Pogórze Wiśnickie
d a n e w y j a z d u
75.41 km
0.00 km teren
03:49 h
Pr.śr.:19.76 km/h
Pr.max:58.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1046 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Ostatni dzień ładnej pogody przed nadejściem zimy postanowiłem wykorzystać na jeszcze jedną dłuższą traskę, tym razem na południe. Plany były takie: Gdów - Limanowa - Kasina Wielka - Dobczyce, jakieś 125km.
Wyjechałem o wpół do pierwszej. Pogoda jednak niespecjalna, tzn. mglista a za Wieliczką raptem 4'C! I już jest mi zimno w ręce/stopy. Limanowa staje więc pod znakiem zapytania, skoro wczesnym popołudniem, koło Krakowa jest +4 to w górach po zmroku może być np. -4. Biję się z myślami czy by nie skrócić trasy. Przed Gdowem wychodzi Słońce ale niewiele to zmienia, bo dalej jest zimno. Póki co jednak jadę zgodnie z planem. W Zagórzanach jednak jakoś skręciło mi się w boczną drogę. W sumie nie wiem po co bo wiem że na Stare Rybie, Nowe Rybie to następna w prawo. Jadę z nadzieją że może trafię na drogę na Limanową. Mam niby mapę ale nie chce mi się wyciągać, jadę więc na czuja, zobaczymy gdzie się dojedzie. Po drodze terenowy odcinek. Tak sobie jechałem, 2 razy musiałem zawrócić, raz spytałem kogoś o drogę. W końcu robię przerwę na jakimś przystanku. Obok sklepik, tabliczka z adresem: Żerosławice ileśtam. Wyciągam wreszcie mapę żeby zorientować się gdzie zajechałem. A zajechałem niedaleko, od dawna już wiem że z Limanowej nici. Wciągam więc nieśpiesznie pierniczki bo ustaliłem że jadę do wojewódzkiej na Dobczyce. Ruszam dalej, pomimo że trasa nie taka jakbym chciał to i tak jest fajnie. Podjazdy, zjazdy, sady owocowe, widoczki. Pogórze Wiśnickie ma swój urok. Nawet jakiś szczyt zaliczyłem (wieża triangulacyjna). Pierwszy raz odwiedziłem też centrum Raciechowic. Wreszcie dojeżdżam do DW964. Temperatura tymczasem wzrasta do 6'C, od jakiegoś czasu też nie jest mi zimno. Nosz do ch*ja... Trzeba było do tej Limanowej jechać. Zachód Słońca przed Dobczycami. Odpoczywam chwilkę w centrum a do domu wracam dla odmiany bocznymi drogami przez Gorzków, Koźmice Wielkie. Na koniec fajny zjazd z Grabówek do Wieliczki, też rzadko tędy jeżdżę.
Czuć trochę niedosyt, szkoda tej Limanowej. Ale skąd mogłem wiedzieć że zamiast coraz zimniej będzie coraz cieplej? Sprawdziłem na monitorze i w Limanowej było 6-7 stopni... Mimo wszystko jednak udana wycieczka, Pogórze Wiśnickie też fajne :)
Droga na Gdów © Pidzej
Mgliście © Pidzej
W Gdowie © Pidzej
Terenowy epizod dziejszej wycieczki © Pidzej
Terenowy epizod dziejszej wycieczki © Pidzej
Czasami krajobrazy jakby wiosenne © Pidzej
Kukurydza © Pidzej
Kładeczka © Pidzej
Pierniczki © Pidzej
Odpoczynek w Żerosławicach © Pidzej
Sady to nieodłączny element Pogórza Wiśnickiego © Pidzej
Zdobyłem nawet jakiś szczyt © Pidzej
Takie tam © Pidzej
To chyba jakaś Praga © Pidzej
A to nie wiem co © Pidzej
W komplecie © Pidzej
Widoczki. To chyba jakieś szczyty w Paśmie Ciecienia © Pidzej
W Dobczycach © Pidzej
Takie tam © Pidzej
NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 13%
WYSOK MAX: 431
12.30 - 17.10
pierniki, 2 jabłka
Kategoria ^ UP 1000-1499m, > km 050-099, Terenowo