Pętelka po górkach
d a n e w y j a z d u
144.69 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zapierdalacz
Temperatura na termometrze za oknem długo zniechęcała mnie tego poranka do wyjścia na rower. Gdy zaś wreszcie się wygrzebałem i obrałem wschodni kurs, na Wieliczkę, w mą twarz uderzył lodowaty, wschodni wiatr. Ruski wiatr, tak bym go nazwał. Skutecznie mnie on zniechęcił do ataku na górki, jaki na dziś planowałem. Zawrotka, i do miasta. A potem na Śląsk, jakieś Kato, z wiatrem, i powrót PKP, myślę sobie. Gdy jednak przycupnąłem na betonowej studni na Piaskach, nieśpiesznie wciągałem bułeczki, a Słonko coraz mocniej ogrzewało moją buzię, zmieniłem plany. Jednak górki :) Trasa ustalana była na bieżąco, spontanicznie. Zwłaszcza pierwszy odcinek, do Myślenic: Kosocice, Grabówki, Ochojno, Rzeszotary, Świątniki, Siepraw, Polanka, tak to mniej więcej szło. Po drodze odkryłem ciekawostkę: źródełko Św. Anieli w Sieprawiu, jest na zdjęciach. Po pauzie na rynku w Myślenicach obrałem kurs wzdłuż ESki do rodzinnej miejscowości Pana Obajtka. Stamtąd dalej bokami, przez Tokarnię, Łętownie i Skawę do Rabki. Pomiędzy górami wiatru prawie nie było czuć, a Słońce tak przygrzewało że spory jechałem kawałek w krótkich spodenkach :) W zacienionych miejscach. w lasach, widać ostatnie ślady zimy - śnieżne połacia. W Rabce wciągam dużego kebaba, i chłód nadchodzącego wieczoru goni mnie do domu. Po wyjeździe z Rabki pierwszy skręt w prawo, na Mszanę... @%$#*& No mocno przywaliło zimnem w buzię ;) Ubrałem drugą czapkę i bluzę pod kurtkę. Odcinek do Mszany nie przyjemny, zjazdy do Kasiny/Wiśniowej takoż. Ale najgorsze miało dopiero nadejść. I nadeszło. Tam gdzie zawsze. ZIMNICA w dolinie Raby, w Dobczycach. Uratowało mnie krótkie ogrzanie się na zakupach w Żabce. Byle szybciej stąd wyjechać, byle szybciej pod górę, pod 12% ściankę w Dziekanowicach. Na górze, pod kościołem dużo cieplej. Potem jeszcze tylko raz zanurzyć się w chłód doliny w Koźmicach, i znowu pod górkę, znowu ciepło. Ostatni zimny akcent to szybki zjazd do Wieliczki, i już jestem w domku, już nie marzę, już jem obiadek, łykam na wszelki wypadek dwa Gripexy Control, przykrywam się ciepłą kołderką, i idę spać :) Obudziłem się zdrowy, uff...
https://photos.app.goo.gl/qBkjjC5tv3GwEJ4a7
https://www.alltrails.com/explore/map/19-03-2022-petelka-po-gorkach-75c58d3?u=m
9.35 - 21.40
Kategoria > km 100-149