Tu i tam
d a n e w y j a z d u
50.08 km
1.50 km teren
02:56 h
Pr.śr.:17.07 km/h
Pr.max:50.50 km/h
Temperatura:7.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:312 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Nie miałem zbytnio pomysłu gdzie jechać. A jak nie mam pomysłu to zwykle plątam się bez celu po mieście i okolicach. Dziś jakoś na hutę mi się skręciło. Pomyślałem więc że pojadę utartymi ścieżkami, tzn. taką moją standardową traską przez Dziekanowice, Bosutów, Boleń. Śmigałem tamtymi drogami jeszcze na komunijnym góralu :) Ale gdy na ścieżce między działkami w Mistrzejowicach utonąłem w błocie zastanawiałem się czy to dobry pomysł pakować się w jakieś polne drogi przy roztopach... Okazało się że obawy nie były bezpodstawne ;) Niby raptem kilometr tą drogą ale syf straszny, miejscami trzeba było prowadzić. Z naprzeciwka szła jakaś kobieta i klęła na głos gdy jej szpilki zassało w tej brei :D Ja, jako żem człowiek raczej opanowany kląłem tylko w myślach. Do Krakowa wróciłem krajówką, trochę po mieście i 50km wyszło.
Most na wschodniej obwodnicy Krakowa rośnie w oczach © Pidzej
Aleja Solidarności © Pidzej
Huta im. T. Sendzimira © Pidzej
Boczna droga przy Dłubni i linia kolejowa na Warszawę © Pidzej
Takie tam © Pidzej
Polna droga w Dziekanowicach. Wyraźnie widać różnicę między południowym a północnym stokiem © Pidzej
Widoczek na Kraków © Pidzej
W lecie droga bardzo fajna ale dziś syf, kiła i mogiła © Pidzej
NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 8%
WYSOK MAX: 301
15.30 - 18.55
Kategoria Terenowo, > km 050-099