Pidzej prowadzi tutaj blog rowerowy

Droga jest celem

Młynne zawsze spoko :)

d a n e w y j a z d u 183.10 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zapierdalacz
Wtorek, 29 kwietnia 2025 | dodano: 06.05.2025



https://photos.app.goo.gl/VWYUvE4VyjRXARmh7

Majówkę czas zacząć! I tak jak zacząć. Plan na dziś jest (a raczej był) dość ambitny. New Targ, Zakopane? DOOKOŁA GORCÓW! To jest plan :) Tak więc uderzam śmiało na Dobczyce. Pogoda piękna, temperatura optymalna. Brak zagrożenia burzowego. W Dobczycach chciałem wciągnąć kebaba, zastępczo zadowalam się lodami. Kebab dopiero się otwiera, mięsne walce jeszcze nie nagrzane :/ Moją ulubioną drogą przez Przeł. Wierzbanowską/Wielkie Drogi docieram do Mszany. Tu wreszcie zasłużony kebab, w moim ulubionym lokalu z przemiłą obsługą. W Mszanie skręcam na Zabrzeż. Mijam dwie budowy mostów, i wspinam się na przeł. Przysłop Lubomierski. Widać jaka różnica - przyroda w górach później budzi się do życia. Drzewa liściaste są tutaj jeszcze nieliściaste ;) A w dolinach, w Krakowie - już wszędzie zielono. Z przełęczy - z górki na pazurki, przez Szczawę, Kamienicę, Zabrzeż. Tu skręcam na Krościenko - wzdłuż doliny Dunajca. Jadę sobie nieśpiesznie trasą Velo doliną rzeki, a w głowie układam plan B. Bo już wiem że idzie to za wolno, że nici z pętli dookoła Gorców dziś. Na razie plan jest taki, że sobie siadam zmęczony pod mostem w Tylmanowej, i odpoczywam. I jest godzina 17ta. Już wiem! Wierch Młynne będzie super jako cel zastępczy :) Jest to bardzo fajna asfaltowa przełęcz, z maxami pod 20% :) Od strony Ochotnicy podjazd jest lżejszy, niż od strony Kamienicy. Tak więc w Ochotnicy skręcam w boczną drogę, którą wciągał będę tą niczego sobie ściankę. W okolicy pełno tablic zatytuowanych "Kasia Niewiadoma, Ochotnica Challenge". Opisują one wszystkie trasy treningowe, okoliczne podjazdy, na których trenuje/trenowała(?) ta pochodząca z Limanowej urocza kolarka. Droga najpierw mniej, a potem coraz bardziej stromo pnie się do góry. Od tej strony 20tek może i nie ma, ale solidne 15% jest tu miejscami na pewno. A jedynka u mnie taka sobie, 34x32 ino. Na szczycie przełęczy jestem koło 18.30. Oczywiście jak zawsze przyrżnąłem głową (w kasku ofc) w za niski daszek wiaty :D Powolutku zsuwam się w dół, do Kamienicy. Tak, "zsuwam się" to dobre określenie. Stromizna sroga, a ja mam tutaj zwalniacze, a nie hamulce. Trochę strachu jest, bo one po prostu zaczynają słabnąć przy takim nachyleniach. Powrót w zasadzie po śladzie. Szczawa, przeł. Przysłop, Kasina, Wiśniowa, Dobczyce, Wieliczka. Inwersje spore, tzn. w nizinach chłód, a na szczytach ciągle ciepło. W domu o wpół do drugiej w nocy. Dobrze że odpuściłem, i skróciłem trasę, bo nie wiem ile bym wracał z tego N. Targu. Udana wycieczka, Młynne zawsze spoko :)

7.50 - 1.25


Kategoria > km 150-199


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa oncic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]