> km 100-149
| Dystans całkowity: | 22800.29 km (w terenie 332.50 km; 1.46%) |
| Czas w ruchu: | 500:41 |
| Średnia prędkość: | 18.62 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 75.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 88914 m |
| Liczba aktywności: | 191 |
| Średnio na aktywność: | 119.37 km i 6h 10m |
| Więcej statystyk | |
20.07.2011 Tour the Gorce
d a n e w y j a z d u
134.36 km
0.00 km teren
06:20 h
Pr.śr.:21.21 km/h
Pr.max:56.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1220 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Pomimo BARDZO niepewnej pogody (zapowiadają burze i grad) postanawiam objechać Gorce dookoła. W razie czego schowam się na przystankach - drewniane budki są co jakieś 2 km. Dość chłodno, po skręcie na wojewódzką zaczyna się pierwszy solidny podjazd - na przełęcz Przysłop Lubomierski. Jedzie się ciężko bo pod wiatr, na szczęście potem długi zjazd aż do Zabrzeża. Coraz bardziej się chmurzy ale dojeżdżam suchy do Krościenka. Przerwa na szybką zapiekankę i jazda do Nowego Targu. Chmur coraz więcej, niebo jest prawie czarne, dookoła szaleją burze. Trochę się bałem, ale dzięki temu dostałem niezłego powera na podjeździe na przełęcz Snozka ;) W końcu zaczyna padać. Największą ulewę przeczekuję koło jakiegoś domu w Kluszkowcach, na szczęście burza mnie ominęła. Gdy przestaje lać ruszam dalej. Na niebie nad Jeziorem Czorsztyńskim można podziwiać przeróżne rodzaje chmur. W ostateczności z Nowego Targu wróciłbym pociągiem ale wypogadza się więc jadę na rowerze. Żeby ominąć Obidową jadę boczną drogą (jednak tam też jest spory podjazd ale przynajmniej ruch znikomy). Za plecami PIĘKNY widok na Tatry. Potem wojewódzką przez Rabę Wyżną. Trochę mnie zmoczyło ale miałem dużo szczęścia że burze mnie ominęły.
Po drodze © Pidzej
Podjazd na przełęcz Przysłop Lubomierski © Pidzej
Gorce © Pidzej
Nareszcie zjazd © Pidzej
Zjazd © Pidzej
Kościół w Szczawie © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Dunajec © Pidzej
Dunajec © Pidzej
Krościenko © Pidzej
Kościół w Krościenku © Pidzej
Wyremontowany stary most, obok niego niedawno dobudowany drugi, bliźniaczo podobny © Pidzej
Niezbyt okazała, zjedzona w wielkim pośpiechu zapiekanka © Pidzej
Zaczyna się chmurzyć © Pidzej
Organy Hasiora na przełęczy Snozka © Pidzej
Po ulewie © Pidzej
Po ulewie © Pidzej
Po ulewie © Pidzej
Po ulewie © Pidzej
Po ulewie © Pidzej
Po ulewie © Pidzej
Nowy Targ © Pidzej
Nowy Targ © Pidzej
Widok na Tatry © Pidzej
DST: 134.36
TM: 6:19:31
AVS: 21.2
MXS: 56.8
RPM: 70
8.25 - 15.50
Kategoria Rabka 2011, > km 100-149, ^ UP 1000-1499m
18.07.2011 Zakopane
d a n e w y j a z d u
109.63 km
0.00 km teren
05:40 h
Pr.śr.:19.35 km/h
Pr.max:51.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:980 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Pomimo niepewnej pogody jadę do Zakopanego. Początek dość ciężki, zimno i cały czas pod górę. Na horyzoncie ściana gór - to Tatry. Piękny widok. Rozkręcam się i w miarę sprawnie dojeżdżam do Zakopanego przed 11. O tłumach turystów chyba nie muszę pisać. Na Krupówkach kupuję Góralburgera (10zł, ale jedzenia jest sporo) i wracam Zakopianką, teraz dla odmiany delikatnie w dół. Przed Nowym Targiem łapie mnie ulewa i chowam się na stacji benzynowej. Potem ciężki podjazd na Obidową, znowu leje, chowam się pod mostem w Klikuszowej. Na szczycie wypogadza się i do Rabki zjeżdżam w słoneczku. Solidnie mnie zmoczyło.

W oddali widać Babią Górę © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Widok na Tatry © Pidzej
Czarny Dunajec © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Chochołów © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Zakopane © Pidzej
Zakopane © Pidzej
Zakopane © Pidzej
Zakopane © Pidzej
Zakopane © Pidzej
Góral Burger ;) © Pidzej
Zakopane © Pidzej
Zakopane © Pidzej
Jakaś rzeka © Pidzej
Nowy Targ © Pidzej
Nowy Targ © Pidzej
Nowy Targ © Pidzej
Tutaj nieźle lało © Pidzej
Zimno © Pidzej
Kościółek na Piątkowej © Pidzej
DST: 109.63
TM: 5:40:22
AVS: 19.3
MXS: 51.8
RPM: 66
7.45 - 14.50
Czyszczenie i smarowanie łańcucha.
Kategoria Rabka 2011, > km 100-149, Serwis
17.07.2011 Krowiarki
d a n e w y j a z d u
108.43 km
0.00 km teren
05:04 h
Pr.śr.:21.40 km/h
Pr.max:59.20 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1250 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Pierwszy cel to Krowiarki. Przełęcz postanawiam zdobyć od strony Juszczyna, tak aby zaliczyć cięższy podjazd. Wyjeżdżam dość wcześnie. Na Zakopiance łapię gumę. Szybkie łatanie i jadę krajówką do Jordanowa. W Juszczynie skręcam i kieruję się na Krowiarki. Cały podjazd ma 25km długości - pierwsze 20 droga wznosi się bardzo łagodnie, wręcz ciężko zauważyć że jedziemy pod górę. Stromo robi się na ostatnich 5 kilometrach, ale dużo łagodniej niż myślałem, najlżejsze przełożenie jakiego użyłem to 22-21. W zapasie miałem jeszcze 22-24 i 22-28... Na szczycie jestem o 13.10, krótki postój, kilka zdjęć i w dół. Dużo dziur więc nie można się rozpędzić. Dojeżdżam do Jabłonki i skręcam na Rabkę. Pomimo upału krajową 7 jedzie się całkiem fajnie, pusto i raczej w dół, ścigam się z jakimiś szosowcami ;)
Zakopianka © Pidzej
Droga na Jordanów, najwyższy szczyt na środku to Babia Góra © Pidzej
W dole Jordanów © Pidzej
Juszczyn © Pidzej
Most w Juszczynie © Pidzej
Jakaś rzeka © Pidzej
Podjazd na Krowiarki © Pidzej
Podjazd na Krowiarki © Pidzej
Podjazd na Krowiarki © Pidzej
Podjazd na Krowiarki © Pidzej
Krowiarki © Pidzej
Krowiarki © Pidzej
Krowiarki © Pidzej
Krowiarki © Pidzej
Krowiarki © Pidzej
Zjazd © Pidzej
Zjazd © Pidzej
Zjazd © Pidzej
Krówka © Pidzej
Tatry © Pidzej
Tatry © Pidzej
Tatry © Pidzej
Tatry © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Krajowa 7 - czyli sruuu w dół © Pidzej
Krajowa 7 - czyli sruuu w dół © Pidzej
Gorąco © Pidzej
DST: 108.43
TM: 5:04:15
AVS: 21.4
MXS: 59.2
RPM: 71
9.10 - 15.50
Kategoria Rabka 2011, > km 100-149, ^ UP 1000-1499m
20.06.2011 Bochnia
d a n e w y j a z d u
103.00 km
0.00 km teren
05:10 h
Pr.śr.:19.94 km/h
Pr.max:47.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:410 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Szybka pętelka wokół Puszczy Niepołomickiej z postojem w Bochni. Wyjeżdżam o 15.30 przelatuję przez Wieliczkę i Niepołomice i jadę z wiatrem 30-40km/h znaną mi drogą. W Świniarach skręcam na południe. Teraz jadę przed wiatr, ledwo 20km/h i uciekam przed burzą. Do Bochni wjeżdżam o 18.10. Krótki postój i krajówką do Krakowa. Wreszcie się wypogodziło ale ciągle chłodno. Sprawnie łykam wszystkie górki i o 20.40 jestem w domu. Pierwsza połowa trasy to fatalna nawierzchnia, druga (od Baczkowa) - znakomita, nowy asfalt.
15.30 - 20.40
Dane z GPS:
Odległość dzienna: 100 km
Prędkość max: 47.8 km/h
Średnia prędkość ruchu: 21.5 km/h
Czas ruchu: 04:39:35
Czas postoju: 00:28:03
Średnia na początku trasy © Pidzej
Jakaś rzeka © Pidzej
Gdzieś tam pewnie leje, na szczęście jadę w drugą stronę © Pidzej
Bochnia © Pidzej
Bochnia © Pidzej
Bochnia © Pidzej
Gdzieś między Bochnią a Krakowem © Pidzej
Kategoria > km 100-149
18.06.2011 Tarnów
d a n e w y j a z d u
103.00 km
0.00 km teren
07:50 h
Pr.śr.:13.15 km/h
Pr.max:47.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:170 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Szukałem jakiejś fajnej trasy z powrotem pociągiem. Przejrzałem stronkę PKP i sobotni rozkład jest niezbyt okazały, wybrałem więc Tarnów. Wyjeżdżam o 13.45. Jadę przez Wieliczkę, w Niepołomicach jestem o 14.30. Potem drogą wojewódzką omijam Puszczę Niepołomicką i o 16.15 Szczurowa. Na południu zaczyna się chmurzyć. Zgodnie z przewidywaniami za Szczurową zaczyna padać. Przez 20km jadę w deszczu. Przestaje padać dopiero przed Tarnowem, na szczęście wziąłem koszulkę na zmianę. Do Tarnowa wjeżdżam o 17.50 i jadę kupić bilet. Zdążyłbym na pociąg o 18.40 ale pojadę późniejszym - o 19.40 - żeby pozwiedzać miasto. Za bilety zapłaciłem 8.64 zł, w tym bilet na rower za złotówkę :) Jadę więc na rynek i jakimiś starymi uliczkami, jem zapiekankę i robię zdjęcia, potem do pociągu, jakieś 1,5 godz. jazdy i o 21.10 jestem w Płaszowie. W domu jestem o 21.35. Ogólnie fajna wycieczka, na alternatywnej dla krajówki drodze wojewódzkiej nr 964 ruch znikomy ale nawierzchnia tragiczna. Trasa niepolecana dla szosowców (fotka poniżej).
W trakcie jazdy usłyszałem jakiś trzask, w domu okazało się że przejechałem kilkadziesiąt km na pękniętej spince!
Czyszczenie i smarowanie napędu, wymiana spinki.
13.45 - 21.35
Dane z GPS:
Odległość dzienna: 100 km
Prędkość max: 47.5 km/h
Średnia prędkość ruchu: 20.8 km/h
Czas ruchu: 04:49:32
Czas postoju: 01:16:43
Jakiś lasek © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Rzeka Raba © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Tak wyglądała dzisiejsza trasa. Pustki © Pidzej
Jakaś rzeka © Pidzej
Ubierać filcoki ;) © Pidzej
Szczurowa © Pidzej
Szczurowa © Pidzej
Droga wojewódzka nr 964 © Pidzej
Po drodze © Pidzej
Tutaj już lało © Pidzej
Dunajec © Pidzej
Żabno © Pidzej
Tarnów © Pidzej
Tarnów © Pidzej
Tarnów © Pidzej
Tarnów © Pidzej
Tarnów © Pidzej
Tarnów © Pidzej
Tarnów © Pidzej
Tarnów © Pidzej
Tarnów © Pidzej
Odpoczynek w Tarnowie © Pidzej
Pęknięta (ale działająca) spinka © Pidzej
Kategoria Serwis, > km 100-149, Powrót pociągiem
19.05.2011 Jaworzno
d a n e w y j a z d u
146.50 km
0.00 km teren
08:05 h
Pr.śr.:18.12 km/h
Pr.max:51.60 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:610 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Dane z GPS:
Odległość dzienna: 144km
Prędkość max: 51.6 km/h
Średnia prędkość ruchu: 21.2 km/h
Czas ruchu: 06:46:04
Czas postoju: 01:14:31
12.10 - 20.15
Spontaniczny wypad do Jaworzna. Trzeba się spieszyć bo o 20 chciałbym być w domu. Przejeżdżam przez miasto i kieruję się na zachód wojewódzką 780ką. Tym razem jedzie się gorzej bo wiatr wieje w twarz. Poza tym upał - pewnie ze 30 stopni. Prędkość średnia nie jest zadowalająca więc waham się czy nie skrócić trasy i w Wygiełzowie odbić na Chrzanów. Postanawiam jednak atakować Jaworzno. Po drodze kończy mi się woda i kupuję Colę w litrowej butelce. Podziwiam kunszt inżynierów Topeak'a, których koszyk (Modula Cage XL) nie łapie popularnej litrowej butelki (podobnie jak zresztą połowy butelek 1,5l - tych wyższych). Height adjustable cage. Fits 1-1.5 liter bottles. Porażka. Obracam więc butelkę do góry nogami i jakoś się trzyma. W Kopciowicach skręcam na północ. Teraz już wiem, że zdążę - przejechanie 75km zajęło mi 4 godziny. O 16.20 wjeżdżam do Jaworzna. Błądzę trochę ale jak się okazało dobrze skręciłem. Odnajduję krajową 79kę. Przejeżdżam przez centrum Chrzanowa, potem przez Trzebinię i kieruję się na Kraków. Jedzie się znakomicie, za Trzebinią droga opada w dół przez 25km. Krótki podjazd dopiero przed Krakowem. Przejeżdżam przez rozkopane Rondo Ofiar Katynia i toczę się przez miasto. Trochę się spoźniłem, wracam o 20.15. Bardzo fajna trasa, na wojewódzkiej 780ce i krajowej 79ce świetna nawierzchnia. No i świetna kondycja.
Za Kaszowem © Pidzej
Trochę dalej © Pidzej
Testowałem nowy asfalt. Może być © Pidzej
Brodła © Pidzej
Atakować Jaworzno czy skręcić na Chrzanów? © Pidzej
Libiąż © Pidzej
Kopalnia w Libiążu © Pidzej
Chełmek © Pidzej
Height adjustable cage. Fits 1-1.5 liter bottles >.< © Pidzej
Między Imielinem a Jaworznem © Pidzej
Wreszcie Jaworzno © Pidzej
Jaworzno © Pidzej
Jaworzno © Pidzej
Jakaś kopalnia © Pidzej
Gdzieś koło Jaworzna © Pidzej
Jaworzno © Pidzej
Chrzanów © Pidzej
Chrzanów © Pidzej
Rynek w Chrzanowie © Pidzej
Trzebinia © Pidzej
Budowa estakady w Krzeszowicach © Pidzej
Kategoria > km 100-149
14.05.2011 Zator + działka
d a n e w y j a z d u
112.50 km
0.00 km teren
05:40 h
Pr.śr.:19.85 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:460 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Usterki elektroniki - na początku padł licznik (pewnie kabelek) no ale mam jeszcze GPS więc jadę. Po powrocie do domu okazuje się że zdjęcia z komórki są strasznie nieostre więc ona pewnie też się zje*ała.
Najpierw na działkę pomóc Mamie coś wykopać, a potem w trasę. Wyruszam o 14.10. Przelatuję przez miasto i wojewódzką 780ką kieruję się na zachód - jedzie się znakomicie - gładziutki asfalt i mały ruch, trochę lasków. Most w Liszkach zamknięty ale obok jest kładeczka, nie trzeba jechać 7km objazdem. W Babicach skręcam na Zator. Pogoda zaczyna się psuć ale na szczęście nie padało. Przejeżdżam przez stopień na Wiśle i o 16.45 wjeżdżam do Zatoru. Średnia prędkość ponad 23km/h - chyba mój rekord :D Ostatni pociąg odjeżdża stąd o 18.45. Krajową 44ką wracam do Krakowa, wzdłuż linii kolejowej, więc w razie czego można się ewakuować. Ta droga dla odmiany jest tragiczna - dziury, łaty i duży ruch, asfalt poprawia się dopiero przed Skawiną. Do Skawiny wjeżdżam o 18.15, potem jadę przez Ruczaj, gdzie budują nową linię tramwajową i o 19.45 wracam do domu.
Kondycja znakomita, dawno mi się tak dobrze nie jechało. Tragicznej jakości zdjęcia wrzucam jako dokumentacyjne. Licznik nie działał ale doliczam 3% długości trasy względem śladu GPS - tyle ile zawsze mi pokazywał :P
Dane z GPS:
Odległość dzienna: 109km
Prędkość max: 52.1 km/h
Średnia prędkość ruchu: 21.2 km/h
Czas ruchu: 05:09:02
Czas postoju: 00:35:00
13.40 - 13.45 (na działkę)
14.10 - 19.45 (trasa)
Gdzieś za Kaszowem © Pidzej
Kawałeczek dalej © Pidzej
Zamek w Babicach (malutka wieża w lesie) © Pidzej
Urząd Gminy w Babicach © Pidzej
Stopień na Wiśle © Pidzej
Wisła © Pidzej
Stopień na Wiśle © Pidzej
Stopień na Wiśle © Pidzej
Stopień na Wiśle © Pidzej
Stopień na Wiśle © Pidzej
Pomnik w Zatorze © Pidzej
Most kolejowy w Zatorze © Pidzej
Jakiś kościółek po drodze © Pidzej
Jakaś fabryka w Skawinie © Pidzej
Elektrociepłownia Skawina © Pidzej
Kategoria > km 100-149, Działka
26.04.2011 Dookoła Krakowa
d a n e w y j a z d u
109.10 km
1.50 km teren
06:20 h
Pr.śr.:17.23 km/h
Pr.max:62.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:550 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
13.25-19.45
Pierwsza setka w tym sezonie, asekuracyjnie dookoła miasta.

Wisła w Niepołomicach © Pidzej
Ruszcza © Pidzej
Tunel w Ruszczy © Pidzej
Wiadukt w Batowicach © Pidzej
Widoczek na południe © Pidzej
Prądnik © Pidzej
Oserwatorium Astronomiczne UJ © Pidzej
Klasztor na Bielanach © Pidzej
Most autostradowy w Tyńcu © Pidzej
Klasztor w Tyńcu © Pidzej
Widoczek na Skawinę © Pidzej
Most w Skawinie © Pidzej
Dane z GPS:
Odległość dzienna: 106km
Prędkość max: 62.1 km/h
Średnia prędkość ruchu: 19.4 km/h
Czas ruchu: 05:28:42
Czas postoju: 00:49:58
Kategoria > km 100-149
17.07.2010 Katowice
d a n e w y j a z d u
131.30 km
0.50 km teren
07:20 h
Pr.śr.:17.90 km/h
Pr.max:57.00 km/h
Temperatura:35.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:510 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Miało być do Katowic i z powrotem... ale się nie udało. Straszny upał i za mało czasu. Z domu wyjeżdżam o 9, zdecydowanie za późno. Przebijam się przez miasto i jadę drogą wojewódzką nr 780. O 10 jestem koło Lasu Wolskiego, o 12 w Libiążu. Potem skręcam w drogę wojewódzką nr 934. Potem zgubiłem się i sporo nadłożyłem kręcąc się po jakichś zadupiach. Na szczęście jest tu sporo lasów. Wreszcie dojeżdżam do Katowic i podejmuję decyzję, że wracam pociągiem. W centrum jestem koło 15 i znowu błądzę, tym razem nie mogąc znaleźć dworca. Wreszcie docieram tam o 15.45. O 16.15 jest pociąg do Krakowa. Wsiadam i o 18.20 jestem na Dworcu Głównym w Krakowie (z 25 minutowym opóźnieniem). O 18.55 jestem w domu.
9:00 - 18.55
Licznik: 131,3km GoogleMaps: 118,583 + 8,528km

Libiąż © Pidzej
Chełmek © Pidzej
Trasa S1 © Pidzej
Katowice © Pidzej
Katowice © Pidzej
Kategoria > km 100-149, Powrót pociągiem, ! Wycieczka Sezonu 2010
08.07.2010 Chrzanów
d a n e w y j a z d u
116.10 km
0.00 km teren
06:30 h
Pr.śr.:17.86 km/h
Pr.max:57.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:490 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Z domu wyjeżdżam o 13.30, przelatuję przez miasto i drogą wojewódzką nr 780 kieruję się na zachód. Po godzinie jestem mijam Las Wolski, potem wlokę się (ciągłe podjazdy) i o 16.15 skręcam na rondzie w Wygiełzowie w drogę wojewódzką nr 781. Wdrapuję się na najwyższe na trasie wzniesienie, potem przyjemny zjazd i o 16.50 mijam granicę Chrzanowa. W samym mieście witają mnie jakieś paskudne blokowiska, nie wjeżdżam do centrum tylko o 17.00 skręcam na Trzebinię. Wjeżdżam do niej o 17.10, potem krótka przerwa, zakup picia w okolicach dworca PKP i 17.30 jadę do Krakowa drogą krajową nr 79 wzdłuż linii kolejowej zapewniającej ewakuację w razie awarii lub załamania pogody ;) Droga wiedzie w dół, tempo znacznie wzrasta, o 18.05 jestem w Krzeszowicach a o 19.10 wjeżdżam do Krakowa. Do domu wracam o 20.00.
13.30 - 20.00
Licznik: 116,1km, GoogleMaps: 111,015km
Zamek w Babicy, z drogi prawie niewidoczny © Pidzej
Chrzanów © Pidzej
Rafineria w Trzebini © Pidzej
Stacja PKP w Trzebini © Pidzej
Budynek dworca w Trzebini © Pidzej
Kategoria > km 100-149




























