Zakopane okrężną drogą
d a n e w y j a z d u
307.00 km
0.00 km teren
14:56 h
Pr.śr.:20.56 km/h
Pr.max:65.50 km/h
Temperatura:27.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:3257 m
Kalorie: kcal
Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Na dziś zaplanowałem sobie taką górską pętelkę, bo dawno nie byłem w tych okolicach. Pogoda ma być ciepła ale nie upalna, więc koło świtu może być chłodno. W związku z tym wyjechałem w długich ciuchach, punkt 2.00, jak zwykle bez snu. Do Wieliczki pustą krajówką, tam śniadanie na ławce. Na rozgrzewkę pagórkowata droga do Gdowa. Na wschodzie na niebie można zauważyć pierwsze oznaki brzasku ale ciągle jeszcze ciemno. Za Gdowem trochę się zamotałem z trasą. Nie wgrałem bowiem śladu do GPSa tylko korzystałem z mapy a po ciemku ciężko trafić we właściwą drogę. Ostatecznie w Łapanowie udało mi się dobrze skręcić. Powoli zaczyna świtać. Trochę niepokoi mnie stan nieba, całe zasnute chmurami z wyjątkiem północnego wschodu, gdzie jest czyste. Mam nadzieję że nie będzie padać. Temp. min. to dziś 12'C. Pierwszy ciężki dziś podjazd za Tarnawą. W Piekiełku odbijam na Tymbark. Po krótkiej przerwie ruszam na pierwszą dziś przełęcz - Słopnicką. Znak informuje o 17% nachylenia i tyle mniej więcej jest. Z przełęczy pierwsze dziś widoki na skryte za niższymi górami Tatry (nie ma zdjęciach). Stromy zjazd do Kamienicy i wojewódzką na Zabrzeż. Potem wzdłuż Dunajca do Krościenka. Niebo powoli rozpogadza się. W Krościenku temp. dochodzi do 20'C więc przebieram się w krótkie ciuchy. Za Krościenkiem skręcam w nieznane mi jeszcze drogi - podjazd na przeł. Osice. No tutaj też ciężko kilkanaście % jest. Zjazd na jez. Sromowieckie i dalej przez Niedzicę w kierunku Zakopanego. Idzie ciężko bo pod wiatr i generalnie pod górę. W Trybszu skręcam na Czarną Górę. Nazwa nie wzięła się znikąd, bo znowu jest pod górę, w dodatku zaczyna przypiekać Słońce. W Białce Tatrzańskiej kupuję picie i przeliczam kilometry. Wychodzi mi że zamiast jechać przez Głodówkę do Zakopanego wjadę krótszą drogą przez Poronin. Ruch spory. Do Zakopanego wjeżdżam nieźle zmęczony, chwilę po 12tej. Na jakimś skwerze nad rzeką urządzam godzinną przerwę. W drogę powrotną ruszam koło 13.30. Jest mniej więcej połowa trasy, trochę ponad 150km a licznik wskazuje 2400m przewyższenia! Do Czarnego Dunajca leci się pięknie, bo w dół. Cz. Dunajec to strasznie brzydkie miasto, nie ma tu nawet gdzie usiąść. Odpoczywam więc na jakimś murku koło kościoła/cmentarza i ruszam do Jabłonki. Babia coraz większa. Kończy mi się picie a nie widać żadnego otwartego i jednocześnie bezpiecznego (rower na widoku) sklepu. Po drodze przerwa w jakimś lasku gdzie zjadam 2 ostatnie bułki, chyba najwyższa pora na nie bo są z szynką/serem. W końcu w Zubrzycy udaje mi się kupić zimnego Sprite'a. Podjazd na Krowiarki od tej strony jakiś strasznie ciężki nie jest ale zmęczenie i Słońce robią swoje i nie obeszło się bez krótkich przerw. Na przełęczy przyjemnie, 19'C. Chwila odpoczynku i pora na szybki zjazd. O tak, to to na co dziś czekałem :) 25 km w dół. Niestety po drodze coś zakłóca tą rowerową ekstazę. Licznik się resetuje, tzn. wyskakuje wpisz obwód koła. No myślałem że ch*j mnie strzeli... No nic jadę dalej dane się jakoś oszacuje. Kawałem dalej włącza się ale w milach. Może nie wszystkie dane przepadły. W Makowie przerwa, zjadam ostatnie 2 banany póki jeszcze wyglądają w miarę jak banany. Potem Sucha i w prawo na Sułkowice. Po drodze ostatnia dziś, niewysoka przełęcz - Sanguszki. Słońce powoli zachodzi. Ostatni rzut oka na góry, ostatni szalony zjazd i Sułkowice, gdzieś tu łapie mnie zmrok. Na przystanku ostatnia pauza (czekolada) i w drogę. Kawałek krajówką, potem bokami na Skawinę. Po zmęczeniu z Zakopanego nie pozostał żaden ślad, energia mnie wprost rozpiera! W Skawinie nawet się nie zatrzymuję, tylko od razu na Kraków. Po drodze jeszcze tylko do sklepu po zimne piwko, i w domu jestem chwilę przed 23. Udana wycieczka, tyle wrażeń i emocji to tylko w górach!
Dane wpisu przybliżone.
Zaliczone szczyty:
Przeł. Słopnicka 766
Przeł. Osice 668
Sołtysia Skała 582
Bendyk 602
Przeł. Trybska 745
Przeł. Lipnicka (Krowiarki) 1012
Przeł. Sanguszki 480
W Gdowie jeszcze przed świtem
Zaczyna świtać ale niebo zasnute chmurami
Stare Rybie, za chwilę sruu w dół
Wschód Słońca
Te promienie wyglądały niesamowicie
Odpoczynek w Tymbarku
Przed podjazdem na przeł. Słopnicką
Na przeł. Słopnickiej
Powoli rozpogadza się
DW969 i Gorce
Wzdłuż Dunajca
W Krościenku
Widoczek z podjazdu na przeł. Osice - to chyba Lubań
Przeł. Osice
No i Taterki :)
Jez. Sromowieckie
Fajna droga
W oddali widać Babią
Tak - Babiej nie da się pomylić z żadną inną górą
Czarna Góra, tuż przed asfaltową przepaścią ;)
Jakaś rzeczka
Kawałek Zakopianką, tak wyszło
U celu
Odpoczynek w Zakopanem
I fotka z Tatrami
Przez Chochołów
W Czarnym Dunajcu. Zdjęcie takie nijakie, bo i miasto nijakie.
Odpoczynek pod płotem w Cz. Dunajcu
Na Jabłonkę, widać Babią
Babia raz jeszcze
Odpoczynek przed atakiem na przełęcz, w tym samym lasku co w 2012r.
Wjeżdżamy w dzikie ostępy ;)
Na podjeździe
Przeł. Krowiarki
Nosz ku*wa...
W milach zaczął liczyć...
W Makowie
Ostatki rzut oka na góry
Obelisk na przeł. Sanguszki
I w dół
Ostatnia pauza w Sułkowicach
I ostatnie zdjęcie, koło Skawiny
NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 15%
WYSOK MAX: 987
2.00 - 22.55
5,75l
6 bułek z szynką/serem, 6 bananów, czekolada
Zaliczone gminy: 1
Małopolskie: 1
Łapsze Niżne
Kategoria ^ UP 3000-3499m, > km 300-349