> km 010-049
Dystans całkowity: | 22066.41 km (w terenie 89.00 km; 0.40%) |
Czas w ruchu: | 1277:01 |
Średnia prędkość: | 17.10 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.30 km/h |
Suma podjazdów: | 122019 m |
Liczba aktywności: | 711 |
Średnio na aktywność: | 31.04 km i 1h 48m |
Więcej statystyk |
Miasto
d a n e w y j a z d u
47.17 km
0.00 km teren
02:29 h
Pr.śr.:18.99 km/h
Pr.max:36.50 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:218 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Taka jakby odwilż. Długo wahałem się czy iść na rower, w obawie o syf na drogach. Okazało się jednak że nie było tak źle. Szkoda że nie wyszłem wcześniej bo można było gdzieś dalej pojechać.
Rozmarzająca Wisła i rosnące pylony mostu na wschodniej obwodnicy Krakowa
Zalew Nowohucki jeszcze zamarznięty. Wysoki poziom wody/lodu, sięgał prawie do alejki!
Osiedle Piastów
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 5%
WYSOK MAX: 241
15.10 - 18.05
Kategoria Zimowo, > km 010-049
Zimowe MTB nad Wisłą
d a n e w y j a z d u
23.10 km
6.00 km teren
01:45 h
Pr.śr.:13.20 km/h
Pr.max:32.50 km/h
Temperatura:-10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 94 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Wreszcie trochę mniej syfu na drogach i w powietrzu. Wybrałem się więc na rower, bo już ciężko było wytrzymać. Zapowiadająca się na zwykłą asfaltową pojeżdżawkę traska zmieniła się jednak w prawdziwe zimowe MTB. Dawno się tak nie bawiłem :)
A było to tak. Za mostem Wandy jakoś skręciło mi się w gruntową drogę nad Wisłę, bo chciałem zrobić fotkę mostu z dołu... No i się zaczęło :) Zjechałem na jakiś placyk, zrobiłem zdjęcie i zauważyłem że w prawo droga idzie dalej. Nigdy nią nie jechałem i postanowiłem sprawdzić gdzie prowadzi. A prowadziła korytem rzeki, terenem zalewowym czy jak to się tam zwie, wśród różnych trzcin, zarośli i innych lubujących się w wilgoci roślin. Jechało się super! Opony przełamujące sztywną skorupę czystego, białego śniegu wydawały niesamowite dźwięki, jakby czołg jechał :D Ale łatwo nie było, pod spodem czaiły się ostre jak kamienie grudy zmrożonej ziemi, koleiny, a od czasu do czasu lodowe pułapki. Co chwilę też zatrzymywałem się na coraz to fajniejsze fotki: schodzącego coraz niżej Słońca i przybliżających się, ogromnych sylwetek chłodni kominowych elektrociepłowni w Łęgu. Nigdy nie widziałem ich z tej perspektywy. Pomimo że na trudniejszych odcinkach prowadziłem to i tak kilka razy prawie wyglebiłem a raz przywaliłem kolanem (na szczęście prawym) w kierownicę. Droga wydawała ciągnąć się w nieskończoność (jak się potem okazało było to raptem 5km) a zmrok coraz bliżej. Mijałem kilka wjazdów na biegnącą wałem ścieżkę rowerową ale tu na dole było zbyt fajnie żeby stąd uciekać :) W końcu dojechałem pod zieloną kładkę technologiczną. Pierwszy raz widziałem ją z bliska. Do mostu Nowohuckiego dotarłem już po zachodzie Słońca. Aż szkoda było wyjeżdżać z tej magicznej krainy ;) Dalej chciałem ścieżką po wale gdzieś do miasta. Jednak ujechawszy jakieś 100m z przerażeniem odkryłem że mam pod kołami lodowisko :O Nie wykonując żadnych gwałtownych ruchów poczekałem aż rower sam się zatrzyma. Zsiadłem i na piechotę w tył zwrot :D Jako że było już ciemno i zimno do domu doturlałem się najkrótszą drogą, udało się nie wywalić :)
Niby tylko 23km i nawet nie wyjechałem z miasta ale tą wycieczkę zapamiętam na długo :) I na pewno jeszcze kiedyś przetestuję jakieś drogi pomiędzy Wiślanymi wałami. Pomimo że temperatura spadła z początkowych -5 do -10 stopni to prawie nie było mi zimno. A świeżo nasmarowany XCM uginał się do połowy skoku! Dopiero co wymyty rower oczywiście trochę usyfiony ale było warto, nie żałuję :)
Skuta lodem Wisła
Przez most Wandy
Z tej perspektywy most prezentuje się zdecydowanie lepiej.
To tą drogę postanowiłem zbadać
Most Wandy raz jeszcze
Takie tam
Pierwszy rzut oka na tonące w smogu chłodnie kominowe w Łęgu.
Kawałek dalej
Kawałek dalej
Bliżej rzeki
Kawałek dalej
Słońce coraz niżej
Słońce coraz niżej
A chłodnie coraz większe...
...i większe. Wysokość 100m.
Słońce chyli się ku zachodowi...
...a po prawej wyłania się komin fabryki cegieł. Podobno ma wys. 96m, ale na tyle nie wygląda.
W koleinie lodowa pułapka
Kominy elektrociepłowni. Wys. kolejno: 226m, 262m i wybudowany 2 lata temu 120m.
Złapane w ostatniej chwili Słońce
Najwyższy z kominów jest jednocześnie najwyższą budowlą Krakowa. Teraz wszystko będzie szło tym najniższym a średni jest już powoli rozbierany. Trochę szkoda, moim zdaniem fatalnie będzie wyglądać panorama miasta z jednym potężnym kominem zamiast dwóch :/ Co im on przeszkadzał :/
Takie tam
Bliżej rzeki
Takie tam
Takie tam
Nie wiem co to jest ale stało sobie nad Wisłą :)
Droga chwilowo się skończyła
Takie tam
Dojeżdżam do kładki technologicznej.
Wygląda ciekawie.
Jak łatwo się domyślić płynie nią ciepła woda.
Po drugiej stronie rzeki osiedla Płaszowa.
Dojeżdżam do Mostu Nowohuckiego.
Po drugiej stronie rzeki osiedla Płaszowa.
Takie tam
Rowerek
-10
Chciałem ścieżką ale droga była w lepszym stanie.
I jeszcze Most Nowohucki.
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 5%
WYSOK MAX: 251
14.10 - 17.05
Kategoria Zimowo, Terenowo, > km 010-049
Atak zimy
d a n e w y j a z d u
24.73 km
0.00 km teren
01:39 h
Pr.śr.:14.99 km/h
Pr.max:25.50 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 89 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Zanim się wygrzebałem zaczął padać śnieg ale bardzo chciałem się gdzieś przejechać. Myślałem o Lasku Wolskim, na pewno było by tam pięknie ale gdy koło Błoń zaliczyłem poślizg na prostej drodze szybko wybiłem to sobie z głowy ;) Na zjeździe spod ZOO gleba murowana a to ostatnie czego mi do szczęścia potrzeba, zwłaszcza boję się o lewe kolano. Poturlałem/poślizgałem się więc tylko trochę po mieście, na zakrętach zwalniając prawie do zera i bardzo delikatnie obchodząc się z kierownicą/hamulcami. Udało się nie wywalić :) W mieście o dziwo rowerzystów sporo, podziw budzą zwłaszcza samobójcy na szosówkach :D A po przyjeździe przypomniało mi się dlaczego nie lubię zimy - zanim wniosłem rower do mieszkania pół godziny walki z miską, szmatą, wodą i zasyfiona klatka schodowa :/
Dąb w Parku Jerzmanowskich. Najbardziej okazały i chyba w najlepszej kondycji.
Inny dąb. Też piękny ale w trochę gorszej kondycji - obserwuję go i zawsze później wypuszcza liście oraz szybciej je zrzuca. Z roku na rok traci też kolejne, obłamujące się konary :/
Nad Wisłą
Na Błoniach
Koło Błoń
Choinka pod Muzeum Narodowym
Zima zaskoczyła rowerzystów ;)
Zima zaskoczyła rowerzystów ;)
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 5%
WYSOK MAX: 211
14.45 - 16.50
Serwis: mycie roweru, czyszczenie i smarowanie napędu (włącznie z tylną przerzutką), podmiana łańcucha, serwis amortyzatora, regulacja hamulców, zamiana klocków stronami w tylnym hamulcu, kontrola śrub, wymiana koszyka na bidon, pompowanie opon.
Kategoria Zimowo, Serwis, > km 010-049
Miasto
d a n e w y j a z d u
22.15 km
0.00 km teren
01:16 h
Pr.śr.:17.49 km/h
Pr.max:40.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 89 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Ostatni trip w tym sezonie. Do przejechania miałem 22km i ani jednego więcej coby przypadkiem nie dobić do 13kkm ;)
Scena na Rynku
Choinka pod Galerią Krakowską
Scena raz jeszcze. Fajnie świeci
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 3%
WYSOK MAX: 220
15.30 - 17.05
Kategoria > km 010-049
Miasto
d a n e w y j a z d u
26.65 km
0.00 km teren
01:34 h
Pr.śr.:17.01 km/h
Pr.max:29.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 71 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Znów koło Bagrów bo wczoraj chciałem przeczytać jakaś tabliczkę ale zapomniałem. No i całe szczęście bo dziś zachód Słońca nad zalewem był magiczny :)
Zachód Słońca nad Bagrami
Zachód Słońca nad Bagrami
Ptactwo wodne
Nowa kładeczka
I wspomniana tabliczka
Jeszcze jedna fotka
Szopka na plantach
I scena Sylwestrowa na Rynku, w tym roku raczej skromna
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 4%
WYSOK MAX: 206
15.05 - 17.10
Kategoria Terenowo, > km 010-049
Miasto
d a n e w y j a z d u
38.32 km
0.00 km teren
02:11 h
Pr.śr.:17.55 km/h
Pr.max:35.50 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:121 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Zero stopni a nad Wisłą widziałem biegacza, pana koło 60ki całkiem na krótko i w okularach słonecznych O.o Wracając przejeżdżałem koło Mbike i przypomniało mi się żeby kupić łatki, moje ulubione: https://www.youtube.com/watch?v=SAddPWbrS9c I dobrze że kupiłem bo wracając poczułem miękkość w przednim kole. W domu okazało się że 2 łatki (właśnie te samoprzylepne) zaczęły puszczać powietrze, chyba kiedyś przestanę je lubić :/
Stacja Kraków Prokocim Towarowy
Bardzo podobają mi się te sąsiadujące ze sobą kolejowo - przemysłowo - rekreacyjne rejony Krakowa
Kładka nad torami
Bagry
Jakieś magazyny, w tle EC Łęg
Prawie jak nad morzem ;)
Z tą różnicą że na dnie zamiast wraków statków spoczywają ponoć zatopione przez Niemców lokomotywy i wagoniki wąskotorowe
Teren został niedawno trochę ucywilizowany
Takie tam. W kolei zawsze fascynowało mnie że kilkudziesięcioletnie lokomotywy ciągle nadają się do pracy a ciężarówka czy autobus w podobnym wieku to wrak (w najlepszym wypadku zabytek).
Choinka na pl. Wszystkich Świętych...
...i na Rynku.
NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 5%
WYSOK MAX: 224
14.15 - 16.55
Serwis: łatanie dętki przód (2 łatki)
Kategoria Terenowo, Serwis, > km 010-049
Miasto
d a n e w y j a z d u
30.74 km
0.00 km teren
01:47 h
Pr.śr.:17.24 km/h
Pr.max:26.50 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:113 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Po mieście. Choć temperatura podobna i bardziej słonecznie to dzisiaj zdecydowanie zimniej, więc za wiele nie pojeździłem.
Zachód w Parku Jerzmanowskich
I Wisła z Mostu Kotlarskiego
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 4%
WYSOK MAX: 226
15.10 - 17.10
Kategoria > km 010-049, Zimowo
Miasto
d a n e w y j a z d u
32.63 km
0.00 km teren
01:53 h
Pr.śr.:17.33 km/h
Pr.max:34.50 km/h
Temperatura:7.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:180 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
W lekkiej mżawce. Jakoś tak ponuro było więc i zdjęć brak. Jutro chyba coś grubszego.
NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 5%
WYSOK MAX: 283
14.40 - 16.45
Serwis: pompowanie opon, smarowanie łańcucha
Kategoria > km 010-049, Serwis
Miasto
d a n e w y j a z d u
35.40 km
0.00 km teren
02:03 h
Pr.śr.:17.27 km/h
Pr.max:40.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:143 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Widoczek na Wisłę z mostu Zwierzynieckiego
Na Błoniach
Takie tam. Jakiś wyciek wody na skrzyżowaniu Alei z Czarnowiejską
Zachód Słońca nad Wisłą i Mostem Kotlarskim
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 4%
WYSOK MAX: 0 (WTF?)
14.55 - 17.20
Kategoria > km 010-049
Miasto
d a n e w y j a z d u
20.45 km
0.00 km teren
01:13 h
Pr.śr.:16.81 km/h
Pr.max:33.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 81 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Po mieście w lekko prószącym śniegu. Było magicznie, dlatego też sporo zdjęć z takiej niby zwykłej miejskiej przejażdżki.
Buk w Parku Jerzmanowskich
I dąb tamże. Najpiękniejszy w tym parku, w każdej porze roku wygląda imponująco.
AL. Adolfa Dygasińskiego.
Rowerek
Nad Wisłą
Pod Wawelem
I na Plantach
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 4%
WYSOK MAX: 211
15.00 - 16.40
Kategoria > km 010-049, Zimowo