Pidzej prowadzi tutaj blog rowerowy

Droga jest celem

Niby lajtowa wycieczka po górkach

d a n e w y j a z d u 155.00 km 25.50 km teren 09:29 h Pr.śr.:16.34 km/h Pr.max:61.00 km/h Temperatura:27.5 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:2450 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Sobota, 20 sierpnia 2016 | dodano: 23.08.2016



"Niby lajtowa" bo w założeniach miała być lajtowa a w rzeczywistości aż tak lekko nie było. Ale po kolei.

Dziś na tapetę wziąłem 2 niewysokie pasma górskie: Pasmo Łopusza i Kobyły (Beskid Wyspowy) oraz Pasmo Szpilówki (Pogórze Wiśnickie). Jako że wycieczka miała być prosta, łatwa i przyjemna wyjechałem dopiero koło świtu, a dokładniej o wpół do szóstej. Heh pierwszy raz od kilku miesięcy wyspałem się przed wyjazdem (jakieś 3 godzinki). Trochę dziwnie tak wyjeżdżać, zwykle o tej porze to mam na liczniku już 100km ;) Wschód Słońca oglądam na węźle drogowym w Bieżanowie. Trochę chłodno, temp. min. to dziś 14'C. Droga do Gdowa mija szybko, tu jem śniadanie. Przejeżdżam przez Rabę i w Łapanowie kolejna przerwa, pod pięknym rozłożystym dębem. Dziś nie śpieszy mi się nigdzie. Zdejmuję kurtkę i czapkę bo już ciepło. Za Łapanowem odbijam w boczną drogę przez Trzcianę. Jest jakiś remont ale rowerem da się przejechać. Potem kawałek wojewódzką i jestem w Żegocinie, koło 9tej. Asfaltowa dojazdówka to dziś raptem ~50km. Przerwa w jakiejś altance, krem z filtrem, nieśpieszne przeglądanie mapy i przygotowawanie roweru do górskiej wędrówki (ciśnienie w dół, lampki do plecaka a plecak na plecy). Po czym szukam zielonego szlaku. W końcu jest. Stromo wspinająca się do góry betonowa droga po chwili kończy się i zaczyna się mozolna wspinaczka na Łopusze Zachodnie (jakieś 300m wyżej niż Żegocina). Trochę jazdy, trochę pchania szlak oznaczony fatalnie. Po drodze spotykam grzybiarza, też z Krakowa, rozmawiamy chwilę. Zmieniam szlak na niebieski i po chwili jest szczyt. Grzbietem pasma jedzie się super. Jest nawet dość długi asfaltowy fragment. Wg. mapy za Łopuszem Wschodnim szlak kończy się ale okazało się że jest nowy, żółty szlak. Fajnie, nie zgubię się. Końcówka pasma (2 szczyty: Kobyła i Kopiec) mija szybko i przyjemnie i zjeżdżam do asfaltu. Przejazd pasmem Łopusza i Kobyły zajął mi ok. 2 godz. Odpoczynek w jakiejś altance, podziwianie widoczków itp. Jest super. Potem szalony zjazd asfaltem i w lewo na Rajbrot (trochę do góry). Całkiem gorąco się zrobiło. W Rajbrocie jestem koło południa, odpoczynek pod kościołem. I w górę zielonym szlakiem. Najpierw asfaltem, potem polna droga ale chyba zgubiłem szlak bo w końcu jadę na przełaj polem. Odnajduję jakąś leśną drogę ale oznaczeń szlaku nie ma. W dodatku zbocze opada na lewo a nie na prawo. Nie jet jednak tak źle bo z mapy wynika że objadę Dominiczną Górę z północy zamiast z południa i potem można dołączyć do szlaku. I rzeczywiście tak jest po przedarciu się przez jakieś pole (to prawdopodobnie tu złapałem kleszcza, na szczeście w porę usunięty) dobijam do zielonego szlaku. Potem kawałek czernym (szeroka droga) i z tego co pamiętam to tu chyba był najcięższy dziś wypych (nie ma na zdjęciach). Na Piekarskiej Górze jakaś altanka i krzyż - tu zjadam ostatnie 1,5 banana (bo pół mi spadło). Po odpoczynku ruszam dalej. Bardzo przyjemna jazda grzbietem pasma (Szpilówka & Bukowiec) i stromy zjazd na jakąś przełęcz bez nazwy (pasmo przecina tu asfaltowa droga). I tu najbardziej się dziś zgubiłem (widać na śladzie). Nie wiem ile ale bardzo długo błądziłem jakimiś błotnistymi drogami w poszukiwaniu szlaku. Nieźle byłem wkurwiony. W końcu cofnąłem się na przełęcz i udało mi się złapać szlak. Końcówka pasma to już formalność ale na samym końcu odbijam ze szlaku aby zaliczyć Machulec (jakiś maszt & widoczki). Przez jakieś sady owocowe dojeżdżam do asfaltu i zjazd do Czchowa. Przejazd pasmem Szpilówki zajął mi niecałe 4 godz. W Czchowie godzinny odpoczynek na rynku (też pod ładnym dębęm), fajnie, nie byłem jeszcze na rynku w Czchowie. O 17 ruszam w drogę powrotną, do domu jakieś 60km. Ta minęła już bez przygód, poza tym że znowu bolała mnie dupa, nie wiem dlaczego. Tymowa potem Lipnica Murowana (tu wreszcie kupuję picie bo skończyło mi się w Czchowie). I skrótem (tu przez chwilę odrobinę kropiło) na Nowy Wiśnicz. Potem bocznymi drogami (remont mostu ale była kładka obok) do krajówki. Zbliża się zmrok, zakładam lampki. Pagórkowatą i z asfaltowym poboczem DK94 bardzo fajnie się wraca. Wieliczka, potem po zimne piwko na osiedlu i do domu. W domu po 9tej. Udana wycieczka, właśnie czegoś takiego potrzebowałem, takiej chwili wytchnienia od rekordowych tras.

Zaliczone szczyty:
Łopusze Zachodnie 658,1
Łopusze Wschodnie 600
Kobyła 605,3
Kopiec 585
Dominiczna Góra 468
Piekarska Góra 515
Szpilówka 516
Bukowiec 494
Machulec 483

Lipczonka 355

Wschód Słońca nad węzłem drogowym
Wschód Słońca nad węzłem drogowym © Pidzej
Śniadanie w Gdowie
Śniadanie w Gdowie © Pidzej
Odpoczynek pod pięknym dębęm w Łapanowie
Odpoczynek pod pięknym dębęm w Łapanowie © Pidzej
Dąb w Łapanowie
Dąb w Łapanowie © Pidzej
Dąb w Łapanowie
Dąb w Łapanowie © Pidzej
Rowerek
Rowerek © Pidzej
Odpoczynek w Żegocinie
Odpoczynek w Żegocinie © Pidzej
Żegocina
Żegocina © Pidzej
Początek zielonego szlaku
Początek zielonego szlaku © Pidzej
Extremalnie szeroka leśna droga ale szlak nią nie prowadzi
Extremalnie szeroka leśna droga ale szlak nią nie prowadzi © Pidzej
Na szlaku
Na szlaku © Pidzej
Na szlaku
Na szlaku © Pidzej
Pierwszy dziś szczyt zdobyty!
Pierwszy dziś szczyt zdobyty! © Pidzej
Widoczki ze szlaku. Pasmo Łososińskie, przejechałem nim w zeszłym roku
Widoczki ze szlaku. Pasmo Łososińskie, przejechałem nim w zeszłym roku © Pidzej
Na szlaku. Chwilowo asfalt
Na szlaku. Chwilowo asfalt © Pidzej
Jest nowy, żołty szlak
Jest nowy, żołty szlak © Pidzej
Na szlaku
Na szlaku © Pidzej
Widoczki ze szlaku. Pasmo Łososińskie raz jeszcze
Widoczki ze szlaku. Pasmo Łososińskie raz jeszcze © Pidzej
A to chyba Kobyła
A to chyba Kobyła © Pidzej
Na szlaku
Na szlaku © Pidzej
Altanka po zjeździe z pasma
Altanka po zjeździe z pasma © Pidzej
I widoczki z niej
I widoczki z niej © Pidzej
Odpoczynek w Rajbrocie
Odpoczynek w Rajbrocie © Pidzej
Do Czchowa pieszo 6,5 h. Ja przejechałem w niecałe 4 ale sporo błądziłem
Do Czchowa pieszo 6,5 h. Ja przejechałem w niecałe 4 ale sporo błądziłem © Pidzej
A to już nie wiem czy jeszcze na szlaku czy już nie
A to już nie wiem czy jeszcze na szlaku czy już nie © Pidzej
Jakaś niby droga przez las
Jakaś niby droga przez las © Pidzej
Jakaś niby droga przez las
Jakaś niby droga przez las © Pidzej
Rowerek
Rowerek © Pidzej
Kawałek przez pole (droga się skończyła)
Kawałek przez pole (droga się skończyła) © Pidzej
Z powrotem na zielonym szlaku
Z powrotem na zielonym szlaku © Pidzej
Był nawet mały bród (na czarnym szlaku)
Był nawet mały bród (na czarnym szlaku) © Pidzej
Na szlaku. Jedna z wiecznych kałuż
Na szlaku. Jedna z wiecznych kałuż © Pidzej
Na Piekarskiej Górze
Na Piekarskiej Górze © Pidzej
Na Piekarskiej Górze
Na Piekarskiej Górze © Pidzej
Toalety na szlaku ;)
Toalety na szlaku ;) © Pidzej
Po dłuuugim błądzeniu z powrotem na szlaku. No szlak generalnie był idealny na rower :)
Po dłuuugim błądzeniu z powrotem na szlaku. No szlak generalnie był idealny na rower :) © Pidzej
Na szlaku. Tu wypada jakiś szczyt (betonowy słupek)
Na szlaku. Tu wypada jakiś szczyt (betonowy słupek) © Pidzej
Maszt na szczycie Machulca
Maszt na szczycie Machulca © Pidzej
Przez sady owocowe
Przez sady owocowe © Pidzej
Asfaltem do Czchowa
Asfaltem do Czchowa © Pidzej
Na rynku w Czchowie
Na rynku w Czchowie © Pidzej
Do Wieliczki jeszcze kawałek
Do Wieliczki jeszcze kawałek © Pidzej
W Lipnicy Murowanej
W Lipnicy Murowanej © Pidzej
W Nowym Wiśniczu
W Nowym Wiśniczu © Pidzej
Był nawet kawałek tęczy
Był nawet kawałek tęczy © Pidzej
Ostatnie widoczki na górki
Ostatnie widoczki na górki © Pidzej
Słońce chyli się ku zachodowi
Słońce chyli się ku zachodowi © Pidzej
Zachód Słońca nad nieczynną kopalnią soli Siedlec-Moszczenica
Zachód Słońca nad nieczynną kopalnią soli Siedlec-Moszczenica © Pidzej
Powrót krajówką
Powrót krajówką © Pidzej

NACHY SREDN: 4%
NACHY MAX: 24%
WYSOK MAX: 627
5.30 - 21.20
4l
3 kanapki z pasztetem, 2,5 banana, 2 czekolady


Kategoria ^ UP 2000-2499m, > km 150-199, Terenowo


komentarze
Pidzej
| 12:30 środa, 24 sierpnia 2016 | linkuj Dzięki. A dystanse wcale nie są jakieś kosmiczne, bo jeżdżę bardzo powoli i dużo odpoczywam.
Pozdr
zarazek
| 07:25 środa, 24 sierpnia 2016 | linkuj Zajrzałem do twoich ostatnich wpisów - fajne wycieczki robisz, takie jak lubię, tylko te dystanse jakieś nieludzkie. ;)
Pozdrawiam!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eszcz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]