Pidzej prowadzi tutaj blog rowerowy

Droga jest celem

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:1700.05 km (w terenie 77.50 km; 4.56%)
Czas w ruchu:94:57
Średnia prędkość:17.90 km/h
Maksymalna prędkość:69.30 km/h
Suma podjazdów:16961 m
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:68.00 km i 3h 47m
Więcej statystyk

Spontaniczna Setka

d a n e w y j a z d u 100.12 km 1.00 km teren 04:53 h Pr.śr.:20.50 km/h Pr.max:58.80 km/h Temperatura:35.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:731 m Kalorie: kcal Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Poniedziałek, 6 sierpnia 2012 | dodano: 07.08.2012



Tak sobie pojechałem, miało być dookoła Krakowa ale coś mnie na północ pociągło. Tereny raczej nieciekawe na rower, strasznie płasko (choć jest trochę pagórków), ogrom pól uprawnych, króluje kapusta. W Słomnikach gdzieś pobłądziłem ale odnalazłem w końcu DK 7 i nią powróciłem do Krakowa. Zdjęć nie robiłem bo trasa była naprawdę nudna.

AVS: 20.5
RPM: 70
NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 11%
WYSOK MAX: 317
3,5l picia
15.30 - 21.05

Ponowny montaż korby bo zaczęła cykać, smarowanie łańcucha.


Kategoria > km 100-149, Serwis, Terenowo

Po obrzeżach Krakowa

d a n e w y j a z d u 70.11 km 0.00 km teren 03:24 h Pr.śr.:20.62 km/h Pr.max:64.50 km/h Temperatura:30.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:489 m Kalorie: kcal Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Niedziela, 5 sierpnia 2012 | dodano: 06.08.2012



AVS: 20.6
RPM: 68
NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 9%
WYSOK MAX: 303
17.10 - 20.50


Kategoria > km 050-099, Terenowo

Po mieście

d a n e w y j a z d u 50.07 km 0.00 km teren 02:38 h Pr.śr.:19.01 km/h Pr.max:37.40 km/h Temperatura:31.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:208 m Kalorie: kcal Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Sobota, 4 sierpnia 2012 | dodano: 05.08.2012

Do netpunktu morele.net, do paczkomatu i bez celu po mieście.

AVS: 19.0
RPM: 68
NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 9%
WYSOK MAX: 245
12.05 - 15.15


Kategoria > km 050-099

Niepołomice

d a n e w y j a z d u 50.08 km 0.00 km teren 02:19 h Pr.śr.:21.62 km/h Pr.max:36.80 km/h Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:173 m Kalorie: kcal Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Czwartek, 2 sierpnia 2012 | dodano: 03.08.2012

Rozjazdowo, powolutku. Powrót standardowo przez Nową Hutę a potem przez miasto.

AVS: 21.7
RPM: 73
NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 8%
WYSOK MAX: 228
19.10 - 21.40


Kategoria > km 050-099

Beskid Sądecki: Przehyba (1175 m n.p.m.), Radziejowa (1266 m n.p.m.) i inne

d a n e w y j a z d u 155.93 km 15.50 km teren 10:18 h Pr.śr.:15.14 km/h Pr.max:65.70 km/h Temperatura:27.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:2258 m Kalorie: kcal Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Środa, 1 sierpnia 2012 | dodano: 02.08.2012


Kolejne szczyty do kolekcji. Wyjazd przed wschodem Słońca, 4.25. W góry jadę najkrótszą drogą, najpierw wiadomo - Wieliczka, Gdów, po drodze dużo hopek. Strasznie zmarzłem, 12 stopni a ja w samej koszulce, aż mnie plecy zaczęły boleć. W Gdowie przerwa na śniadanie, ubrałem drugą koszulkę na wierzch i jest trochę lepiej. Wyjeżdżam dalej wojewódzką, by potem w Zagórzanach odbić w boczną drogę. Na razie wszystkie górki łykam śmiało na średniej tarczy, aż do solidnego podjazdu przed Tarnawą (jakaś przełęcz?) gdzie nachylenie wzrasta do 12% i zmusza do zrzucenia na młynek. Potem przyjemny zjazd do Limanowej, gdzie urządzam kolejny postój. Jak to zwykle na ryneczkach w małych miasteczkach bywa zagaduje mnie jakiś miejscowy pijaczek. Opowiada mi swoją smutną historię, o pracy w Krakowie, alkoholu i pięciu pobytach na Babińskiego (taki szpital psychiatryczny w KRK), niezbyt uważnie się w nią wsłuchując przytakuję tylko i jem. Na szczęście nie jest zbyt nachalny, nie chce też pieniędzy :) Trochę mi tam zeszło żegnam się więc z miłym tubylcem i ruszam w dalszą drogę, przede mną dość ciężki podjazd na krajowej 28. Potem już tylko szybki przelot do Gołkowic, cały czas delikatnie w dół, po prostu poezja. Przede mną widać jak na dłoni szczyty Beskidu Sądeckiego, niestety nie jestem w stanie ich zidentyfikować. Jest dopiero po 9, więc nie spiesząc się zbytnio mijam znajome miejscowości (byłem na Przehybie w zeszłym sezonie): Gaboń, Skrudzina, Praczka. W ostatnim chyba sklepie przed końcem wiosek robię zapasy: 3l wody i 3 drożdżówki, żeby nie kupować nic w drogim schronisku. W zeszłym roku wjechałem na szczyt od strzała, bez żadnego odpoczynku ale dziś nigdzie mi się nie spieszy, jadę sobie powoli, robiąc po drodze kilka przystanków. Droga oczywiście asfaltowa, nachylenie oscyluje w granicach 10%. Ruch dziś niewielki, mijam po kolei: jadące pod górę trzy, chyba miejscowe bikerki na makrokeszach, jadącego pod górę Fiata Doblo jakiejś firmy telekomunikacyjnej (na szczycie jest przekaźnik), zjeżdżającego Gazika (ze schroniska albo jacyś leśnicy) i zjeżdżającego bikera w obciskach. Asfalt kończy się kilkaset metrów przed schroniskiem, i zaczyna się gruby żwir, kamienie właściwie. Coś źle mi się jedzie i za bardzo podskakuję - zapomniałem blokady amorka wyłączyć :) Na szczęście trochę te kamienie "wsiąkły w ziemię" w porównaniu z zeszłym rokiem, więc nie jest tragicznie. Sporo mi zeszło na tych postojach, na Przehybie jestem koło południa. Nie tracę więc czasu na wizytę w schronisku ani odpoczynek tylko ruszam czerwonym pieszym/czerwonym narciarskim w stronę Radziejowej. Nie jest on zbyt przyjazny dla rowerzystów, sporo kamieni i korzeni, może z połowę jadę, połowę prowadzę. Potem szlaki pieszy i narciarski rozdzielają się, ja wybieram pieszy i po chwili melduję się na Radziejowej. Sporo turystów, na wieżę nie chce mi się wspinać. Nawet zagrzmiało trochę ale gdzieś daleko, tutaj stan nieba nie zwiastuje żadnej burzy. Teraz najcięższy dziś odcinek, czyli znoszenie roweru stromą ścieżką, ale na szczęście tylko kilkaset metrów, szkoda zawracać i dookoła jechać. Potem trochę bardziej przejezdny fragment i jestem na Wielkim Rogaczu. I tu zaczyna najpiękniejsza część wycieczki - zjazd zielonym ROWEROWYM, od razu widać różnicę. Jedzie się szybko i płynnie, i tak będzie właściwie aż do samej Piwnicznej. Po drodze zatrzymuję się na Niemcowej, bardzo fajna polana, niestety tłumy ludzi (jakaś kolonia pewnie). Potem jeszcze kawałeczek zielonym rowerowym i zmiana na żółty pieszy, równie przyjemny. Wysokość wytraca się szybko i sprawnie. Są fragmenty z betonowych płyt, a końcówka prawie do samej Piwnicznej to kostka brukowa, ale z takich dużych koślawych kamieni. Nie spieszę się nigdzie, staję kilka razy by dać odpocząć hamulcom a w międzyczasie robię fotki i podziwiam widoki. Chciałem wracać pociągiem z Piwnicznej ale do odjazdu ponad 2 godziny, więc wskakuję na krajówkę i jadę do Nowego Sącza, wg znaków to tylko 24km, a z licznika 30km/h schodzi rzadko więc chwila moment jestem w mieście. Tutaj do odjazdu ciągle grubo ponad godzina czasu, myślałem że trochę sobie pojeżdżę po mieście. Sporo jednak nakręciłem się żeby odnaleźć dworzec. Tam jakiś pan przez 15 minut kupuje bilety nad morze, 300zł za 17 godzin jazdy, by potem okazało się że nie ma gotówki tylko kartę, a "tu kartą nie można" i musi z nich zrezygnować, parodia po prostu. Zanim więc dostałem się do kasy i zdobyłem bilety, zostało niecałe pół godziny więc tylko do sklepu podjechałem po żarcie. Powrót pociągiem bez przygód, choć przesiadka w Tarnowie prawie na styk. Drugi Regio do Krakowa łapie w Bochni 13 minut opóźnienia. Jednak potem tak zasuwał, że do Krakowa odrobił 12 minut i przyjechał z minutą opóźnienia! Dokręcam trochę po centrum, runda honorowa wokół Rynku i do domu! Wycieczka taka jakie lubię, czyli dużo asfaltu, trochę terenu, dużo gór, Słońca i powrót pociągiem.

Przed świtem w drodze do Wieliczki
Przed świtem w drodze do Wieliczki © Pidzej
Wschód Słońca przed Gdowem
Wschód Słońca przed Gdowem © Pidzej
Wschód
Wschód © Pidzej
Odpoczynek w Gdowie
Odpoczynek w Gdowie © Pidzej
Jakaś przełęcz do drodze
Jakaś przełęcz do drodze © Pidzej
Przed Limanową
Przed Limanową © Pidzej
Limanowa
Limanowa © Pidzej
W dół do Gołkowic
W dół do Gołkowic © Pidzej
Ściana gór w tle to Beskid Sądecki
Ściana gór w tle to Beskid Sądecki © Pidzej
Na podjeździe na Przehybę
Na podjeździe na Przehybę © Pidzej
Na podjeździe. U góry zdjęcia widać przekaźnik na szczycie - aż ciężko uwierzyć że jest jakieś 400m wyżej!
Na podjeździe. U góry zdjęcia widać przekaźnik na szczycie - aż ciężko uwierzyć że jest jakieś 400m wyżej! © Pidzej
Ciekawostka - kilka krzaczków Kosodrzewiny na ~ 1000 m n.p.m
Ciekawostka - kilka krzaczków Kosodrzewiny na ~ 1000 m n.p.m © Pidzej
Koniec asfaltu - to prawie szczyt!
Koniec asfaltu - to prawie szczyt! © Pidzej
Schronisko na Przehybie (1175 m n.p.m.)
Schronisko na Przehybie (1175 m n.p.m.) © Pidzej
Widok z Przehyby
Widok z Przehyby © Pidzej
Przekaźnik na Przehybie
Przekaźnik na Przehybie © Pidzej
Na Przehybie
Na Przehybie © Pidzej
Pod Wielką Przehybą
Pod Wielką Przehybą © Pidzej
Czerwony szlak
Czerwony szlak © Pidzej
Czerwony szlak
Czerwony szlak © Pidzej
Złomisty Wierch 1224 m n.p.m
Złomisty Wierch 1224 m n.p.m © Pidzej
W tle Radziejowa - widać wieżę widokową
W tle Radziejowa - widać wieżę widokową © Pidzej
Singielek na czerwonym szlaku
Singielek na czerwonym szlaku © Pidzej
Obelisk na Radziejowej
Obelisk na Radziejowej © Pidzej
Radziejowa 1266 m n.p.m
Radziejowa 1266 m n.p.m © Pidzej
Masakrycznie strome zejście
Masakrycznie strome zejście © Pidzej
Ale z fajnymi widokami
Ale z fajnymi widokami © Pidzej
Czerwony szlak
Czerwony szlak © Pidzej
Przełęcz Żłobki 1106 m n.p.m
Przełęcz Żłobki 1106 m n.p.m © Pidzej
Na szlaku
Na szlaku © Pidzej
Myślałem że ta góra to Wielki Rogacz ale to jakaś inna
Myślałem że ta góra to Wielki Rogacz ale to jakaś inna © Pidzej

Widoczek © Pidzej
Wielki Rogacz 1182 m n.p.m
Wielki Rogacz 1182 m n.p.m © Pidzej
Zielony szlak rowerowy
Zielony szlak rowerowy © Pidzej
Zielony szlak rowerowy
Zielony szlak rowerowy © Pidzej
Niemcowa 1001 m n.p.m
Niemcowa 1001 m n.p.m © Pidzej
Polana na Niemcowej
Polana na Niemcowej © Pidzej
Takie sobie porobiłem z nudów... nowy osprzęt po remoncie
Takie sobie porobiłem z nudów... nowy osprzęt po remoncie © Pidzej
Takie sobie porobiłem z nudów... nowy osprzęt po remoncie
Takie sobie porobiłem z nudów... nowy osprzęt po remoncie © Pidzej
Takie sobie porobiłem z nudów... nowy osprzęt po remoncie
Takie sobie porobiłem z nudów... nowy osprzęt po remoncie © Pidzej
Takie sobie porobiłem z nudów... nowy osprzęt po remoncie
Takie sobie porobiłem z nudów... nowy osprzęt po remoncie © Pidzej
Kapliczka przy żółtym szlaku
Kapliczka przy żółtym szlaku © Pidzej
Żółty szlak
Żółty szlak © Pidzej
Żółty szlak
Żółty szlak © Pidzej
Żółty szlak
Żółty szlak © Pidzej
Kapliczka przy żółtym szlaku
Kapliczka przy żółtym szlaku © Pidzej
Tuż przed Piwniczną
Tuż przed Piwniczną © Pidzej
Żółty szlak
Żółty szlak © Pidzej
Piwniczna
Piwniczna © Pidzej
Nowy Sącz
Nowy Sącz © Pidzej
Na stacji
Na stacji © Pidzej

DST: 152.87
TM: 10:16
AVS: 14.9
RPM: 72
NACHY SREDN: 5%
NACHY MAX: 19%
WYSOK MAX: 1221
6,3l picia
4.25 - 23.25
0 nowych gmin


Kategoria ^ UP 2000-2499m, > km 150-199, Powrót pociągiem, Terenowo, Korona Gór Polski