Czołg czerwiec (zbiorówka) cz. I/II
d a n e w y j a z d u
572.89 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czołg
https://photos.app.goo.gl/hXwgbKwqzxyNCbTB6
1.06 87,06km praca +kurierka, ciepło!
2.06 44,61km j.w.
3.06 106,65km sobota, dniówka na Glovo za 250 ciężkich polskich złotówek
4.06 90,34km to co wyżej, tylko że niedziela, a nie sobota
5.06 4,16km ino praca, bez kurierki, muszę wyrównać deficyt snu, bo nie pociągnę
6.06 4,24km j.w., sen jest jedną z głównych potrzeb fizjologicznych organizmu, i nie wolno go zaniedbywać. Udało się też wygospodarować chwilę na ogarnięcie rowerów, głównie Cube'a. Niemniej zmęczonego ciężką pracą na kurierce ode mnie.
7.06 4,19km jeszcze trochę snu, i mogę startować
8.06 108,75km w Boże Ciało cały dzień tachałem pełne siaty zakupów z Biedry. Najcięższy ładunek ważył ze 12kg... Zamknęli ludziom Biedry, a żądza zakupów, konsumpcji nie daje żyć. Tą rządzę zaspokoić mogą tylko kurierzy, i zakupy w BIEK z dostawą do domu :) Porno i dusno, zbierało się na burzę ale ostatecznie się nie zebrało.
9.06 104,22km Szychta na Glovo. Wywiozło mnie na Nową Hutę i tam się kręciłem cały dzień. Aura jak wczoraj, ale też tylko chwilę popadało. Jednym kursem wywiało mnie na os. Piastów. To jest ostatnie osiedle, na ostatnim wzgórzu na północy miasta. Ostatnie wielkie bloki, i zaraz za nimi, jak linijką odciąć zmiana krajobrazu: kończy się beton a zaczynają pola i lasy. Popatrzyłem na te zielone wzgórza, usłyszałem w oddali dźwięk pociągu. Uznałem to symbol, znak, dobry omen - trzeba opie*dolić jakiś tam Budapeszt czy inną tam Pragę ;)
11.06 95,06km standardowa dniówka na Glovo
12.06 4,68km ino praca
13.06 43,48km praca +kurierka, zimno. Jakieś zmiany w Uberze, dostałem kurs z trzeba zrzutkami!
14.06 39,13km praca +kurierka, zimno
15.06 48,95km j.w., t.j. praca +kurierka, ale ciepło
16.06 4,11km ino praca
18.06 104,64km udana niedzielna szychta na Glovo
19.06 35,92km praca +tłumacz
20.06 4,31km ino praca, upał
21.06 3,95km ino praca, odpoczynek przed długą trasą
27.06 32,55km praca +kurierka
28.06 3,97km ino praca
29.06 98,78km praca +tłumacz +kurierka do późnej nocy
30.06 72,03km praca +kurierka do późnej nocy, ciepło, imprezowo, last kurs na Azory...
Kategoria Zbiorówka :(
WTR i in.
d a n e w y j a z d u
151.54 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:17.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zapierdalacz
Złocień, Brzegi, WTR, wiochy, błądzenie po Puszczy, błądzenie po wiochach, WTR, Brzegi, Złocień i po Krk.
https://photos.app.goo.gl/Dm5MjmMWKCk1iJT47
Kategoria > km 150-199, WTR 2023
Czołg maj (zbiorówka) cz. III/III
d a n e w y j a z d u
427.23 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czołg
Kategoria Zbiorówka :(
Czołg maj (zbiorówka) cz. II/III
d a n e w y j a z d u
427.23 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czołg
Kategoria Zbiorówka :(
Triban maj (zbiorówka)
d a n e w y j a z d u
166.30 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zapierdalacz
21.05 91,6km Złocień, żwirownia, Brzegi, nowy wał, miasto, WTR, Tyniec, klasztor i za klasztor.
22.05 62,93km, gerenalnie j.w., tylko mniej
23.05 11,77km praca +po wizytówki. Cisza przed burzą, której nie było.
https://photos.app.goo.gl/WEjh6QnAvdX1tDeq9
Kategoria Zbiorówka :(
Czołg maj (zbiorówka) cz. I/III
d a n e w y j a z d u
427.23 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czołg
https://photos.app.goo.gl/rPEynoZi27ca6RYB9
2.05 53km kurierka, głównie Glovo, powrót w ulewie.
(przerwa na serwis obu maszyn)
8.05 50,56km praca +kurierka. Całe 10'C.
9.05 36km j.w.
10.05 36,19km j.w., zimny maj:
"Czekam na wiatr co rozgoni
Ciemne skłębione zasłony
Stanę wtedy na raz!
Ze słońcem twarzą w twarz!!!"
11.05 51,88km j.w., trochę mniej zimny maj
12.05 73,92km wreszcie w miarę ciepło. Uber do 1.30 w nocy. W nocy na Szewskiej najechałem na butelkę, rozciąłem oponę, i prawie wyglebilem - jakoś udało się zeskoczyć z roweru. Nawet nie przerwałem pracy tylko expresowa wymiana dętki, 10 minut i gotowe. Tuż przed domem natomiast zaatakował mnie kot-kamikadze. Obrał kurs centralnie na mnie, skręcił w ostatniej chwili przed przednim kołem. Potrąciłem go, siła taka że znowu prawie wyglebiłem, a ten uciekł jak gdyby nic się nie stało...
14.05 69,65km kurierka po południu. Tylko tyle, bo zapowiadali potop a tylko trochę pokropiło. A akurat dwoma kursami zjechałem prawie pod dom, na Prokocim.
15.05 62,26km praca +kurierka, czyli standard
16.05 4,18km ino praca
17.05 4,37km ino praca w deszczu
18.05 4,3km j.w.
19.05 104,24km praca +kurierka, Uber do 1.30 w nocy (bo dłużej się nie da)
20.05 119km kurierka cały dzień. Sobota minęła pod znakiem pedałów. Najpierw parada równości zawitała do Krakowa, a wieczorem, gdy rozkręcała się robota... uje*ał mi się pedzio w rowerze... A dokładniej to tuleja dystansowa, którą mam wkręconą w prawą korbę, która zwiększa mi X-factor z prawej strony, pod mój koślawy prawy kulas... Mnie się nic nie stało, jaj mi nie urwało, nie rozciąłem też łydki. Do domu wróciłem pedałując lewą nogą, prawą tylko popychałem delikatnie prawą korbę, żeby przełamać martwy punkt. Z rowerem gorzej. Większy odłamek tulei, od pedału, odkręciłem. Mniejszy utknął w korbie na dobre. Próbowałem różnymi kluczami, przedłużką 60cm, żabą, wkręcałem w imadło, odwierciłem otwór w którym zaklinowałem pręt do odkręcania. Wszystko na nic, zapieczone na amen, jeden klucz pogiąłem, drugi połamałem, pogniotłem ściski imadła, stępiłem 2 wiertła, a gdy wreszcie udało mi zaklinować ten ogryzek stali w imadle i uwiesiłem się na tym całym swoim 100kg ciężarem ciała... odłamałem jeszcze kawałek tulei, ale nie odkręciłem :) Tyle dobrze że mi jaj nie urwało. Wykręcili mi to dopiero mechanicy na warsztacie, dospawając do tego ogryzka stalową sztabę, i odkręcając to metrową rurą, grzejąc jednocześnie palnikiem :D
23.05 46,41km kurierka
24.05 56,79km praca +kurierka
25.05 61,15km j.w. Przypał taki, że boję się zdradzać szczegółów. GTA. 997.
26.05 47,32km j.w. ale bez przypału. Dzisiaj byłem grzeczny.
27.05 135,62km sobota, kurierka cały dzień. Anulowane zamówienie i 4 duże kebaby za free! Jednego zjadłem, trzema się podzieliłem z pewnymi młodzieńcami.
28.05 106,19km niedziela, kurierka cały dzień. Dziś byłem prawdziwym kurierem, zapomniałem nasmarować i cały dzień szeleścił mi łańcuch. Kurierzy tak jeżdżą - na zakatowanych, zniszczonych, zaniedbanych, drogich nieraz rowerach. Do kompletu brakowało mi tylko kurtalonu, kominiarki i rękawiczek - to też jest jakaś dziwna moda wśród kurierów, 25 stopni a Ci ubrani jak w zimie w Irkucku. Ja preferuję krótki rękawek.
29.05 64,94km praca +kurierka
30.05 49,23km j.w.
31.05 44,48km j.w.
Kategoria Zbiorówka :(
Pagór piaszczysty
d a n e w y j a z d u
143.10 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zapierdalacz
Pan Dąb powoli budzi się do życia.
Gdzie się podziały tamte majówki, gdy było 30'C? Np. takie jak w 2012? Dziś 20 ledwo dobija. Na morzem 10 stopni...
A dziś odkryłem tytułową miejscówkę - Pagór piaszczysty w Mikluszowiach, zwany też Górą Św. Jana. Przejeżdżałem obok kilka razy ale nigdy nie zwróciłem uwagi na tablicę z opisem tej ciekawostki. Nie jest to co prawda Kralova, ale dobry i taki szczyt na rozgrzewkę :)
https://photos.app.goo.gl/2BxMdyWvBphD9e4GA
Złocień - Brzegi - Niepołomice - WTR - Velo Raba - DW - prawie Bochnia (Żabka) - Baczków - Puszcza - WTR - Niepołomice - Brzegi - Złocień - Krk
11.20 - 23.40
Kategoria > km 100-149, WTR 2023
Wawa 1
d a n e w y j a z d u
260.45 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:22.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zapierdalacz
Pierwszy naprawdę ciepły weekend w tym roku. Na stalowych kołach (PKP) do Opoczna, stamtąd start ostry na stolicę: Inowłódz, Rawa Maz., Biała Rawska !!!, Żabia Wola, Nadarzyn, sobota wieczorem w Warszawie. Nocne oraz dzienne zwiedzanie, aż do niedzielnego popołudnia. Uwielbiam zwiedzać Warszawę. Wielką, dumną Warszawę. Szerokie wielopasmowe aleje, długie na kilometr mosty nad 3x szerszą niż w Krakowie Wisłą. Wspaniałe szklane wieże. Jest klimat. Ale nie tylko klimat wielkiego miasta mam na myśli, ale i inny klimat: Monumentalne pomniki przypominające o burzliwych dziejach naszego kraju. Powiewające na wysokich masztach polskie flagi, uroczysta zmiana warty honorowej przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Wszechotaczające symbole Polskości. One przypominają że tu gdzie dziś są te szerokie aleje i mosty 80 lat temu spadały bomby a miasto było morzem gruzów. A ta ziemia, pod tymi wspaniałymi, sięgającymi nieba szklanymi wieżami, przesiąkniętą jest ludzką krwią. I że nasi przodkowie oddali życie żebym ja mógł siedzieć sobie spokojnie na ławeczce w Ogrodzie Saskim, jeść ciastka i słuchać siedzącego na ławeczce naprzeciwko dziadka, grającego na harmonii i śpiewającego patriotyczne piosenki.
https://photos.app.goo.gl/zat9FtrAnxNmgXj3A
7.20 (sb) - 23.00 (ndz)
Kategoria > km 250-299, Powrót pociągiem
WTR i in.
d a n e w y j a z d u
145.33 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zapierdalacz
(ta burza minęła mnie bokiem)
Złocień, WTR do Świniar, bokami do Puszczy, leśnymi duktami po Puszczy, Chobot, WTR, Niepołomice i Krk. Pierwsze opalanko na łace nad Wisłą :)
https://photos.app.goo.gl/ekwsgN5YHfjYGLi18
10.45 - 00.25
Kategoria > km 100-149, WTR 2023
Czołg kwiecień (zbiorówka) cz. III/III
d a n e w y j a z d u
338.57 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czołg
Kategoria Zbiorówka :(