WTR - zachodnie rubieża Krakowa vol 1
d a n e w y j a z d u
85.40 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zapierdalacz
Wiślane klimaty
https://photos.app.goo.gl/4kzojNgMrgyFdzD47
Majówki dzień drugi! Tylko gdzie tu jechać? Trza cosik dychnąć po tych górkach wczorajszych. Jeszcze za bardzo schudnę jak będę po górach tylko jeździł. Tak. Ewiddentnie dziś jest taki dzień, że pora na coś lżejszego, leniwego wręcz. Postanowiłem najsaprzód jednak załatwić sprawę w Decathlonie (Plaza). Dokładniej to zwrot pieniędzy za Sztrucla vel Rometa. Nauczka żeby nie kupować rowerów za 2200zł. Na szczęście skończyły im się takie same modele ram, próbowali wcisnąć mi wymianę ramy na inną ale nie chciałem, wolę kasę (mam przecież Peaka złożonego). Potem odwiedziłem jeszcze drugi Decathlon (Zakopianka) w celach zakupowych obuwia.
No a potem przejażdżka. Nie mogąc się zdecydować, pojechałem WTR na zachód. W ub. roku odkryłem bowiem dalszą cześć trasy WTR za Tyńcem, aż do Skawiny. Trzeba obadać ten napoczęty temat, i zobaczyć co jest dalej :) Tak też zrobiłem. Przez Łagiewniki, Zakrzówek dotarłem do WTR na Tyniec. Minąłem jak zawsze tor kajakowy, autostradę A4 [odrobina MTB], dotarłem pod klasztor. Znów odrobina MTB na rowerze szosowym, i gładkim asfaltem po wale wiślanym, docieram do Skawiny. Dokładniej to nad kanał Łączański - odnoga Wisły, która piętrzy wodę dla Elektrowni w Skawinie. Tu, nad kanałem kończą się odkryte przeze mnie w ub. roku tereny. Jadę eksplorować dalej :) Okazuje się że asfaltowa alejka na szczycie wału ciągnie się i ciągnie dalej. Sam kanał poprzecinany jest co kawałek klimatycznymi, nitowanymi, łukowymi mostkami. Są one co kawałek, i wszystkie takie same. (z tą różnicą że jedne odnowione, a inne nie). Docieram gdzieś do Wielkich Dróg (miejscowość) i niestety pora zawracać. Za późno wyjechałem. Jutro tu wrócę i pocisnę dalej :) Powrót po śladzie do Krakowa.
Kategoria > km 050-099