Pidzej prowadzi tutaj blog rowerowy

Droga jest celem

Kielce

d a n e w y j a z d u 286.60 km 0.00 km teren 16:26 h Pr.śr.:17.44 km/h Pr.max:48.50 km/h Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:2088 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Piątek, 6 maja 2016 | dodano: 07.05.2016



Wycieczka do Kielc. Wyjazd punkt 3. Po wyjeździe z Krakowa brzask a wschód przed Proszowicami. Niebo prawie bezchmurne, pogoda szykuje się piękna, choć na razie chłodno (min. 7'C). W Proszowicach śniadanie. Potem trochę wojewódzkimi, trochę bocznymi drogami i jest Skalbmierz, potem i Pińczów. Coraz cieplej pora przebrać się w krótkie ciuchy. Jedzie się fajnie choć tak jakby pod wiatr. W Morawicy zmieniam drogę na niezbyt przyjemną krajówkę, bo bez pobocza (tzn. pobocze jest ale tylko po drugiej stronie). W Kielcach (wjeżdżam koło 11) zaczyna się nienajgorsza ścieżka rowerowa, która ciągnie się i ciągnie, Kielce to całkiem duże miasto. W końcu jest centrum, zajeżdżam na rynek, półgodzinna przerwa i po 12 zbieram się w drogę powrotną. Chmur trochę przybyło ale nie wyglądają na takie z których mogło by padać. Piekoszów a potem kurs na Małogoszcz (duża cementownia). Gdzieś tu zaczyna się kryzys który trwa przez jakieś kilkadziesiąt km. W Piekoszowie próbuję ratować się dwiema czekoladami ale strasznie się nimi zasłodziłem. Chyba nie wystarczy mi jedzenia dokupuję więc tu 4 banany (łącznie dziś zjem ich 8). Docieram do Jędrzejowa i od tej pory będę jechał fajnymi bocznymi drogami wzdłuż linii kolejowej. Sędziszów, w końcu jest i Miechów. Aha przed Miechowem najwyższy punkt dzisiejszej trasy - ponad 400m n.p.m. Coraz bliżej domu więc sił jakby przybywa. Za Miechowem zachód Słońca i robi się coraz chłodniej, z powrotem ubieram więc kurtkę. Po drodze wpakowałem się w jakąś dziurawą polną drogę, nieźle mnie wytrzęsło, na szczęście tylko kawałek. W Słomnikach już ciemnawo więc zamiast bokami do domu wrócę krajówką, żeby się gdzieś nie zgubić. Choć ruch spory jedzie się nienajgorzej bo jest asfaltowe pobocze. Podjazd w Michałowicach wysysa resztki sił. W końcu Kraków. W domu po 23. Udana wycieczka, spodobało mi się jeżdżenie bocznymi drogami.


Kościół w Proszowicach


Wschód Słońca


Przyjemna droga


Widoczek z trasy


Widoczek z trasy


Widoczek z trasy


Kościół w Skalbmierzu


Rynek w Skalbmierzu


Dolina Nidy


Dziwny most w Pińczowie


Rynek w Pińczowie


Jakaś wieża w Pińczowie


DW766


Sady owocowe


Rynek w Morawicy


U celu


Wjazd do Kielc


Kościół w Kielcach


Rynek w Kielcach


Deptak w Kielcach


Dworzec w Kielcach


Kościół w Piekoszowie


Cementownia w Małogoszczu


Rynek w Małogoszczu


DW728


Rynek w Jędrzejowie


Rzepaczek


"Coś" w Sędziszowie


Sędziszów


Boczna droga na Miechów


Widoczek z trasy


Rynek w Miechowie


Zachód Słońca


W taką drogę się wpakowałem


Kościół w Słomnikach

NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 10%
WYSOK MAX: 410
3.00 - 23.15
7-32'C
1,75l
4 bułki z szynką, 8 bananów, 2 czekolady

Zaliczone gminy: 6

Świętokrzyskie: 4
Piekoszów
Łopuszno
Małogoszcz
Sędziszów

Małopolskie: 2
Kozłów
Charsznica


Kategoria ^ UP 2000-2499m, > km 250-299


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa accza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]