Pidzej prowadzi tutaj blog rowerowy

Droga jest celem

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2016

Dystans całkowity:1659.48 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:91:59
Średnia prędkość:18.04 km/h
Maksymalna prędkość:58.50 km/h
Suma podjazdów:13422 m
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:97.62 km i 5h 24m
Więcej statystyk

Przełęcz Kocierska

d a n e w y j a z d u 200.04 km 0.00 km teren 11:15 h Pr.śr.:17.78 km/h Pr.max:51.00 km/h Temperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:1693 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Sobota, 16 kwietnia 2016 | dodano: 16.04.2016



Sezon na całodniowe wycieczki uważam za otwarty! Prognozy pogody na dziś są sprzeczne a to słonecznie a to burze postanawiam jednak zaryzykować. Na dziś zaplanowałem Kocierz bo dawno nie byłem (ostatnio w 2014). Wyjazd trochę późno bo o 4 ale trasa na dziś to ~180km więc czasu aż nadto. Śniadanie w Skawinie a po wyjeździe z niej wschód Słońca. Dość chłodno, zanotowane dziś min. to 6'C. Trochę chmur jest ale generalnie pogoda piękna się szykuje. Dzieje się jednak coś dziwnego a mianowicie chce mi się spać! To dziwne bo na rowerze nigdy nie chce mi się spać. Już wiem dlaczego, zapomniałem wziąć energetyka :/ Szukam jakieś bezpiecznego sklepu (rower na widoku) z tym towarem ale w pierwszym mają tylko Oshee. Kupuję, czytam skład - kofeiny brak, to mi nie pomoże :/ W końcu w Budzowie kupuję 2 przedrożone Tigery i mogę normalnie jechać. Przez przeł. Sanguszki docieram do Suchej. Tu odbijam na Żywiec. Droga wspina się tu na grubo ponad 500m n.p.m. Już kilkanaście stopni można więc przebrać się w krótkie ciuchy. Po drodze piękne widoki na Beskid Śląski i Żywiecki. Ciągle zatrzymuję się i pstrykam coraz to lepsze zdjęcia (tu wrzucam te najładniejsze). Przed Żywcem skręcam na Kocierz. Podjazd bez problemów na średniej tarczy. Krótka przerwa na szczycie i ruszam w dół. Zjeżdżam raczej ostrożnie, staram się nie przekraczać 40ki bo mam niepewny tylni hamulec. Z Andrychowa uderzam na Zator, kawałek krajówką a następnie żeby nie wracać po raz setny tą samą trasą jadę boczną drogą którą wypatrzyłem na mapie. Przez most w Łączanach docieram do Liszek no a potem to już Kraków. Tu podejmuję decyzję że dokręcę te ~20km do równych 200. Najpierw do Lasu Wolskiego. I tu mamy ciekawe porównanie. Drzewa w Beskidzie Małym jeszcze zimowe, bez liści a w Las Wolski już cały w zieleni. Przyroda w górach później budzi się do życia. Potem trochę po mieście. Pogoda zaczyna się psuć, burze idą ze wschodu i zachodu. Ostatnie km po osiedlu w lekkim deszczu i akurat przed ulewą zdążam do domu. Udana wycieczka, 200 to w sam raz na początek.

Zaliczone szczyty:
Przeł. Sanguszki 480
Przeł. Kocierska 718


Rynek w Skawinie


Wschód Słońca


Wschód Słońca


Pomnik w Sułkowicach


Takie tam


Obelisk na przeł. Sanguszki


Takie tam


Bez tego bym usnął


Most na Skawie w Zembrzycach


Debilizm drogowców, czyli pułapka na szosowców. Podobne cudo widziałem w drodze na Kocierz.


Zamek w Suchej Beskidzkiej


To chyba Beskid Żywiecki


Beskid Śląski i Skrzyczne z prawej


Beskid Śląski raz jeszcze


Podjazd na Kocierz


Podjazd na Kocierz


Przeł. Kocierska


Przeł. Kocierska


Widoczek z Kocierza


Andrychów


Zator


Rowerek


Takie tam


Most na Kanale Łączany-Skawina


Kanał Łączany-Skawina


Most na Wiśle


Wisła


Elektrownia wodna w Łączanach


Wiosna


Las Wolski


Wiosna w Lesie Wolskim


Burza na wschodzie...


...i zachodzie.


Chmury burzowe

NACHY SREDN: 3%
NACHY MAX: 12%
WYSOK MAX: 734
4.00 - 17.55
6-28'C
1,75l
3 bułki z pasztetem, 3 banany, 3 czekolady


Kategoria > km 200-249, ^ UP 1500-1999m

Oświęcim

d a n e w y j a z d u 140.81 km 0.00 km teren 07:26 h Pr.śr.:18.94 km/h Pr.max:52.50 km/h Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:793 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Środa, 13 kwietnia 2016 | dodano: 15.04.2016



Wycieczka do Oświęcimia. Coś się stało z tylnim hamulcem i słabo hamuje. Prawdopodobnie podczas ostatniej ulewy dostał się tam smar z kasety i klocki pewnie do wymiany :/ Tam pod wiatr, powrót z wiatrem. Zachód Słońca między Oświęcimiem a Zatorem. O dziwo na krajowej 44ce ruch mniejszy niż na DW780. To już chyba ostatni test przed całodniową wycieczką. Wydaje mi się że jestem przygotowany.


DW780


DW780


Niewiele widać ale to zamek Lipowiec w Babicach


Wisła koło Oświęcimia


Rynek w Oświęcimiu


Przez Oświęcim


Jakiś dźwig


Energylandia


Rynek w Skawinie

NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 10%
WYSOK MAX: 295
14.10 - 22.50
9-25'C
0,9l
2 czekolady


Kategoria > km 100-149

Deszczowy Chrzanów

d a n e w y j a z d u 130.29 km 0.00 km teren 06:55 h Pr.śr.:18.84 km/h Pr.max:46.00 km/h Temperatura:15.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:757 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Czwartek, 7 kwietnia 2016 | dodano: 08.04.2016



Tak w ogóle to miało być do Oświęcimia ale wyszedł Chrzanów. Gdy wyjeżdżałem pogoda była piękna obrałem więc kurs na zachód, DW780. W tygodniu ruch spory, więc jedzie się średnio przyjemnie. Jednak im dalej na zachód tym coraz bardziej pochmurno i chłodno. Za Babicami wpadłem na genialny pomysł aby odbić z ruchliwej głównej szosy i do Oświęcimia dojechać przez Mętków, mostem na Wiśle który wypatrzyłem na mapie. W Mętkowie okazuje się jednak że mostu brak! Mamy natomiast piękny widok za zakole Wisły (na zdjęciach) ;) Właśnie przypomniało mi się dlaczego jeżdżę głównymi drogami. Bo np. nie ma na nich nieistniejących mostów. Jadę więc spowrotem do wojewódzkiej, przez Żarki. I w ten sposób nadłożyłem jakieś 6-7km. Coraz bardziej chłodno. W Libiążu zaczyna podać, po jakimś czasie jednak przestaje. Tu podejmuję też decyzję że jadę na Chrzanów zamiast Oświęcimia. Trochę bliżej i dużo pociągów którymi można się ewakuować w razie czego. Znowu coś tam popaduje. Docieram do Chrzanowa, chwilowo nie pada, robię więc przerwę w parku. Drogi natomiast toną w wodzie jakby ulewa przeszła. Zbieram się w drogę a tu znowu zaczyna padać/lać. Oczywiście nie mam żadnych ubrań przeciwdeszczowych tylko cienką kurteczkę (bo ja generalnie nie jeżdżę w deszczu). No i nie mam błotników, szybsza jazda i cała woda z drogi ląduje na twarzy/plecach. Powoli zapada zmrok. Dociągam tak jakoś do Krzeszowic (tu nawet piorun uderzył!) i jadę na dworzec. Pociąg do Krakowa właśnie stoi na peronie ale jeszcze zamknięty. Oj kusi bardzo aby do niego wsiąść. W trakcie oczekiwania wciągam 3-cią już czekoladę i wpadam na kolejny genialny dziś pomysł: wrócę jednak na rowerze bo pada jakby mniej. Ruszam więc ale po chwili znowu leje i tak będzie aż do Krakowa. 10 stopni a ja cały przemoczony i przemarznięty. W butach basen, dłonie i stopy skostniałe. Po drodze mija mnie wspomniany pociąg, myślę sobie po co mi to było. W końcu docieram jednak do Krakowa. Tu tak na zmianę raz pada raz nie. W domu po 22. Całe ubranie do prania a rower do mycia i smarowania. W sumie ponad 50km przejechałem w deszczu o różnym nasileniu. Dla niektórych pewnie to nic takiego ale dla mnie była to prawdziwa próba charakteru. I chyba opłacało się bo satysfakcja że dałem radę jest. No ta wycieczka zostanie w pamięci na długo, będzie co wspominać ;) Poza tym mam już chyba odpowiednią kondycję na całodniowe trasy. Tylko czekać na słoneczny weekend.


DW780


Rowerek


Widoczek z trasy


Boczna droga na Mętków


Tu miał być most...


...mamy za to piękny widoczek na zakole Wisłu ;)


O, taki widoczek.


Jakaś rzeczka


Jakiś stawek


KWK Janina w Libiążu


Kościół w Libiążu


Klasyczny dom handlowy w Libiążu


Park w Chrzanowie


Rynek w Chrzanowie


Odpoczynek na przystanku


Oj kusiło aby do niego wsiąść. Na szczęście jeszcze zamknięty :D

NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 7%
WYSOK MAX: 318
13.35 - 22.10
10-28'C
0,5l
3 czekolady

Serwis: mycie roweru, czyszczenie i smarowanie napędu (włącznie z tylnią przerzutką), serwis amortyzatora, wymiana linki w przednim hamulcu


Kategoria > km 100-149, Serwis

Miasto

d a n e w y j a z d u 26.45 km 0.00 km teren 01:37 h Pr.śr.:16.36 km/h Pr.max:34.50 km/h Temperatura:15.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 93 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Środa, 6 kwietnia 2016 | dodano: 08.04.2016



Na os. Podwawelskim palił się jakiś samochód. Nie omieszkałem tego udokumentować.


Pali się


Dymu było sporo


Zajęła się też przyczepa


Gaszenie


Gaszenie


Tyle zostało z Alfy i przyczepki

NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 5%
WYSOK MAX: 214
17.10 - 19.15
14-16'C


Kategoria > km 010-049

Działka + Brzesko

d a n e w y j a z d u 127.39 km 0.00 km teren 06:50 h Pr.śr.:18.64 km/h Pr.max:43.50 km/h Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:420 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Poniedziałek, 4 kwietnia 2016 | dodano: 04.04.2016



No dzisiaj to już w ogóle powiew lata, ze 25 stopni! Pierwsza w tym sezonie jazda całkiem na krótko. Najpierw na działkę a potem do Brzeska ale tym razem dłuższą trasą, w tym nieznaną mi jeszcze drogą, DW768. Droga do Szczurowej dłużyła mi się strasznie bo pod wiatr tak że w Brzesku byłem o zachodzie Słońca. Do Bochni planowałem dojechać bocznymi drogami ale wpakowałem się w korek na dojeździe do A4 więc zawróciłem i wylądowałem na krajówce. Do domu leciało się pięknie, bo z wiatrem.


Rynek w Niepołomicach


Wiosna


Przez Puszczę


DW964


W prawo - nieznana mi jeszcze droga


Rynek w Brzesku


Rynek w Bochni

NACHY SREDN: 1%
NACHY MAX: 8%
WYSOK MAX: 0 (WTF?)
13.15 - 22.00
12-29'C
1,85l
wafelek, 2 czekolady

Serwis: wymiana baterii w tylniej lampce


Kategoria > km 100-149, Działka, Serwis

Olkusz / 50000km z Bikestats!

d a n e w y j a z d u 122.29 km 0.00 km teren 06:20 h Pr.śr.:19.31 km/h Pr.max:50.50 km/h Temperatura:16.5 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:917 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Niedziela, 3 kwietnia 2016 | dodano: 03.04.2016



Pogoda piękna. W okolicach Skały i Pieskowej Skały mnóstwo rowerzystów i motocyklistów. Zmrok łapie mnie w Trzebini i stąd do Krakowa już po ciemku.
Właśnie zauważyłem że przekroczyłem 50000 km zanotowanych na tym portalu! A ponadto stuknęło 2000 w tym sezonie.


Rynek w Skale


Skałki przy DW773


Skałki przy DW773


Maczuga Herkulesa


Zamek w Pieskowej Skale


Zamek w Pieskowej Skale


Brama Krakowska w Olkuszu


Rynek w Olkuszu


Wyjazd z Olkusza


Przyjemna droga


Młody las


Na podjeździe


Elektrownia Siersza


Przyjemna droga


Lasek


Rynek w Trzebini

NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 9%
WYSOK MAX: 474
14.05 - 21.40
10-23'C
0,9l
banan, 2 czekolady


Kategoria > km 100-149

Skała

d a n e w y j a z d u 75.03 km 0.00 km teren 04:08 h Pr.śr.:18.15 km/h Pr.max:51.00 km/h Temperatura:13.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:572 m Kalorie: kcal Rower:Nawijacz asfaltu/szlakopomykacz własnej roboty (archiwalny)
Sobota, 2 kwietnia 2016 | dodano: 02.04.2016



Traska do Skały, dzisiaj trochę zimniej.


Wylotówka na Warszawę


Widoczek z trasy


Rynek w Skale

NACHY SREDN: 2%
NACHY MAX: 8%
WYSOK MAX: 441
14.55 - 19.30
9-17'C
0,2l
czekolada


Kategoria > km 050-099