Maj, 2025
Dystans całkowity: | 1898.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 9 |
Średnio na aktywność: | 210.97 km |
Więcej statystyk |
WTR - zachodnie rubieża Krakowa
d a n e w y j a z d u
134.20 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:27.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zapierdalacz
https://photos.app.goo.gl/buFNcFRfVE2noXr5A
Garmin Connect
Wreszcie normalna temperatura :) Znów nie miałem pomysłów na wycieczkę i znów uderzyłem za zachód, wzdłuż Wisły. Z początku standardzik: wspinaczka na Łagiewnickie wzgórze, zalew Zakrzówek, i sprint WTR pod tor kajakowy. Dziś wyprzedził mnie tylko jeden śmiałek. Następnie odwiedziłem klasztor w Tyńcu. Powodzi się. Siostra przyjechała siódemką ( ;) ). Potem dalej WTR, do Skawiny, z dwoma fragmentami MTB. Następnie jakoś przypadkowo zjechało mi się pod prom - ten pierwszy, zaraz za Skawiną. Kosztem 1,5zł przeprawiłem się na drugi brzeg Królowej Rzek. Zamiast lecieć jak zwykle na zachód - skręciło mi się na północ, i ciągłem podjazdy aby dotrzeć nad zalew w Kryspinowie. Objechałem, cześciowo obeszłem zalew dookoła. Obeszłem, gdyż drogi są tam na MTB bardziej niż na szoskę. Obejrzałem piękną panoramkę zalewu, i chcąc, nie chcąc - kilka gołych męskich dup (plaża nudystów). Po czem uderzyłem na Liszki, i potem kurs na Czernichów, aby znów zbliżyć się do Wisły. W międzyczasie pogoda zaczęła robić się niepewna. Znad Jury, Górnego Śląską nadciągać zaczęły burzowe chmury. Na szczęście burza ledwie mnie musnęła kropelkami deszczu, w Rusocicach. Dotarłem do ostatniego promu, przed mostem w Zatorze. Siup na drugą, lub jak kto woli pierwszą stronę Wisły. Końcówka standardowo: WTR/Szlakiem Karpia/Velo Metropolis na Skawinę, Tyniec, Kraków. Na poburzowym niebie pojawiła się piękna tęcza. Burza przeszła przede mną. To mogła być ta sama która mnie musnęła w Rusociach, ale pewien nie jestem. Powrót w lekkich mgłach - parowały schłodzone deszcze pola i łąki wokół wału Wiślanego.
10.05 - 00.15
Kategoria > km 100-149
Przejażdżka pozwolenieniowa (nie rozwolenieniowa)
d a n e w y j a z d u
88.30 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zapierdalacz
https://photos.app.goo.gl/HX2E2LHDDgaGYZP89
Dziś zakończyłem pracę w firmie, w której pracowałem od 2017 roku.
Z jednej strony żal :(, z drugiej strony się cieszę :)
Bo to może być początek czegoś dobrego :)
A przejażdżka obejmowała następującą trasę:
Krk - Wieliczka - Krk - Łagiewniki - Zakrzówek - WTR - Tyniec - Skawina [zwiedzanie] - Tyniec - WTR - Krk
A cóż takiego zwiedzałem w Skawinie, przez którą przejeżdżałem setki razy w życiu ?! Ano okazuje się, że zupełnie nie wiedziałem iż Skawina posiada wielki i piękny miejski park a nawet swoje własne Błonia!! (fotki) Zaglądnąłem też po raz pierwszy od nie wiem ilu lat (dekad?) pod klasztor w Tyńcu. Magiczne miejsce. Najstarsze opactwo w Polsce!
Kategoria > km 050-099
WTR - zachodnie rubieża Krakowa
d a n e w y j a z d u
120.80 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:22.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zapierdalacz
https://photos.app.goo.gl/7yAatWg4TkFLEtPcA
Znowu to samo?! Na to wygląda :) Znowu nie miałem pomysłu na wycieczkę, i znów leniwie poleciałem sobie WTR / szlakiem karpia na zachód :) Tegoroczne odkrycie tych szlaków rowerowych na zachodzie Krakowa, to jest coś na miarę WTR na wschód, przy pandemii, AD 2020. Bardzo fajne są to okolice, gdy nie ma się pomysłu, sił i ambicji na coś mocniejszego. Dziś standardowo poleciałem pod Sanktuarium w Łagiewnikach, potem przez Zakrzówek dobiłem do WTR na Tyniec. Jakieś tam pościgi na wale Wiślanym. Dziś wyprzedziłem prawie wszystkich. Prawie bo jeden śmiałek okazał się być szybszy ode mnie. Ale on nie był w ciąży. A ja jestem w ciąży (spożywczej). W Tyńcu zobaczyłem z bliska Nimfę - statek turystyczny po Wiśle. Potem jak zwykle dalej asfaltem WTR, na Skawinę, z dwoma terenowymi akcentami. W Skawinie zaś, zamiast jak zazwyczaj ścieżką rowerową wzdłuż Kanału Łączańskiego, pojechałem WTR - bocznymi dróżkami wzdłuż Wisły. Potem pod stopień wodny (ale bez przejeżdżania na drugą stronę). Szybka pizza w Żabce w Łączanach. Dotarłem pod prom w Okleśnej, i tam, patrząc na godzinę, zawróciłem. Tj. śmignąłem sobie promem (1zł) na północny brzeg Wisły. Potem jak zawsze - przez lasy, Kamień, Rusocice, Kłokoczyn... Droga sama mnie skierowała na prom w Czernichowie (1,5zł). Wróciłem nim na południowy brzeg, i koła same mnie poniosły ścieżkami rowerowymi na Tyni.... A nie, stop. Poniosły mnie najpierw do centrum Skawiny :) Gdzie wciągnąłem spoko kebaba. Oraz zwiedziłem piękny park. Chyba nigdy w życiu w nim nie byłem... Masakra. Człowiek był wszędzie, Budapeszt, Berlin, Pragę zwiedził! A nie zna Skawiny pod Krakowem :D Potem zaś skierowałem się ścieżkami rowerowymi na Tyniec, i po małej rundce po centrum Krakowa, wróciłem do domu. To była leniwa, acz przyjemna rowerowa niedziela :)
10.50 - 23.05
Kategoria > km 100-149
WTR - zachodnie rubieża Krakowa vol 4
d a n e w y j a z d u
113.40 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:27.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zapierdalacz
No, jeszcze parę lat temu pociągi osobowe tędy nie jeździły. Dziś latają tędy przez Zator na Oświęcim. Aż miło popatrzeć na takie reaktywowane połączenia kolejowe :)
https://photos.app.goo.gl/AxwU34i3QRnBC7SSA
10.25 - 22.50
Kategoria > km 100-149
WTR - zachodnie rubieża Krakowa vol 3
d a n e w y j a z d u
119.10 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zapierdalacz
Przeprawy promowe to jedna z głównych atrakcji tej majówki :)
https://photos.app.goo.gl/oP7N4RZz6VmWD6jX8
10.15 - 23.50
Kategoria > km 100-149
Szczyt maj (zbiorówka) cz. II/II
d a n e w y j a z d u
412.15 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Szczyt
Kategoria Zbiorówka :(
Zapierdalacz maj (zbiorówka)
d a n e w y j a z d u
355.20 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zapierdalacz
13.05 42,5km wieczorem Tyniec (klasztor) zimmno
14.05 66,4km praca +po pracy WTR do Skawiny
19.05 54,0km za Tyniec WTR. Co za pogoda. PLANETA PŁONIE!!
20.05 72,5km praca +po pracy mała rundka jak ostatnio: Łagiewniki, WTR za Skawinę, i powrót przez Zakrzówek
21.05 51,9km praca +po pracy WTR do Tyńca. Właściwie tylko do autostrady A4, bo na tyle starczyło sił z kowidem i lekką gorączką. W sumie dobrze że nie jechałem dalij. Bo na powrocie, przy Zakrzówku zobaczyłem błyskające niebo nad klasztorem w Lesie Wolskim. Wg radarów burza ta była nad Libiążem. Tak że pojechałem szybko do domu, zdążyłem kilka minut przed większym deszczem :)
27.05 34,4km miało być WTR za Tyniec, ale skończyło się na rundce po mieście
29.05 33,5km ino wieczorna rundka po mieście.
Kategoria Zbiorówka :(
WTR - zachodnie rubieża Krakowa vol 2
d a n e w y j a z d u
143.40 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zapierdalacz
W drodze wyjątku fotka z Zakrzówka a nie znad Wisły, bo mi się bardzo podoba gra kolorów.
https://photos.app.goo.gl/xRN8YmBRNxjJfoQ19
8.45 - 23.25
Kategoria > km 100-149
Szczyt maj (zbiorówka) cz. I/II
d a n e w y j a z d u
412.15 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Szczyt
4.05 75,6km dniówka na Uber/Bolt. Kurs za 80,00zł !!!
5.05 13,1km ino praca
6.05 13,3km ino praca
7.05 49,4km praca +chłodny Wolcik/Uberek po pracy
8.05 50,7km j.w.
9.05 46,6km praca +M1 +miasto Zimmmno!
10.05 98,7km dniówka Uber na 2 baty. tj. deszcz w połowie dnia przegonił mnie do domu (akurat byłem na Bieżanowie). Zjadłem obiad i jak się rozpogodziło wyruszyłem na 2 turę. Wieczorem znowu zaczęło padać. Złapałem kapcia koło mostu Piłsudskiego. Jako że była sobota wieczór i puste tramwaje, wróciłem MPK i łatałem na spokojnie w domu :)
11.05 78,8km dniówka na Wolt
12.05 44,1km praca +Wolcik
13.05 14,2km ino praca
16.05 40,4km miasto wieczorem po deszczu
17.05 91,8km dniówka na Uber/Wolt. Bardzo zmienna aura. Dzień dobrych uczynków - pomogłem w obsłudze domofonu a także zgłosiłem Policji że Pan żul spadł głową w dół ze schodów.
18.05 71km dziś głównie Wolt. W marcu jak w garncu. A nie zaraz kuwwa... MAMY MAJ. A w dzień ledwie 10 stopni, wieczorem przymrozki. TAK *UJOWEGO MAJA TO NAJSTARSI KOLARZE NIE PAMIĘTAJĄ!!
24.05 92,8km Dniówka na Uber/Wolt/Bolt. Z ciekawostek dostawa na pływający hostel na Wiśle :)
26.05 16,4km ino praca
27.05 13,1km ino praca
28.05 14,3km ino praca
Kategoria Zbiorówka :(