Terenowo
Dystans całkowity: | 16367.49 km (w terenie 1253.55 km; 7.66%) |
Czas w ruchu: | 832:38 |
Średnia prędkość: | 16.91 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.30 km/h |
Suma podjazdów: | 159774 m |
Liczba aktywności: | 169 |
Średnio na aktywność: | 96.85 km i 5h 30m |
Więcej statystyk |
Kopiec Krakusa
d a n e w y j a z d u
12.75 km
0.00 km teren
00:49 h
Pr.śr.:15.61 km/h
Pr.max:32.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:104 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
RPM: 67
NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 12%
WYSOK MAX: 245
19.25 - 20.20
Kategoria > km 010-049, Terenowo
Pilsko
d a n e w y j a z d u
170.99 km
20.00 km teren
11:10 h
Pr.śr.:15.31 km/h
Pr.max:55.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:2314 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
(końcówka śladu dorysowana ręcznie, bo GPS padł)
Nieplanowana przerwa wypadła :/ Ogarnąłem za to mniej więcej rowerek, co prawda na starej ramie, ale da się jeździć. Kupiłem też nowe oponki - Geax Saguaro 2.2, z których jestem więcej niż zadowolony.
A dziś zdobyłem Pilsko. 1557m n.p.m. To chyba najwyższy legalnie dostępny rowerowo szczyt w Polsce. Było ciężko, ale właśnie czegoś takiego potrzebowałem na "zresetowanie się" i przełączenie z powrotem na rowerowy tryb ;) Wyjazd po ciemku, punkt 4. Dobrze, że wziąłem czapkę pod kask, bo temperatura w dolinach w granicach 6 stopni! W Sułkowicach przerwa na śniadanie, strasznie tam zmarzłem ale na szczęście podjazd na przełęcz Sanguszki pozwala się rozgrzać. Gdzieś w połowie drogi między Suchą a Jeleśnią zimno i wszechobecne mgły ustępują wreszcie Słońcu, które towarzyszy mniej więcej do samego szczytu. Przydługą bo ~100km asfaltową dojazdówkę kończę w Korbielowie zgodnie z planem, po 10 a na szlak wyruszam przed 11. Zielonym szlakiem, biegnącym wzdłuż wyciągu sporo dało by się podjechać ale ja za bardzo nie mam już siły i roweru dosiadam tylko na co bardziej płaskich odcinkach. Na Hali Miziowej obieram czarny szlak, który zaprowadzi mnie na Polski wierzchołek Pilska. No właśnie - ZAPROWADZI, bo po kilkuset metrach szlak staje dęba, a zbocze przybiera 40-50% nachylenie i zaczyna się prowadzenie. Miejscami wygląda to tak: wypchnięcie roweru w przód za pomocą samych rąk - krok w przód - wypchnięcie - krok i tak na zmianę ;) Ludzie dziwnie na mnie patrzyli. Ta masakra kończy się na kopule szczytowej, wąską ścieżką w kosodrzewinie da się sporo podjechać/zjechać. Na najwyższy (Słowacki) wierzchołek jeszcze kawałeczek zielonym i kilka minut po 14 osiągam szczyt, udało się! Za długo tam nie zabawiłem, bo strasznie wiało i zbierały się nieciekawie wyglądające chmury. Zjechałem jeszcze kawałek zielonym (piękny singielek) na Słowację zaliczyć Skalisko (1450) i pora wracać. Na Miziową wracam po śladzie - zjazd wśród kosodrzewiny - sprowadzanie - zjazd po łące pod schronisko. Na powrót do cywilizacji obieram też zielony ale do Sopotni, nie do Korbielowa. I to był świetny wybór, szlak szybki i przyjemny ale pozwalający amortyzatorowi popracować bo trochę kamieni i korzeni jednak jest. Po drodze odbijam ze szlaku zaliczyć jeszcze dwa szczyty: Buczynkę (1205) i Uszczawne (1145). W międzyczasie rozładował mi się drugi komplet aku. Tzn. aparatu już się nie włączy a GPS pokazuje rozładowaną baterię. Włączam więc go tylko od czasu do czasu żeby sprawdzić drogę. Kawałek dalej zgodnie z planem wskakuję na gładką szutrówkę (wyczytałem o niej u kogoś na BS) i tu to już leci się jak po asfalcie. Szosowy zjazd ze Sopotni to przedłużenie tej całej rowerowej ekstazy. Coraz chłodniej i nawet coś tam próbowało kropić ale przestało. Droga do Suchej dłużyła mi się niemiłosiernie, a podjazdy brałem już zakosami (a na jakieś 600m trzeba się tam wdrapać). Po drodze łapie mnie zmrok, na pociąg zdążam z 45 min. rezerwą (odjazd 20.46).
Ktoś pewnie zapyta czy warto się pchać w takie góry na rowerze? Moim zdaniem warto bo wbrew pozorom z Pilska można sporo zjechać, po kolei:
- kilkaset metrów ostrożnej jazdy ścieżką w kosodrzewinie, z fragmentami prowadzenia
- kilkaset metrów sprowadzania
- kilkaset metrów zjazdu po łące na Miziową
- 3,5km fajnego zjazdu zielonym
- 2,5km szybkiego zjazdu szutrówką
Wjazd od strony Polski to faktycznie masakra ale jeśli cały zielony od strony Słowacji jest taki fajny jak odcinek Skalisko - Pilsko to być może jest to idealny szlak na rower, na pewno go kiedyś wypróbuję.Pomnik w Sułkowicach
© PidzejMglisty poranek
© PidzejMost na Skawie w Zembrzycach
© PidzejJeleśnia, prawie setka na liczniku
© PidzejZielonym wzdłuż wyciągu
© PidzejNowe oponki
© PidzejGdzieś po drodze
© PidzejHala Miziowa
© Pidzej~1300m n.p.m
© PidzejŁatwiejszy fragment czarnego szlaku
© PidzejPilsko zdobyte!
© Pidzej1557m n.p.m
© PidzejZjechałem jeszcze kawałeczek na Słowację - Skalisko (1450m n.p.m.)
© PidzejPanoramka, zrobiona w drodze powrotnej
© PidzejBabia Góra
© PidzejI jeszcze rowerek, potem padły aku
© Pidzej
Zaliczone gminy: 1
Śląskie:
Jeleśnia
RPM: 73
NACHY SREDN: 5%
NACHY MAX: 27%
WYSOK MAX: 1539
4.00 - 22.45
3,6l
Kategoria > km 150-199, Powrót pociągiem, Terenowo, ! Wycieczka Sezonu 2013, ^ UP 2000-2499m
Kopiec Krakusa + po osiedlu
d a n e w y j a z d u
14.48 km
0.00 km teren
00:53 h
Pr.śr.:16.39 km/h
Pr.max:34.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:120 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
RPM: 65
NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 13%
WYSOK MAX: 248
18.25 - 19.20
Kategoria > km 010-049, Terenowo
Kopiec Krakusa + Las Wolski
d a n e w y j a z d u
45.65 km
0.00 km teren
02:42 h
Pr.śr.:16.91 km/h
Pr.max:46.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:416 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Test roweru po naprawie, test nowych opon (Geax Saguaro 2.2 drut).
RPM:
NACHY SREDN: 4%
NACHY MAX: 19%
WYSOK MAX: 321
17.00 - 20.55
Kategoria > km 010-049, Serwis, Terenowo
Przełęcz Obidza
d a n e w y j a z d u
251.79 km
0.00 km teren
13:50 h
Pr.śr.:18.20 km/h
Pr.max:54.50 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:2653 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Cel na dziś to przeł. Obidza (931m n.p.m.). Zaliczony.
Wschód Słońca nad sadami © Pidzej
Wschód Słońca © Pidzej
Wiadukt na nieczynnej linii kolejowej w Tymbarku © Pidzej
Fajny podjazd © Pidzej
Fajny podjazd © Pidzej
Wzdłuż Dunajca © Pidzej
Most w Krościenku © Pidzej
Widoczki z czerwonego szlaku © Pidzej
Na czerwonym szlaku © Pidzej
Przeł. Obidza (931m n.p.m.) © Pidzej
Zjazd do Piwnicznej © Pidzej
Piwniczna © Pidzej
Nowy Sącz © Pidzej
Serpentyny nad jez. Rożnowskim © Pidzej
Serpentyny nad jez. Rożnowskim © Pidzej
Zamek Troptszyn nad jez. Czchowskim © Pidzej
Takie tam na przystanku © Pidzej
Wspomniany przystanek © Pidzej
Krajówką do Krakowa © Pidzej
Zaliczone gminy: 1
Małopolskie:
Łososina Dolna
RPM: 75
NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 20%
WYSOK MAX: 961
3.10 - 22.20
5l
Kategoria > km 250-299, Terenowo, ^ UP 2500-2999m
Prawie Murowaniec
d a n e w y j a z d u
243.14 km
0.00 km teren
13:27 h
Pr.śr.:18.08 km/h
Pr.max:65.00 km/h
Temperatura:33.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:2616 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Celem na dziś było podjazd pod Schronisko Murowaniec (1500m n.p.m.). Niestety skapitulowałem na tym masakrycznym podjeździe po kamieniach. Nie przy takim stanie napędu i amorka, nie na takich oponach.
Brzask nad pasmem Ciecienia © Pidzej
Wschód Słońca nad przeł. Wielkie Drogi © Pidzej
Wschód Słońca nad przeł. Wielkie Drogi © Pidzej
Standardowe zdjęcie z Rabki © Pidzej
Zakopianką © Pidzej
Tatry © Pidzej
Droga do Murowańca na której skapitulowałem © Pidzej
Koryto jakiegoś potoku © Pidzej
Koryto jakiegoś potoku © Pidzej
Nieco zawiedziony opuszczam Zakopane © Pidzej
Przez Chochołów © Pidzej
Standardowe zdjęcie z Rabki © Pidzej
RPM: 75
NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 16%
WYSOK MAX: 1081
2.40 - 22.00
Kategoria > km 200-249, Terenowo, Nieudane wypady, ^ UP 2500-2999m
Wisła
d a n e w y j a z d u
241.37 km
0.00 km teren
12:31 h
Pr.śr.:19.28 km/h
Pr.max:56.50 km/h
Temperatura:33.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:2687 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Cel na dziś to niby Wisła. Miejscowość taka, niedaleko źródeł Wisły zresztą. Trasa zaplanowana na spontana, czyli w ogóle. O północy siadłem do kompa, narysowałem jakiś tam ślad na mapce i wgrałem do gpsa, tyle z przygotowań. Wiedziałem że płasko to tam nie będzie, i że z ciężkich podjazdów na początku będzie Kocierz a na końcu Salmopol. Cały odcinek pomiędzy stanowił dla mnie wielką niewiadomą. W Skawinie śniadanie. Wyjazd krajową 44, to jedyna opcja na w miarę płaski początek. Potem skrótem bokami, kawałeczek 28ką i Wadowice. Szkoda by było tak tranzytem ominąć więc ryneczek zaliczyłem. Wiem że środek tygodnia i krajowa 52 to niezbyt dobre połączenie na rower ale tak już z rozpędu zaplanowałem, jakoś to przeżyję. Podjazd na Kocierz nie robi na mnie większego wrażenia. Przejeżdżam Żywiec, mijam wiadomy browar (ach te zapachy) i jakąś boczniejszą drogą zapuszczam się w nieznane mi tereny. W Milówce odbijam w prawo i mijam efektownie wyglądający wiadukt (estakadę) drogi ekspresowej. Droga powoli wznosi się do góry ale najlepsze dopiero się zacznie. W którymś momencie droga staje dęba. 21%. Taki był max., a ogólnie to ciągle powyżej kilkunastu %. Żar leje się z nieba, a nawierzchnia zmienia z asfaltowej na taką bardziej "płytową". Potem okazało się, że zaliczyłem przeł. Koniakowską (766m n.p.m.). Gdzieś tam z przodu dostrzegam ciekawie wyglądające wzniesienie, taka jakby kopuła z jakimś masztem. Na szczycie przełęczy droga łączy się szosą wojewódzką która kawałek dalej mija ów wzniesienie. Płytowo-terenową drogą wspinam się na szczyt, to Ochodzita (895m n.p.m.). Dookoła morze gór, brak słów żeby opisać te widoki. Zjeżdżam ostrożnie (jest naprawdę stromo) do szosy wojewódzkiej i obieram kierunek na Wisłę. Po drodze jednak jeszcze jedna przełęcz (Kubalonka, 758m n.p.m.) i wreszcie zjazd do Wisły. Trzeba przyznać że Wisła w Wiśle wygląda ciekawie. Kilkunastometrowej szerokości czysta rzeka, głębokość może po kostki, będąca w zasadzie jednym wielkim kąpieliskiem. Tak swoją drogą to ciężko sobie wyobrazić że raptem 100km dalej, koło Krakowa, ta niepozorna rzeczka robi się tak z 10x szersza i x razy głębsza. Sama Wisła (miejscowość) dość przyjemna, podobna w sumie do Krynicy, też ma swój reprezentacyjny deptak. Tak sobie posiedziałem ale jak zacząłem przeliczać czas to wychodzi, że trzeba ruszać, żeby zdążyć na pociąg z Oświęcimia. Mijam jeszcze słynną skocznię (Wisła-Malinka), przejeżdża się ciekawym tunelem pod budynkiem. Przede mną ostatnia dziś przełęcz, Salmopol. Mam już naprawdę dość na dziś a podjazd ciągnie się w nieskończoność. Pokazujący aktualną wysokość altimetr w liczniku jest dla mnie prawdziwym wybawieniem na takich podjazdach. Ale nie wiem skąd mi się ubzdurało że Salmopol ma 703m. Mijam 700 a końca podjazdu nie widać. No to może 803? Dalej nic. 903? Ciągle pod górę! Ostatecznie okazuje się: 934m n.p.m. No kurcze, to prawie jak Krowiarki! No nic teraz to już w dół. Pocieszam się że Oświęcim jakieś 700m niżej. No i leci się, przez Szczyrk do B-B praktycznie bezwysiłkowo. Samo miasto przejeżdżam tranzytem, najpierw (nienajgorszą) ścieżką rowerową a potem jak leci, dwupasmówkami, nie ma czasu. Gdzieś tam dopytałem się o drogę i bocznymi drogami docieram do Oświęcimia. Zostało 40 min. rezerwy. W sam raz żeby kupić bilet, jakieś picie i przebrać się. Za mało na jakieś zwiedzanie, więc z miasta zapamiętałem głównie nieciekawe przemysłowe tereny i obskurną pętlą autobusową. W pociągu jak to w pociągu, do przedziału "barowego" dosiada się maszynista wracający z pracy a kawałek dalej koleś z pięknie odpicowanym holendrem (rowerem takim). Coś tam gadamy, podziwiamy rowerek. W końcu koleś wyciaga flaszkę. Cóż, głupio odmówić więc wypiliśmy we trzech. Powrót z dworca (10km) bokami, z duszą na ramieniu ;)Pomnik Jana Pawła II (Wadowice)
© PidzejKocierz
© PidzejŻywiec ;)
© PidzejWiadukt w Milówce
© PidzejStamtąd przyjechałem
© PidzejA tam jadę
© PidzejPanorama z Ochodzitej
© PidzejOchodzita
© PidzejGdzieś po drodze
© PidzejPrzeł. Kubalonka
© PidzejEfektowne serpentyny
© PidzejEfektowne serpentyny
© PidzejWisła w Wiśle ;)
© PidzejDeptak w Wiśle
© PidzejSłynna skocznia w Wiśle
© PidzejMalinka, K120
© PidzejNajwyższy punkt dzisiejszej wycieczki - Salmopol
© PidzejBielsko-Biała
© PidzejSolidny przystanek
© PidzejOświęcim
© Pidzej
Śląskie:
Radziechowy-Wieprz
Węgierska Górka
Milówka
Istebna
Wisła
Wilamowice
Wilamowice - obszar miejski
RPM: 68
NACHY SREDN: 4%
NACHY MAX: 20%
WYSOK MAX: 942
4.20 - 23.20
6,5l
2 bułki (ale jedna duża, potrójna) z pasztetem, 6 bananów, 1/3 flaszki ;)
Kategoria > km 200-249, Powrót pociągiem, Terenowo, ^ UP 2500-2999m
Miasto
d a n e w y j a z d u
35.31 km
0.00 km teren
02:04 h
Pr.śr.:17.09 km/h
Pr.max:44.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:122 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Po mieście, w tym trochę w terenie po Krzemionkach, z tego co pamiętam.
RPM: 64
NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 17%
WYSOK MAX: 237
17.00 - 19.20
Kategoria > km 010-049, Terenowo
Gdów
d a n e w y j a z d u
57.16 km
1.00 km teren
03:01 h
Pr.śr.:18.95 km/h
Pr.max:52.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:775 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Do Gdowa. Najpierw standardową drogą, a wracając odbiłem w bok by trochę pobłądzić.Światła wielkiego miasta
© Pidzej
RPM: 67
NACHY SREDN: 4%
NACHY MAX: 18%
WYSOK MAX: 420
17.45 - 21.20
Kategoria > km 050-099, Terenowo
Puszcza Niepołomicka
d a n e w y j a z d u
83.50 km
15.00 km teren
04:18 h
Pr.śr.:19.42 km/h
Pr.max:46.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:322 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Fajną trasę sobie zaplanowałem. Nie przewidziałem jednak że przebiega przez tereny wojskowe, więc musiałem nadłożyć trochę drogi. W ogóle nie wiedziałem że w tej puszczy jest jednostka wojskowa, do tego jakieś małe osiedle (wojskowe?) i stara kolejka wąskotorowa.Dąb Króla Augusta II
© PidzejTrochę jednak uschnięty
© PidzejW puszczy
© Pidzej
RPM: 72
NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 7%
WYSOK MAX: 270
16.05 - 20.50
0,25l
Kategoria > km 050-099, Terenowo