Pidzej prowadzi tutaj blog rowerowy

Droga jest celem

Kato w grudniu popołudniu

d a n e w y j a z d u 107.21 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-2.5 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zapierdalacz
Sobota, 4 grudnia 2021 | dodano: 05.12.2021



Do Katowic zimową porą. Długo nie mogłem się zdecydować na wybór trasy, czy wojewódzką czy może krajóweczką. Dlatego też do Alwerni poleciałem wojewódzką, potem siup skrótem do Chrzanowa i końcówka krajówką. Do Chrzanowa jeszcze jako tako, ale potem to już istna zimnica, dobrze że wziąłem grube rękawice. W okolicach Jaworzna cienka warstwa śniegu i mokre drogi, bałem się czy to nie zacznie zamarzać. Na szczęście za Mysłowicami znowu suchutko, więc jedynym problemem było już tylko zimno. Na rynku w Kato imponujący wręcz świąteczny targ, większy od tego w Krakowie. Nawet diabelski młyn postawili! Długo grzałem się na dworcu w Katowicach - przy wyjściu z hali na perony są takie fajne wielkie dmuchawy, kurtyny z gorącym powietrzem, nie wiem jak to nazwać, ale było obok nich bardzo przyjemnie :)

https://photos.app.goo.gl/BKvnAW5UZpN5TGKi6

https://www.alltrails.com/explore/map/kato-6081594?u=m

13.10 - 23.40


Kategoria > km 100-149, Powrót pociągiem, Zimowo


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wczet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]