Pidzej prowadzi tutaj blog rowerowy

Droga jest celem

Wpisy archiwalne w kategorii

> km 100-149

Dystans całkowity:22351.19 km (w terenie 332.50 km; 1.49%)
Czas w ruchu:500:41
Średnia prędkość:18.62 km/h
Maksymalna prędkość:75.00 km/h
Suma podjazdów:88914 m
Liczba aktywności:187
Średnio na aktywność:119.53 km i 6h 10m
Więcej statystyk

WTR i in.

d a n e w y j a z d u 121.36 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:27.5 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zapierdalacz
Sobota, 9 września 2023 | dodano: 23.09.2023



https://photos.app.goo.gl/hdc1cmeDUUgyAsJv9

WTR, wiochy, Puszcza: błądzenie wte i nazad asfaltami i leśnymi duktami, wiochy WTR. Temperatura na pograniczu upału.

9.50 - 21.00


Kategoria > km 100-149, WTR 2023

Tour de Gorce Mountains

d a n e w y j a z d u 139.79 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:17.5 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zapierdalacz
Piątek, 1 września 2023 | dodano: 23.09.2023



https://www.alltrails.com/pl-pl/explore/map/1-09-2023-dookola-gorcow-ca851e9?u=m&sh=qek9hh

https://photos.app.goo.gl/6aNWHeua2WseqVgD8

Lekkich wycieczek ciąg dalszy. Tera pora na pętelkę wkoło Gorców. Tak jak kiedyś, tak jak dawniej, gdy byłem jeszcze niedzielnym rowerzystą ;) Rano przygotowuję experymentalne kanapki z pasztetem i surowym ogórem (po prostu z tym co zostało w lodówce). Z górki na pazurki do centrum, a potem do Mszany, ciągle w dół. Od Mszany z kolei pod górkę, na przeł. Przysłop. Pauza w Szczawie, po drodze gruntowne remonty mostów. Przed Krościenkiem zaś wybudowano zupełnie nowy most nad Dunajcem. Zamiast główną szosą przyjemna jazda VeloDunajec to nad rzeką, to znów bokami przez wioski. W Krościenku pauza na cheesburgera. Wspiaczka na przeł. Snozka, obowiązkowa inspekcja organów Hasiora. Znowu most, kolejny nowy most nad końcówką jeziora Czorsztyńskiego. Fajny odcinek VeloDunajec przez łąki, lasy i pola. W New Targu zahaczyłem nawet o Decathlon, aby zakupić smar do łańcucha. Końcówka standardowo: kawałeczek zakopianką do Klikuszowej. Potem przeł. Sieniawska i wzdłuż torów kolejowych do Rabki. Udana wycieczka, podobało mi się, nabieram chęci do jazdy :)

11.15  - 22.35

Zaliczone szczyty:
przeł. Przysłop Lubomierski 750
przeł. Sieniawska 711
przeł. Snozka 653


Kategoria > km 100-149, Rabka 2023

Zakopane

d a n e w y j a z d u 113.76 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:17.5 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zapierdalacz
Czwartek, 31 sierpnia 2023 | dodano: 23.09.2023



https://photos.app.goo.gl/DeHGQ1yJ4EuohxxHA

https://www.alltrails.com/pl-pl/explore/map/31-08-2023-zakopane-8047414?u=m&sh=qek9hh

Nadeszło spore ochłodzonko, na termometrze 1ka z przodu, a ja czuję wypalenie po ostatniej Bratysławie. Tak więc pora na coś lżejszego. Zakopane będzie w sam raz :) Najprzyjemniejsza droga to wojewódzka przez Przeł. Pieniążkowicką i Czarny Dunajec. Tam też przerwa na wypasionego burgera. Drewniane chaty w Chochołowie zawsze robią wrażenie. Z ciekawostek mini-skocznie o rozmiarze: K30 i K16. Oraz zaklinowany na moście autobus, który całkiem zatamował ruch w obie strony. Jak Zakopane to spacer po Krupówkach. Droga powrotna bocznymi drogami wzdłuż Zakopianki. Obadałem jeszcze mega głęboki odwiert geotermalny w Szaflarach (docelowo 7km!). Końcówka przez przeł. Sieniawską - ostatnie widoki na Tatry.

11.05 - 21.35

Zaliczone szczyty:
przeł. Sieniawska 711
przeł. Pieniążkowicka 709


Kategoria > km 100-149, Rabka 2023

Turbacz 2

d a n e w y j a z d u 109.56 km 24.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Czołg
Piątek, 4 sierpnia 2023 | dodano: 06.08.2023



https://photos.app.goo.gl/8ks4xDxSZJQ5R1m16

https://www.alltrails.com/pl-pl/explore/map/4-08-2023-turbacz-2-71f6278?u=m&sh=9unefr

Biorę wolne na piątek aby zdążyć z tym Turbaczem przed zapowiadanym weekendowym potopem. Myślałem czy by tak jak zwykle nie podjechać Regio do New Targu i stamtąd wystartować, ale nie chce mi się wstawać o wpół do siódmej rano. Tym razem wjadę od strony Koninek. Wyruszam grupo po ósmej. Zachmurzenie pełne, pogoda niestabilna, możliwe przelotne opady deszczu i burze. Gdy za Dobczycami z 45minut siedzę na przystanku żeby przeczekać deszcz zastanawiam się czy to w ogóle był dobry pomysł. Może trzeba było założyć wielką zieloną torbę i pojeździć po McDonaldach? Gdy przestaje padać ruszam dalej. Powoli to idzie, może wprowadzić plan B, i za Wiśniową w prawo, na Lubomira? Nie, jednak nie. Turbacz. W Wiśniowej zakupy w Biedrze. Gdy docieram do Mszany pięknie się rozpogadza, i wychodzi Słońce. Wciągam solidnego i niedrogiego (14zł) hamburgera. Skręcam na Niedźwiedź, Porębę i Koniki. Już wiem skąd nazwa Poręba Wielka. Wysoko piętrzące się składy desek, sterty bali i zapach świeżego drewna z wszechobecnych tartaków mi to wyjaśnia. Zanim zdążę dotrzeć do Koninek, znowu zachmurzyło się, i to całkowicie. Tak że na szlak wjeżdżam pełen obaw. Godzina jest 15ta, tak że bez komentarza… Na Turbaczu będę pewnie o 17tej (yhy…) Szlak rowerowy (narciarski?) to bardzo przyjemna, równa, twarda leśna droga z wbitymi w ziemię drobnymi kamieniami. O sensownych nachyleniach, tak że wysokość nabiera się całkiem sprawnie. Ileś zakrętów i metrów przewyższenia dalej, docieram do wyciągów krzesełkowych na Tobołów. Do tej pory szlak bezludny, na Tobołowie wreszcie spotykam pierwszego turystę, a może lokalsa? Czarnego kota ;) Tutaj obieram szlak zielony. Niebo znów staje się błękitne (na chwilę). Zaliczam Tobołczyk/Tobołów, polna droga bez błota. Chciałem obejrzeć obserwatorium na Suchorze, ale jakoś je ominąłem, pewnie zarosło lasem i nawet go nie zauważyłem. Aby ominąć ekstremalnie stromy odcinek zielonego szlaku, jadę objazdem „kopaną drogą”. Pierwsze duże dawki błota :) Do czerwonego dobijam między Starymi Wierchami a Obidowcem. Znowu zachmurzenie pełne. Atakuję Turbacz, odpędzam od siebie myśli o jakimś skróceniu trasy. Kto jechał ten wie jak piękny jest GSB na tym szczytowym odcinku Gorców. Miejscami szlak cały tonie w różu kwiatów. Zaczynam myśleć o drodze powrotnej. Gdybym chciał zjechać do Rabki, i potem męczyć asfalt do Krakowa, to pewnie wróciłbym między 1 a 2 w nocy. Jeśli zjechałbym po śladzie do Poręby i Mszany to pewnie nie wiele wcześniej. Średnio mi się to widzi, dzisiejsza trasa ma mieć charakter wycieczki lekkiej, przejażdżki. Sprawdzam temat pociągów. Jest TLK z New Targu o 20.29. I chyba w ten pociąg będę celował. Na razie jedynymi utrudnieniami na ubitym szlaku są "wieczne kałuże", dziś większe niż zwykle. Kawałek dalej zaczyna się natomiast stroma, pełna luźnych kamieni rynna i zaczyna się prowadzenie. Ale to świadczy też że zbliżam się do szczytu. Na trasie nieliczni turyści. Docieram do rozległych polan i szałasowego ołtarza, czyli tuż tuż. Sam szczyt Turbacza na razie (jeśli nie w ogóle) pominę. Priorytetem są na tą chwilę piwko i naleśniki w schronisku. Dlatego z czerwonego skręcam w idący nieco niżej niebieski/zielony/żółty. Szlak znów staje się przejezdny.  Mym oczom ukazują się pierwsze zabudowania, a zaraz potem ogromny budynek schroniska. Ruch jest, sporo bikerów, ponad połowa na e-bikach… Ale z drugiej strony lepsze grube dziadki na e-bikach niż terroryści na motórach krosowych. Znowu się rozpogadza. Kupuję bilet na pociąg (35zł) oraz realizuję główny cel wycieczki, tj. piwko & naleśniczki (15+25zł) :) Na szczyt i fotkę pod obeliskiem zabraknie dziś czasu. Jest po 18tej, mam dwie godziny do odjazdu. Obieram żółty szlak, sprawnie wjeżdżam się nim do góry to w dół powinno być jeszcze sprawniej. Tabliczki mówią o 2,5h pieszej wędrówki. No i idzie szybko. Szybko też zaliczam wodowanie – tzn. prawy but ląduję w wiecznej kałuży :D Potem odcinek tak błotnisty, mazisty i kleisty że nie ryzykuję i kawałek sprowadzam. Głupio bym potem wyglądał w pociągu po takiej glebie w to błoto ;) Potem odbijam z żółtego w prawo, czerwony rowerowy. Szeroka leśna droga, tutaj to już się po prostu pędzi. Nawet VW Polo dał radę się tu wdrapać. Do asfaltu docieram po 45 minutach od schroniska. Tak że zdążyłem jeszcze umyć trochę koła w potoku, zjeść kebaba i kupić wodę. W pociągu szybko uświadamiam sobie że jestem geniuszem. Pomysł powrotu pociągiem był zaiste genialny. Jakiś ledwo żywy jestem i śpiący. Jak sobie wyobrażę że zamiast drzemać wygodnie oparty o plecak nawijał bym teraz na 2,2” oponach podjazdy między Rabką a Krakowem to……… Sam pociąg za szybko nie jedzie (choć w dalszym ciągu szybciej od roweru). 118km wg biletu w 2h 38min to nie jest rekord świata :D 45km/h średnia brutto. W Krk po 23ciej. Zajeżdżam na myjkę DELIKATNIE opłukać oponki i ramę, omijając łożyska. W domu po północy. Udana wycieczka, Turbacz zawsze spoko. Pogoda wytrzymała, piwko/naleśniczki weszły pięknie. Aż kusi żeby jakiś grubszy trip po górach zrobić, jak za starych dobrych czasów. Sezony 2012, 2013, 2015, 2016 - wtedy ostro katowałem się na Beskidzkich szlakach. Potem kupiłem szosówkę :D

8.20 - 00.20


Kategoria > km 100-149, Powrót pociągiem, Terenowo

Turbacz 1

d a n e w y j a z d u 107.31 km 30.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Czołg
Poniedziałek, 26 czerwca 2023 | dodano: 05.07.2023



https://photos.app.goo.gl/LmU71r6EmWadHs8SA

https://www.alltrails.com/pl-pl/explore/map/26-06-2023-turbacz-1-0f840be?u=m&sh=9unefr

Turbacz zawsze spoko :) Tym razem na PKP załapałem się na pewną zniżkę: z Płaszowa na Główny pojechałem za darmo, bo za duży tłok i nie było jak kupić biletu a z Głównego do New Targu bez biletu na rower, bo rowerów było ze 20 i system nie pozwalał na więcej biletów na rower. W New Targu o 11tej. Kebab, zakupy, i na szlak. Czerwony rowerowy/żółty pieszy. Szybko poszło, ani się obejrzałem a za którymś z zakrętów wyłoniła się wielka bryła schroniska. Piwko & naleśniczki to sprawa oczywista :) 15 & 25 PLN. Patrzę na radary burzowe ale tym razem nic nie nadciąga. W ub. roku na szlaku złapała mnie niezła burza. Zjazd do Rabki czerwonym (GSB). Również bardzo płynny, w życiu bym nie przypuszczał że taki ze mnie kolarz MTB i że zjadę prawie największe stromizny :) Może to zasługa nowych oponek? Ogólnie z 97% to jazda, 2,9% prowadzenie, 0,1% niesienie roweru. Też za szybko to minęło. Z Rabki do domu jedyną słuszną drogą: Mszana, Kasina, Wiśniówa, Dobczyce, Wieliczka.

7.05 - 23.15


Kategoria > km 100-149, Terenowo

WTR i in.

d a n e w y j a z d u 146.56 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:22.5 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zapierdalacz
Sobota, 17 czerwca 2023 | dodano: 05.07.2023



https://photos.app.goo.gl/vnoa9ECVESfjUWD96

Standardzik: Złocień, Brzegi żwirownia, Niepołomice, WTR, Żubrostrada wte i nazad, wiochy, WTR, nowy wał, Krk, zapiekana na Kazimierzu, WTR, Tyniec, tor kajakowy, klasztor i za klasztor, WTR, Krk.


Kategoria > km 100-149, WTR 2023

WTR i in.

d a n e w y j a z d u 148.49 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zapierdalacz
Sobota, 10 czerwca 2023 | dodano: 11.06.2023



Złocień, Brzegi, WTR, wiochami do Puszczy, Żubrostradą wte i nazad, wiochami do WTR, WTR, Brzegi, Złocień, nowym wałem, Krk, WTR pod tor kajakowy, i dokrętka po mieście.

https://photos.app.goo.gl/3MQ3ZBsW9zrQEzwq5


Kategoria > km 100-149, WTR 2023

Pagór piaszczysty

d a n e w y j a z d u 143.10 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zapierdalacz
Poniedziałek, 1 maja 2023 | dodano: 03.05.2023


Pan Dąb powoli budzi się do życia.

Gdzie się podziały tamte majówki, gdy było 30'C? Np. takie jak w 2012? Dziś 20 ledwo dobija. Na morzem 10 stopni...
A dziś odkryłem tytułową miejscówkę - Pagór piaszczysty w Mikluszowiach, zwany też Górą Św. Jana. Przejeżdżałem obok kilka razy ale nigdy nie zwróciłem uwagi na tablicę z opisem tej ciekawostki. Nie jest to co prawda Kralova, ale dobry i taki szczyt na rozgrzewkę :)

https://photos.app.goo.gl/2BxMdyWvBphD9e4GA

Złocień - Brzegi - Niepołomice - WTR - Velo Raba - DW - prawie Bochnia (Żabka) - Baczków - Puszcza - WTR - Niepołomice - Brzegi - Złocień - Krk

11.20 - 23.40


Kategoria > km 100-149, WTR 2023

WTR i in.

d a n e w y j a z d u 145.33 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zapierdalacz
Sobota, 15 kwietnia 2023 | dodano: 21.04.2023


(ta burza minęła mnie bokiem)

Złocień, WTR do Świniar, bokami do Puszczy, leśnymi duktami po Puszczy, Chobot, WTR, Niepołomice i Krk. Pierwsze opalanko na łace nad Wisłą :)

https://photos.app.goo.gl/ekwsgN5YHfjYGLi18

10.45 - 00.25


Kategoria > km 100-149, WTR 2023

WTR i pierwszy bocian

d a n e w y j a z d u 148.46 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zapierdalacz
Piątek, 24 marca 2023 | dodano: 21.04.2023



WTR do Ispiny, Drwinia, pierwszy Pan Bocian!!!, Puszcza (Żubrostrada), WTR, wyścig z szoszonem. Ostatecznie przegrany ale musiał się szoszon nieźle zdziwić gdy przez 10km  walczył z turystą rowerowym z piwnym brzuchem i rowerem obwieszonym sakwami, soczkami i błotniczkami :D Potem eksploracja nowo wybudowanego odcinku WTR na wale i miasto.

https://photos.app.goo.gl/CrSbDDssGAMxwBkA8

8.25 - 22.15


Kategoria > km 100-149, WTR 2023