Tarnów
d a n e w y j a z d u
203.60 km
0.00 km teren
11:01 h
Pr.śr.:18.48 km/h
Pr.max:55.50 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1066 m
Kalorie: kcal
Rower:Mexller Solaris 0.4 (archiwalny)
Ze względów finansowych dziś zamiast trasy w jedną stronę z powrotem pociągiem taka oto pętelka. Trochę zaspałem i wyjechałem o 3.25. Do wschodu Słońca jakieś 3,5 godz.. Pod orłem w Bieżanowie śniadanie, przez nieuwagę wylałem prawie całego energy drinka :/ Przejeżdżam przez Niepołomice i kawałek dalej zaczyna się ciekawszy fragment dzisiejszej wycieczki - przejazd nocą przez las (chyba fragment Puszczy Niepołomickiej). Brak latarni, prawie zerowy ruch, wyłączona lampka i tylko księżyc w pełni oświetlający mi drogę, do tego odgłosy zwierząt dobiegające z lasu. Jest po prostu magicznie ale i trochę strasznie. Ale ten odcinek to tylko ~3km. Dość ciepło, zanotowane min. to 11'C, czapka i rękawiczki nie będą dziś potrzebne. Okolice raczej odludne. Co prawda świtać zacznie przed 7 ale już koło 6 jest brzask i zaczyna się przejaśniać. W Szczurowej jest już jasno. W Biskupicach Radłowskich zmieniam drogę z DW964 na DW975 by kawałek dalej skręcić w boczną drogę która zaprowadzi mnie do Tarnowa. Po drodze zaliczam coś na kształt rynku w Radłowie. Temperatura powoli zbliża się do 20'C, można przebrać się w krótkie ciuchy. Do Tarnowa docieram po 9. Tarnów to miasto debilnych zakazów dla rowerów i ścieżek rowerowych wyznaczonych po koślawych chodnikach. Naprawdę współczuję tarnowskim rowerzystom. Przejeżdżam obok zakładów azotowych (niestety niewiele widać). Odnajduję rynek, krótka przerwa i zbieram się spowrotem. Przedzieram się przez jakieś tereny kolejowe po czym wskakuję na DK94 i obieram kurs na Wojnicz. Tu skręcam w wojewódzką na Sącz. Są pierwsze widoki na góry, w oddali widać chyba Beskid Sądecki. Pogoda naprawdę piękna się zrobiła, 22-24'C. Odbijam kawałek z trasy aby zaliczyć rynek w Zakliczynie. W Melsztynie mijam gigantyczną topolę czarną. Znalazłem w necie jej wymiary: 7,80m obwodu, średnica 2,48m, wysokość 35,6m. Drzewo naprawdę robi wrażenie (fotka z rowerem dla porównania). W Tymowej zaczynają się pierwsze dziś podjazdy (i co za tym idzie - zjazdy). Do tej pory bowiem na 140km trasy było raptem 300m w pionie. Z miejscowości z ryneczkami mijam jeszcze: Lipnicę Murowaną, Łapanów no i wreszcie Gdów. Potem pełna hopek droga do Wieliczki i nieźle zmordowany docieram do domu o 18, akurat o zachodzie Słońca. Udana wycieczka. Pogoda dopisała, zjeździłem też trochę nieznanych mi jeszcze dróg.
Niepołomice © Pidzej
Szczurowa © Pidzej
Szczurowa © Pidzej
Śnieg czy co u licha? © Pidzej
Biskupice Radłowskie © Pidzej
Zaorane pole © Pidzej
Zaorane pole © Pidzej
Radłów © Pidzej
Jesień © Pidzej
Dunajec © Pidzej
U celu © Pidzej
Zakłady Azotowe © Pidzej
Zakłady Azotowe © Pidzej
Zakłady Azotowe © Pidzej
Ciekawa kamienica © Pidzej
Wąskie uliczki w centrum © Pidzej
Bazylika katedralna Narodzenia Najświętszej Maryi Panny (nie mieściła się w kadrze) © Pidzej
Ratusz © Pidzej
Dk 94 © Pidzej
Wojnicz © Pidzej
Zakliczyn © Pidzej
Zakliczyn © Pidzej
Dunajec © Pidzej
Gigantyczna topola czarna w Melsztynie © Pidzej
W całej okazałości © Pidzej
Skąd oni wzięli tyle potłuczonych talerzy © Pidzej
Wszystkie przystanki w tej okolicy tak wyglądają © Pidzej
Lipnica Murowana © Pidzej
Widoczek na góry © Pidzej
Indyczek © Pidzej
Łapanów © Pidzej
Gdów © Pidzej
RPM: 75
NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 11%
WYSOK MAX: 387
3.25 - 18.00
1,46l
5 bułek z pasztetem, 4 banany, 2 x 7days, pierniki, 2 i 2/3 wafelka, duża czekolada
Zaliczone gminy: 1
Małopolskie: 1
Zakliczyn
Kategoria > km 200-249, ^ UP 1000-1499m