Terenowo
Dystans całkowity: | 16894.79 km (w terenie 1306.55 km; 7.73%) |
Czas w ruchu: | 832:38 |
Średnia prędkość: | 16.91 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.30 km/h |
Suma podjazdów: | 159774 m |
Liczba aktywności: | 173 |
Średnio na aktywność: | 97.66 km i 5h 30m |
Więcej statystyk |
Pasmo Ciecienia
d a n e w y j a z d u
83.44 km
10.50 km teren
05:15 h
Pr.śr.:15.89 km/h
Pr.max:59.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1410 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Pasmo Ciecienia (lub też: Cietnia) w Beskidzie Wyspowym wyróżnia się tym, że jest pasmem (a nie samotnym szczytem - wyspą) oraz swym południkowym przebiegiem. Ciągnie się wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 964 i wiele razy jadąc w wyższe góry mijałem ten niepozorny grzbiet po swojej lewej stronie (lub prawej, wracając do Krakowa). Dziś postanowiłem przejechać górą. Aby ułatwić sobie nieco zadanie nabieram wysokości asfaltem i na niebieski szlak wjeżdżam z przeł. Wierzbanowskiej. Początek to mozolny wypych, plus jest taki, że prowadząc rower szybko nabiera się wysokości (jakieś 100m w pionie na 500m drogi). Sam szlak dość ciężki, "Beskidzka rąbanka" obecna w ilościach dość znacznych. Na Grodzisko stromizna taka że ledwo wejść się da, dodatkowo w pewnym momencie zgubiłem szlak i czekała mnie wspinaczka zboczem. Widoków mało - tylko z polany pod Ciecieniem i z wieży na Księżej Górze. Ale ogólnie i tak fajnie. Na deser podjazdy pod Chorągwicę.
Pasmo Ciecienia w całej okazałości (foto z zeszłego sezonu)Strome podejście na Ciecienia
© PidzejWidoki z polany pod szczytem: na pierwszym planie Pasmo Lubomira i Łysiny
© PidzejNa szlaku
© PidzejKapliczek było kilka po drodze
© PidzejKsięża Góra
© PidzejWieża widokowa na Księżej Górze
© PidzejWidoki z wieży: Ciecień - stamtąd przyjechałem
© PidzejOd lewej: Lubomir, Łysina, przeł. Sucha, Kamiennik Płd., Kamiennik Płn
© PidzejZnak pomiarowy (Cubla Góra)
© PidzejNa szlaku
© PidzejPodejście na Grodzisko
© PidzejGrodzisko
© PidzejGrodzisko
© PidzejNa Grodzisku stał kiedyś - ciężko zgadnąć - gród ;)
© Pidzej
Zaliczone szczyty:
Ciecień (829)
Księża Góra (649)
Grodzisko (618)
Cubla Góra (565)
Borek (562)
Przeł. Wierzbanowska (502)
RPM: 70
NACHY SREDN: 5%
NACHY MAX: 21%
WYSOK MAX: 823
12.50 - 20.45
2l
czyszczenie i smarowanie napędu
Kategoria > km 050-099, Serwis, Terenowo, ^ UP 1000-1499m
Tu i tam
d a n e w y j a z d u
71.07 km
0.00 km teren
03:40 h
Pr.śr.:19.38 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:439 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Kopiec Krakusa, tor kajakowy, Las Wolski, centrum, Nowa Huta, Wieliczka...
RPM: 71
NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 12%
WYSOK MAX: 334
16.15 - 20.25
Kategoria > km 050-099, Terenowo
Pasmo Policy
d a n e w y j a z d u
134.64 km
25.00 km teren
10:12 h
Pr.śr.:13.20 km/h
Pr.max:60.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:2108 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
A więc tak. Dziś moim łupem padła Polica (1369). A raczej to ja padłem jej łupem ;) Ale po kolei: wyjazd po czwartej, czyli jeszcze po ciemku. Dojazdówka dziś w miarę krótka, raptem 70km asfaltem, i było by fajnie, gdyby nie to, że zaraz za Myślenicami włącza się lodowaty wiatr w twarz. W Pcimiu, po zjeździe z Zakopianki, z ulgą stwierdzam że wiatr się wyłącza (dolina jakiejś rzeczki). Do Bystrej dojeżdżam więc w dobrej formie, i po zakupach wjeżdżam na czerwony szlak (Główny Szlak Beskidzki). Fajna i przyjemna z początku leśna droga nie dalej jak po 2km (na pierwszym nawrocie w lewo) zdecydowanie zmienia swój charakter. Zaczyna się 20-30% ścianka a wraz z nią - pchanie. I tak jest aż do tych ~850m n.p.m., gdzie jesteśmy już że tak powiem na grani tego pasma górskiego. Zaliczam dwa pomniejsze szczyty - Cupel i Drobny Wierch po czym ruszam czerwonym w kierunku Policy. Co tu dużo mówić, jest ciężko, jazdy/pchania tak pół na pół, generalnie ciągle pod górkę tak jakby. Co chwila zerkam tylko w tył i zdaję sobie sprawę z błędu jaki poczyniłem przy ustalaniu trasy. Patrzę i analizuję tylko jaką ścieżkę przejazdu pomiędzy tymi kamieniami/korzeniami bym wybrał gdybym jechał teraz w dół. Bo na pewno bym jechał, zjazd w sam raz na moje możliwości. Teraz nic na to nie poradzę, wspinam się więc powoli i zamiast jazdą delektuję się pięknem gór, bo niewątpliwie jest czym. Szlak ładny, widoki są, słonko świeci i w ogóle fajnie się tak czasem przejść a nie tylko jeździć ;) Co kawałek schodzę trochę ze szlaku aby pozaliczać leżące tuż obok szczyty. Co ciekawe pomimo że to Główny Szlak Beskidzki i jest weekend, totalne pustki, żywej duszy. Kilku miejscowych tuż przy początku a następnych turystów spotykam dopiero na Okrąglicy (1247). Na niej ładna kapliczka i maszt przekaźnikowy (mniej ładny). Od teraz ruch już jakiś jest, ale rowerzysty żadnego dziś nie spotkałem. Do schroniska na Hali Krupowej nawet nie zaglądam, czas goni. Na stromym podejściu tuż przed Policą mijam za to dwóch motocyklistów. I tu nasuwa mi się taka myśl: abstrahując od tego, że jazda motorem po szlaku to sku*wysyństwo, to jednak trzeba mieć jaja, żeby na tak jeździć. No bo jadą a właściwie zsuwają się tą stromą ścieżką w dół, na tych swoich ponad 100kg maszynach, gdzie ja na rowerze bym się bał i sprowadzał. Na szczycie Policy melduję się tuż po 14. Jest po prostu magicznie, wymarły las, na niebie złowrogie chmury i te widoki. Po prawej Babia, pośrodku jez. Orawskie a po lewej gdzieś majaczą Tatry. Na pierwszym planie natomiast Czyrniec (1328). Niewiele niższy od Policy, i on też jest w planie dzisiejszej wycieczki. Jakiś kilometr w linii prostej, tak blisko a tak daleko zarazem, bo prowadzi na niego stromy kamienisty singiel. Po drodze zaczyna kropić i robi się naprawdę chłodno. Szybka fotka na szczycie i wracam z powrotem. Z Policy to już w dół, myślę sobie. I generalnie (z małym wyjątkiem) tak jest tylko, że mokre od deszczu kamienie i korzenie zmuszają do bardzo asekuracyjnej jazdy a nawet sprowadzania. Z poważniejszych szczytów mijam Cyl Hali Śmietanowej (1298) i błądzę po lesie, drogą której nie ma żeby zaliczyć Wyżni Syhlec. Kiedy zjazd na Krowiarki wydaje się już formalnością nagle zonk. Stroma ścianka i wnoszenie roweru na kolejny szczyt (Syhlec). Końcówka już na kołach i jestem na przełęczy. Chłodno (raptem 13 stopni) i pada. Zjazd do Zawoi na hamulcach, żeby nie zamarznąć. Strefa deszczu kończy się gdzieś na wys. 700m n.p.m., a i temperatura wzrasta. Zjeżdżam do Makowa i jako że jest już po 19 a ja mam dość wrażeń na dziś wsiadam w pociąg i teleportuję się do Krakowa. I to chyba był bardzo dobry pomysł, bo w Krakowie też coś zaczynało kropić. Mimo wszystkich trudności wycieczkę zaliczam do udanych, a ten błąd o którym wspominałem to start z Bystrej zamiast z Krowiarek. Zdobyło by się mnóstwo wysokości po asfalcie, wtachało rower na Policę i leciało w dół potem. A tak wyszła niezła mordęga, co widać po średniej zresztą.Wzdłuż Zakopianki, wzdłuż Raby
© PidzejWygląda niewinnie ale to 20-30% ścianka
© PidzejCupel
© PidzejPrzeł. Malinowe
© PidzejUtwardzony fragment szlaku ;)
© PidzejMniej utwardzony fragment szlaku ;)
© PidzejNa szlaku
© PidzejWidoki
© PidzejKapliczka Matki Boskiej Opiekunki Turystów (Okrąglica)
© PidzejKapliczka na Okrąglicy
© PidzejKapliczka na Okrąglicy
© PidzejKucałowa Hala (zwana mylnie Krupową, która jest obok)
© PidzejŁatwiejszy fragment szlaku
© PidzejTrudniejszy fragment szlaku
© PidzejPolica zdobyta!
© PidzejWidok z Policy na Babią
© PidzejWidok z Policy na Czyrniec
© PidzejWidok z Czyrńca na Policę
© PidzejWidok z Policy na jez. Orawskie (Słowacja)
© PidzejPomnik ofiar wypadku samolotowego
© PidzejCyl Hali Śmietanowej
© Pidzej
RPM: 71
NACHY SREDN: 6%
NACHY MAX: 25%
WYSOK MAX: 1344
4.15 - 22.05
3,55l
Kategoria > km 100-149, Powrót pociągiem, Terenowo, ^ UP 2000-2499m
Działka + Miasto + Las Wolski
d a n e w y j a z d u
50.63 km
0.00 km teren
03:04 h
Pr.śr.:16.51 km/h
Pr.max:38.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:311 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
RPM: 72
NACHY SREDN: 4%
NACHY MAX: 18%
WYSOK MAX: 330
16.30 - 20.55
Kategoria > km 050-099, Działka, Serwis, Terenowo
Kopiec Krakusa
d a n e w y j a z d u
12.75 km
0.00 km teren
00:49 h
Pr.śr.:15.61 km/h
Pr.max:32.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:104 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
RPM: 67
NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 12%
WYSOK MAX: 245
19.25 - 20.20
Kategoria > km 010-049, Terenowo
Pilsko
d a n e w y j a z d u
170.99 km
20.00 km teren
11:10 h
Pr.śr.:15.31 km/h
Pr.max:55.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:2314 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
(końcówka śladu dorysowana ręcznie, bo GPS padł)
Nieplanowana przerwa wypadła :/ Ogarnąłem za to mniej więcej rowerek, co prawda na starej ramie, ale da się jeździć. Kupiłem też nowe oponki - Geax Saguaro 2.2, z których jestem więcej niż zadowolony.
A dziś zdobyłem Pilsko. 1557m n.p.m. To chyba najwyższy legalnie dostępny rowerowo szczyt w Polsce. Było ciężko, ale właśnie czegoś takiego potrzebowałem na "zresetowanie się" i przełączenie z powrotem na rowerowy tryb ;) Wyjazd po ciemku, punkt 4. Dobrze, że wziąłem czapkę pod kask, bo temperatura w dolinach w granicach 6 stopni! W Sułkowicach przerwa na śniadanie, strasznie tam zmarzłem ale na szczęście podjazd na przełęcz Sanguszki pozwala się rozgrzać. Gdzieś w połowie drogi między Suchą a Jeleśnią zimno i wszechobecne mgły ustępują wreszcie Słońcu, które towarzyszy mniej więcej do samego szczytu. Przydługą bo ~100km asfaltową dojazdówkę kończę w Korbielowie zgodnie z planem, po 10 a na szlak wyruszam przed 11. Zielonym szlakiem, biegnącym wzdłuż wyciągu sporo dało by się podjechać ale ja za bardzo nie mam już siły i roweru dosiadam tylko na co bardziej płaskich odcinkach. Na Hali Miziowej obieram czarny szlak, który zaprowadzi mnie na Polski wierzchołek Pilska. No właśnie - ZAPROWADZI, bo po kilkuset metrach szlak staje dęba, a zbocze przybiera 40-50% nachylenie i zaczyna się prowadzenie. Miejscami wygląda to tak: wypchnięcie roweru w przód za pomocą samych rąk - krok w przód - wypchnięcie - krok i tak na zmianę ;) Ludzie dziwnie na mnie patrzyli. Ta masakra kończy się na kopule szczytowej, wąską ścieżką w kosodrzewinie da się sporo podjechać/zjechać. Na najwyższy (Słowacki) wierzchołek jeszcze kawałeczek zielonym i kilka minut po 14 osiągam szczyt, udało się! Za długo tam nie zabawiłem, bo strasznie wiało i zbierały się nieciekawie wyglądające chmury. Zjechałem jeszcze kawałek zielonym (piękny singielek) na Słowację zaliczyć Skalisko (1450) i pora wracać. Na Miziową wracam po śladzie - zjazd wśród kosodrzewiny - sprowadzanie - zjazd po łące pod schronisko. Na powrót do cywilizacji obieram też zielony ale do Sopotni, nie do Korbielowa. I to był świetny wybór, szlak szybki i przyjemny ale pozwalający amortyzatorowi popracować bo trochę kamieni i korzeni jednak jest. Po drodze odbijam ze szlaku zaliczyć jeszcze dwa szczyty: Buczynkę (1205) i Uszczawne (1145). W międzyczasie rozładował mi się drugi komplet aku. Tzn. aparatu już się nie włączy a GPS pokazuje rozładowaną baterię. Włączam więc go tylko od czasu do czasu żeby sprawdzić drogę. Kawałek dalej zgodnie z planem wskakuję na gładką szutrówkę (wyczytałem o niej u kogoś na BS) i tu to już leci się jak po asfalcie. Szosowy zjazd ze Sopotni to przedłużenie tej całej rowerowej ekstazy. Coraz chłodniej i nawet coś tam próbowało kropić ale przestało. Droga do Suchej dłużyła mi się niemiłosiernie, a podjazdy brałem już zakosami (a na jakieś 600m trzeba się tam wdrapać). Po drodze łapie mnie zmrok, na pociąg zdążam z 45 min. rezerwą (odjazd 20.46).
Ktoś pewnie zapyta czy warto się pchać w takie góry na rowerze? Moim zdaniem warto bo wbrew pozorom z Pilska można sporo zjechać, po kolei:
- kilkaset metrów ostrożnej jazdy ścieżką w kosodrzewinie, z fragmentami prowadzenia
- kilkaset metrów sprowadzania
- kilkaset metrów zjazdu po łące na Miziową
- 3,5km fajnego zjazdu zielonym
- 2,5km szybkiego zjazdu szutrówką
Wjazd od strony Polski to faktycznie masakra ale jeśli cały zielony od strony Słowacji jest taki fajny jak odcinek Skalisko - Pilsko to być może jest to idealny szlak na rower, na pewno go kiedyś wypróbuję.Pomnik w Sułkowicach
© PidzejMglisty poranek
© PidzejMost na Skawie w Zembrzycach
© PidzejJeleśnia, prawie setka na liczniku
© PidzejZielonym wzdłuż wyciągu
© PidzejNowe oponki
© PidzejGdzieś po drodze
© PidzejHala Miziowa
© Pidzej~1300m n.p.m
© PidzejŁatwiejszy fragment czarnego szlaku
© PidzejPilsko zdobyte!
© Pidzej1557m n.p.m
© PidzejZjechałem jeszcze kawałeczek na Słowację - Skalisko (1450m n.p.m.)
© PidzejPanoramka, zrobiona w drodze powrotnej
© PidzejBabia Góra
© PidzejI jeszcze rowerek, potem padły aku
© Pidzej
Zaliczone gminy: 1
Śląskie:
Jeleśnia
RPM: 73
NACHY SREDN: 5%
NACHY MAX: 27%
WYSOK MAX: 1539
4.00 - 22.45
3,6l
Kategoria > km 150-199, Powrót pociągiem, Terenowo, ! Wycieczka Sezonu 2013, ^ UP 2000-2499m
Kopiec Krakusa + po osiedlu
d a n e w y j a z d u
14.48 km
0.00 km teren
00:53 h
Pr.śr.:16.39 km/h
Pr.max:34.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:120 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
RPM: 65
NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 13%
WYSOK MAX: 248
18.25 - 19.20
Kategoria > km 010-049, Terenowo
Kopiec Krakusa + Las Wolski
d a n e w y j a z d u
45.65 km
0.00 km teren
02:42 h
Pr.śr.:16.91 km/h
Pr.max:46.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:416 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Test roweru po naprawie, test nowych opon (Geax Saguaro 2.2 drut).
RPM:
NACHY SREDN: 4%
NACHY MAX: 19%
WYSOK MAX: 321
17.00 - 20.55
Kategoria > km 010-049, Serwis, Terenowo
Przełęcz Obidza
d a n e w y j a z d u
251.79 km
0.00 km teren
13:50 h
Pr.śr.:18.20 km/h
Pr.max:54.50 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:2653 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Cel na dziś to przeł. Obidza (931m n.p.m.). Zaliczony.
Wschód Słońca nad sadami © Pidzej
Wschód Słońca © Pidzej
Wiadukt na nieczynnej linii kolejowej w Tymbarku © Pidzej
Fajny podjazd © Pidzej
Fajny podjazd © Pidzej
Wzdłuż Dunajca © Pidzej
Most w Krościenku © Pidzej
Widoczki z czerwonego szlaku © Pidzej
Na czerwonym szlaku © Pidzej
Przeł. Obidza (931m n.p.m.) © Pidzej
Zjazd do Piwnicznej © Pidzej
Piwniczna © Pidzej
Nowy Sącz © Pidzej
Serpentyny nad jez. Rożnowskim © Pidzej
Serpentyny nad jez. Rożnowskim © Pidzej
Zamek Troptszyn nad jez. Czchowskim © Pidzej
Takie tam na przystanku © Pidzej
Wspomniany przystanek © Pidzej
Krajówką do Krakowa © Pidzej
Zaliczone gminy: 1
Małopolskie:
Łososina Dolna
RPM: 75
NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 20%
WYSOK MAX: 961
3.10 - 22.20
5l
Kategoria > km 250-299, Terenowo, ^ UP 2500-2999m
Prawie Murowaniec
d a n e w y j a z d u
243.14 km
0.00 km teren
13:27 h
Pr.śr.:18.08 km/h
Pr.max:65.00 km/h
Temperatura:33.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:2616 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Celem na dziś było podjazd pod Schronisko Murowaniec (1500m n.p.m.). Niestety skapitulowałem na tym masakrycznym podjeździe po kamieniach. Nie przy takim stanie napędu i amorka, nie na takich oponach.
Brzask nad pasmem Ciecienia © Pidzej
Wschód Słońca nad przeł. Wielkie Drogi © Pidzej
Wschód Słońca nad przeł. Wielkie Drogi © Pidzej
Standardowe zdjęcie z Rabki © Pidzej
Zakopianką © Pidzej
Tatry © Pidzej
Droga do Murowańca na której skapitulowałem © Pidzej
Koryto jakiegoś potoku © Pidzej
Koryto jakiegoś potoku © Pidzej
Nieco zawiedziony opuszczam Zakopane © Pidzej
Przez Chochołów © Pidzej
Standardowe zdjęcie z Rabki © Pidzej
RPM: 75
NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 16%
WYSOK MAX: 1081
2.40 - 22.00
Kategoria > km 200-249, Terenowo, Nieudane wypady, ^ UP 2500-2999m