © Pidzej
Jakaś górka
Jakaś górka © Pidzej
Maszt
Maszt © Pidzej
Widoczki
Widoczki © Pidzej

RPM: 67
NACHY SREDN: 5%
NACHY MAX: 18%
WYSOK MAX: 761
11.05 - 19.15
2,5l picia, 5 bananów, 1/2 czekolady, Lion
zaliczone szczyty: Wierzbanowska Góra (778), przeł. Jaworzyce (576), przeł. Wielkie Drogi (562), Drapa (536), Świnia Góra (528), Tokarzówka (518), przeł. Wierzbanowska (502), Potoczańska (481), Dziadkówka (470), Działy (391)


Kategoria > km 100-149, Terenowo, ^ UP 1500-1999m


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tobue
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]